Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:50

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Obejrzeć? Tak!

Post przez Kat » 22 kwietnia 2011, o 16:04

Obejrzane filmy, które co najmniej polecamy.
A przynajmniej uważamy, ze nie były stratą czasu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 maja 2011, o 20:14

Może zacznę. Wprawdzie nie przed chwilą obejrzane, ale dziś rano. Film, który bardzo miło wspominam z dziecięcych czasów - "Kumple" z Chuckiem Norrisem i Jonathanem Brandisem. Historia prosta, chłopak (Barry) jest poniżany w szkole przez silniejszych kolegów. Chouje na astmę i nienawidzi swojej słabości. Chciałby być bohaterem a jego idolem jest Chuck Norris. Potem jak w "Karate Kid" - poznaje mistrza karate i zaczyna się uczyć sztuki walki.
Trochę nostalgia ogarnia, jak się pomyśli, że Johnatan Brandis już nie żyje. Taki młody człowiek. :( Mój idol z młodych lat. Szkoda że nie wrócą czasy, kiedy z zapartym tchem o 17 w każdą sobotę, czekało się na "SeaQuest". :smutny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 maja 2011, o 18:27

obejrzałam sobie Rycerzy z Szanghaju,wczoraj wieczorem i dodatkowo dziś po południu.To kontynuacja Kowboja z Szanghaju w tej samej obsadzie.Duet Jackie Chan-Owen Wilson to dla mnie świetna para.Szybka akcja,błyskotliwe dialogi ,ciekawe sceny walki to niewątpliwe atuty tego filmu.Fabuła nie jest zbyt porywająca,co dziwne nie jest w tego typu filmach.Żarty też nie są najwyższego lotu.Jednak sam film ,choć przewidywalny,mieści się w kategorii rozrywki lekkiej,łatwej i przyjemnej.Są odwołania do niektórych znanych filmów,są postaci niby to autentyczne(choć przedstawione z przymrużeniem oka).Znajdziemy tu Kubę Rozpruwacza(ginącego z ręki,no powiedzmy serii ciosów kung-fu potencjalnej ofiary),Nieudolnego agenta Scotland Yardu-Artura Conan Doyla,młodego złodziejaszka Charliego Chaplina...No i oczywiście śmieszą nazwiska bohaterów chiński John Wayne i szuler Roy O'Bannon(jego nazwisko a może sama wymowa kojarzyła mi się nieodmiennie z Obamą :rotfl: ).Nieodmiennym plusem tego filmu sa sceny walk,w czasie których Chan posługuje się wszystkim co ma pod ręką,czy jest to drabina,czy też globus,czy jakieś inne przedmioty.Scena w bibliotece jest chyba najlepsza,może jeszcze końcowa scena szermiercza z lordem Rathborne.
Ja taki film kupuję w ciemno.Przez dwie godziny śmiałam się do łez.Polecam nie tylko dla miłośników Chana ale i dla miłośników dobrych komedii

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2011, o 18:35

ja tam lubię takie klimaty z Chanem ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 15 maja 2011, o 20:41

Więc tak: Obejrzałam dzisiaj 5 część Szybkich i wściekłych (Fast Five). Jeśli ktoś oglądał poprzednie części to może się domyślić, jaka była fabuła. Powiem tylko, że ta część zaczyna się jakby w miejscu, w którym skończyła się czwarta, czyli odbiciem Dominika. Końcówka filmu wskazuje na ciekawą szóstą część, pojawia się tam pewna postać, która teoretycznie nie żyje... Brakowało mi trochę wyścigów, które zawsze były atutem tej serii, ale za to samochody mnie nie zawiodły ;)

Jako, że mi się nudziło, obejrzałam również drugą część filmu "13 dzielnica". Tutaj również główni bohaterowie się nie zmienili. Jest dużo parkouru (i jest on bardzo efektowny, główną rolę gra jeden z najlepszych parkourowców, nie ma tutaj pracy kaskaderów czy poprawek komputerowych). Film opowiada o niebezpiecznej dzielnicy we Francji, otoczonej murem (tak, coś jak getto). Panoszą się w niej gangi i zawiązuje się intryga mająca na celu zniszczenie owej dzielnicy. Jeśli nawet ktoś nie oglądał pierwszej części śmiało może się zabrać za drugą, nie pogubi się ;) (Ogólnie fabuła ma tutaj raczej drugorzędne znaczenie, coś jak w filmach z Jackiem Chanem ^_^ )
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 maja 2011, o 21:20

oglądałam pierwszą część Trzynastej dzielnicy,podobało mi się.Nawet nie wiedziałam,że jest druga.Jak wygląda porównanie?Utrzymuje poziom?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 maja 2011, o 21:39

Ja dziś oglądnełam "Rycerze z Szanghaju" i bardzo mi się podobał. Dobra komedia. Poza tym lubię Jackiego Chana. Oglądnęłam też kawałek "Głupi i głupszy" - żarty na poziomie podstawówki ale i tak śmieszą. :rotfl:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 maja 2011, o 21:45

Jim Carey mnie nudzi,wiecznie te same miny i ta sama gra aktorska.Dobry był na raz,ale nie lubię go ponownie oglądać.Jackie Chan za to wymiata.Jest świetny.Dodatkowym smaczkiem są te nieudane sceny zaraz po filmie :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2011, o 21:48

ewa - City Hunter: oglądałaś? ja właśnie sobie zrobiłam powtórkę :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 15 maja 2011, o 21:52

raczej nie,ja oglądam w sumie tylko dla towarzystwa.Wyjątek stanowi Przeminęło a wiatrem, Dirty dancing i filmy z Chanem.Warto?Bo najwyżej bym to poszukała i obejrzała z mężem

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 maja 2011, o 22:08

City Hunter właśnie z Chanem jest -> o, tutaj :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 15 maja 2011, o 22:44

ewa.p napisał(a):oglądałam pierwszą część Trzynastej dzielnicy,podobało mi się.Nawet nie wiedziałam,że jest druga.Jak wygląda porównanie?Utrzymuje poziom?


Szczerze mówiąc niewiele pamiętam z pierwszej części poza tym, że mi się podobała, ale kiedy oglądałam drugą byłam pod wielkim wrażeniem umiejętności głównych bohaterów. Jak dla mnie zdecydowanie trzyma poziom, warto obejrzeć :haha:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 maja 2011, o 08:54

dzięki Asieńko
Frin oglądałam ten film,tylko ta moja pamięć do tytułów jest trochę dziurawa

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 30 czerwca 2011, o 20:48

Właśnie skończyłam na Filmboxie oglądać "Klub porywaczy" - urocze :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lipca 2011, o 04:07

uroczy, no :adore:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 lipca 2011, o 18:26

Autor widmo - fajne.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 3 lipca 2011, o 19:20

Lilia napisał(a):Autor widmo - fajne.


Popieram, jak dla mnie lekko niestandardowy, co jest na plus.
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 lipca 2011, o 19:22

Owszem, tylko rozczarowało mnie samo zakończenie, ostatnia scena. Wygląda na to, że zło zwycięża :(
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 3 lipca 2011, o 19:55

A dla mnie, trochę przewrotnie, zakończenie było w sam raz - takie przypomnienie, że nie wszystkie (nowe) filmy muszą być tendencyjne. :niepewny:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 lipca 2011, o 20:34

mówisz jak mój brat ;)
co poradzę, że wolę, gdy dobro triumfuje?
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 3 lipca 2011, o 20:55

Ja z reguły też tak wolę, ale czasami wyjątki od reguły dobrze człowiekowi robią, odświeżają światopogląd :wink:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 5 lipca 2011, o 20:53

Miłosne manewry - świetne :mrgreen: Niech się służba zabawi. - Niech. :rotfl:
Sportowiec mimo woli - o takie o, nic szczególnego, chociaż miało śmieszne momenty.
Dwie Joasie - bardzo dobre, i ten prawnik taki zdezorientowany :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 lipca 2011, o 16:44

Niech się służba zabawi. - Niech.


Zabrzmiało jak, nie przymierzając, potem :lol: Poczułam się zachęcona :)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 lipca 2011, o 16:46

Z Potem mi się co prawda nie skojarzyło, ale rozmowy pokojówki z ordynansem rzeczywiście w tym klimacie :hyhy: Więc oglądaj Agreście i mów jak się podobało ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 lipca 2011, o 16:52

Tak zrobię ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Następna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości