Nadal w Rzeszowie mieszkam, Pinksie. Na razie się nie wybieram do biblioteki, bo nabrałam ostatnio jak głupia książek (na wszystkie karty w rodzinie) i teraz siedzę jak ten osiołek, kóremu w żłobie dano.
. Nie wiem co najpierw czytać. To chyba zaczyna być chorobliwe - takie branie książek na zapas, w obawie, że następnym razem na pewno książka, którą chcę, będzie niedostępna.
Spróbuję najpierw tę "Sierotkę" skoro już to pożyczyłam. Jak będzie kiepskie, wezmę następnym razem coś innego tej pani.