To i ja pochwalę się moimi kwiatkami. Oto i one:
Bratki:Kupiłam je w marcu i kwitną do tej pory. Miałam je oddać sąsiadce [bo zawsze jej oddaję, żeby mieć więcej miejsca na letnie kwiaty, ale w tym roku tak pięknie się rozrosły, że nie miałam sumienia ich się pozbyć. Uwielbiam je.
Zioła:Mój kącik z ziołami jest niewielki, bo posadziłam w nim tylko te zioła, których używam czyli: majeranek, tymianek, pietruszkę, szczypior i bazylię. Bazylię oczywiście w oddzielnej doniczce, bo ona sie nie lubi z majerankiem.
Surfinie:Urzekły mnie ich wesołe kolory, a że miałam wolną skrzynkę, to skusiłam się na nie. Na tej niewielkiej powierzchni upchnęłam ich aż siedem, więc ciasno mają biedule, ale może lepiej będą kwitły?
Pelargonie:To mój ulubiony kolor pelargonii. Przepadam za nimi. W tym roku przeplotłam je z odmianą zwisającą [której tu niestety nie widać] w kolorze jasnego różu i bardzo mi się to podoba. Między nie posadziłam też lobelię i bakopę, co daje kapitalny efekt [no, przynajmniej mi się podoba
]. Zobaczcie tylko jak one są stłoczone, upychałam je dosłownie na siłę.
Orchidea:Ta ocrchidea nie stoi na co dzień na balkonie lecz wystawiłam ją tu po to, żeby lepiej było widać, że ciachnęłam ją nad czwartym "kolankiem" i że tuż poniżej cięcia wypuściła nowy pęd i rozwkitła.
Bakopa:Niestety, ostatnie upały zaszkodziły mojej bakopie i opadły z niej kwiatki, ale już powoli zaczyna kwitnąć na nowo.
Lewkonie i dalia:Lewkonie opadły mi zupełnie, sama nie wiem dlaczego. Lwia paszcza też jest łysa, choć już pojawiają się pierwsze pąki. Werbena też zmizerniała, podobnie jak dalie, ale chucham na nie i dmucham, więc powinno być dobrze.
Szkoda, że nie pstryknęłam fotki maciejce, któą posiałam jeszcze raz, bo tamtą utopiła mi ulewa. Wyrosła mi już na centymetr.
Kwiaty mam dosłownie na całym balkonie, ale że się powtarzają, to nie obfotografowałam wszystkich, bo to bez sensu. Mam nadzieję, że Wam się podobają, bo ja się nimi cieszę jak dziecko.