Harlequin Światowe Życie

przez **maddalena** » 9 czerwca 2011, o 13:23

Podsumowując:
Jeśli jesteśmy młodsze to mężczyzna musi byś trochę starszy a bohaterka nie za stara czyli... w grę wchodzą nasze wewnętrzne pragnienia i marzenia...

Odpowiadając na pytanie AGREST. Zawsze zwracam uwagę na wygląd, po to abym mogła wyobrazić sobie bohaterów i cóż przyznam się wolę brunetów (w książce i w realu) ale inni też mogą być. Nie gardzę książką jeśli bohater jest np.rudy

Jeszcze daleko mi do magicznej 30-tki więc wolę starszych bohaterów a młodsze partnerki. Czy się utożsamiam...?
pewnie tak, po cóż czytać romanse jeśli nie po to aby przeżyć (odczuć0 prawdziwą miłość (w książkach ona zawsze jest prawdziwa)

MORANGO: Mam tak samo, szczególnie gdy polubię bohaterów.
Bardzo mnie cieszy, że przeważają bruneci :look_down:

przez **Levanda** » 9 czerwca 2011, o 21:23

Zgadzam się

mnie się np podoba różnica wieku między bohaterami, ale bez przesady. Często bohaterki maja po 23-24 lata, z zachowują się jak doświadczone przez życie, wszystkowiedzące itd.

przez **Kawka** » 10 czerwca 2011, o 01:12

Często bohaterki maja po 23-24 lata, z zachowują się jak doświadczone przez życie, wszystkowiedzące itd.

Też to zauważyłam. Osoby piszące romanse raczej są doświadczonymi kobietami niż młodziutkimi dziewczynami, dopiero wchodzącymi w życie. Piszą więc ze swojej perspektywy. :wink:

przez **Wiedźma Ple Ple** » 10 czerwca 2011, o 01:35

udało się tej od Umowy z wiatrem .... bohaterka ma tam 22 lata ale połowa to opieka nd nieprzystosowana matką i nieletnią siostrą .. wybroniła się

przez **maddalena** » 10 czerwca 2011, o 08:39

Także zwróciłam na to uwagę...
Trudno żeby autorka jako już doświadczona kobieta potrafiła stworzyć bohaterkę odpowiednią do jej wieku.

przez **Agrest** » 10 czerwca 2011, o 09:14

Jak jest doświadczoną kobietą, a do tego pisze książki, to chyba można od niej tego oczekiwać

(inna sprawa, czy naprawdę wszyscy chcą czytać o autentycznym stanie psychicznym przeciętnej dwudziestolatki

)

przez **maddalena** » 10 czerwca 2011, o 10:07

Masz rację ale nie można oczekiwać że kobieta w pewnym wieku będzie potrafiła myśleć jak dwudziestolatka, taka w pierwszej połowie dwudziestki.

Inna sprawa, że pisarka powinna umieć dobrze napisać książkę albo nie pisać na takie tematy
Druga rzecz jest taka, że pewnie oczekujemy młodych kobiet, które potrafią myśleć jak dojrzałe i mądre kobiety.

przez **Fringilla** » 10 czerwca 2011, o 16:21

Wiedźma Ple Ple napisał(a):udało się tej od Umowy z wiatrem .... bohaterka ma tam 22 lata ale połowa to opieka nd nieprzystosowana matką i nieletnią siostrą .. wybroniła się

Agrest napisał(a):Jak jest doświadczoną kobietą, a do tego pisze książki, to chyba można od niej tego oczekiwać
(inna sprawa, czy naprawdę wszyscy chcą czytać o autentycznym stanie psychicznym przeciętnej dwudziestolatki )

może stąd dramatoza]y częste i unieszczęśliwienie bohaterki do bólu

metoda na palmer zdaje się mieć sens, acz pokrętny... :hahaha:

pamiętam, że ktoś narzekał na zbytnią dojrzałość niekiedy dzieciaków w fabułach. mnie to nigdy nie raziło...

przez **Jadzia** » 10 czerwca 2011, o 19:37

A to ja chyba, bo w jedynej Small co akurat wtedy czytałam była sześciolatka, która niemalże zarządzała domem

I ja wolę HŚŻety bez szejków

przez **ewa.p** » 10 czerwca 2011, o 20:00

Pociesz sie Jadziu,że u Small już dziesięciolatki są gotowe do zamążpójścia.Co to wobec tego za wyzwanie dla sześciolatki zaledwie marne zarządzanie majątkiem :rotfl:

przez **Levanda** » 10 czerwca 2011, o 20:12

I jeszcze nie znoszę, jak bohaterki są nieudolne, nieinteligentne, proste, nijakie, bez charakteru.

przez **Fringilla** » 11 czerwca 2011, o 00:24

hm, kto gdzieś niedawno pisał, że nie przepada za mało kobiecymi czyli za silnymi bohaterkami? ^_^

przez **Wiedźma Ple Ple** » 11 czerwca 2011, o 00:57

Jadzia napisał(a):A to ja chyba, bo w jedynej Small co akurat wtedy czytałam była sześciolatka, która niemalże zarządzała domem

I ja wolę HŚŻety bez szejków

Stangreta Jaśnie Pani poczytaj .... :wink:

Pociesz sie Jadziu,że u Small już dziesięciolatki są gotowe do zamążpójścia.

Janowabezziemi Izabela miała lat 12 i zadziwiała swoim entuzjazmem wobec hmm... stanu małżeńskiego :wink:

przez **ewa.p** » 11 czerwca 2011, o 15:42

tyż fakt

przez **Levanda** » 11 czerwca 2011, o 18:13

u Small pamiętam ciężarną ośmiolatkę :missdoubt:

przez **Kawka** » 11 czerwca 2011, o 23:51

Kurcze, ja Small sporo czytałam, ale na te co ciekawsze chyba jednak nie trafiam. :rotfl:

przez **Levanda** » 12 czerwca 2011, o 09:56

Kawka napisał(a):Kurcze, ja Small sporo czytałam, ale na te co ciekawsze chyba jednak nie trafiam.

a może to ja coś źle pamiętam?

coś mi świta, że jedna z dziewczyn miała tam na imię Morag

przez **maddalena** » 13 czerwca 2011, o 16:02

Levanda napisał(a):I jeszcze nie znoszę, jak bohaterki są nieudolne, nieinteligentne, proste, nijakie, bez charakteru.

Także nie lubię gdy są słabe i bez charakteru!

przez **Wiedźma Ple Ple** » 13 czerwca 2011, o 16:08

a gdzie niby takie macie?

przez **maddalena** » 13 czerwca 2011, o 16:11

W paru harlequinach się znajdą

przez **Wiedźma Ple Ple** » 13 czerwca 2011, o 16:16

a fakt

przez **maddalena** » 13 czerwca 2011, o 16:37

w HQ wszystko się znajdzie :rotfl:

przez **Levanda** » 13 czerwca 2011, o 21:39

Jest pare takich słabych romansideł. Tragedia! Przez całą książkę nawet się nie pocałują, a potem weselicho :missdoubt:

przez **maddalena** » 14 czerwca 2011, o 13:41

Brak pocałunku nie jest najgorszy, brak w ogóle wzajemnego pociągu jest okropny. :rotfl:

przez **Wiedźma Ple Ple** » 14 czerwca 2011, o 13:51

a to tez nie takie pewne, Heyer jest często o to oskarżana a tymczasem dla mnie az się roi od podtekstów

U Hawksley tez niby nie widać a jednak bardzo daje rade

Harlequin Światowe Życie

Kto przegląda forum