Teraz jest 22 listopada 2024, o 18:59

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 kwietnia 2008, o 22:04

tak, dokładnie- i książka lepsza jednak od teatrzyka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 14 kwietnia 2008, o 00:34

Ja czytałam ale dawno dawno. I pamiętam, że mi się podobało Obrazek

Ale czy jakiś romans to tam był?



P.S. Co do imienia mego pięknego, ze zdrobnień toleruję Jadzia, w wykonaniu koleżanek też Jadźka, wszystkie Wisie i Dziunie przyprawiają mnie o dreszcze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 14 kwietnia 2008, o 01:20

No jakże by nie było romansu. W tym XVII wieku to chyba był mezalians, doszło do gorszącej wszystkich ucieczki z domu? A w XX to takie tam chodzenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 14 kwietnia 2008, o 01:33

Już całkiem nie pamiętam. Ale skoro tak mówisz, to pewnie masz rację Obrazek

Ale skoro był, to chyba w wydaniu młodzieżowym Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 14 kwietnia 2008, o 01:43

Oczywiście, że w młodzieżowym. Żadnych gorszących scen nie przewidziano.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 kwietnia 2008, o 03:09

gorszące sceny były w "godzinie..." na plaży Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 kwietnia 2008, o 15:51

zdjęcie pantalonów Obrazek



w Małgosi- rzecz jasna, był romans z synem sąsiada i udało się dostać młodego a nie dziadka z pomarszczoną szyją, czyż tak? Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 15 kwietnia 2008, o 00:30

Zgadza się...

A XVII wieczna małgosia okazała się nogą w matematyce i kto "musiał jej pomagać?

Więc, kiedy Małgosia wspólczesna wróciła, to czekała ją miła niespodzianka...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 kwietnia 2008, o 12:47

Czytałam jakiś czas temu Marshy Canham "W jaskini lwa" i mi się wcale nie podobało, więc powiedzcie, czy ine książki tej autorki są w podobnym stylu, czy może inne?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 kwietnia 2008, o 20:23

nie wiem, czytałam tylko Jak błyskawica i było bardzo fajne- nie mówiąc o tym jedynym współczesnym, mianowicie Mroczna strona raju.

pewnikiem było mało jadziowe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2008, o 21:06

Jadzia - podaj powody nieprzystawalności lektury Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 kwietnia 2008, o 22:54

oraz niejadziowości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 kwietnia 2008, o 14:59

Nie umiem w tym momencie powiedzieć, dość dawno to czytałam, ale z tego co pamiętam, to bohaterka była taka za agresywna, wszystko kręciło się wokół sprawy niepodległości Szkocji, co samo w sobie może mogłoby być ciekawe, ale nie mój styl oraz jeszcze tak trochę za mało romansu w romansie, tak mi się przynajmniej wydaje. Chyba że mylę z inna książką Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 kwietnia 2008, o 16:22

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 kwietnia 2008, o 03:17

ja ten argument rozumiem Obrazek



a teraz pytanie: jesli znacie to co sądzicie o Victorii Holt "Demonicznym kochanku"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 kwietnia 2008, o 10:31

ja też ten argument rozumiem choć jest silnie barejowy Obrazek



a co sadzę o Demonicznym kochanku? Prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia co o tym myśleć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 18 kwietnia 2008, o 18:36

Przeczytałam ostatnio "Hrabinę" C. Coulter i miło się rozczarowałam. Kilka ostatnich książek C.C. rozdrażniło mnie powielaniem wciąż tego samego schematu, a nawet podobnie skonstruowanych dialogów. Ale "Hrabina" odbiega od tego co na ogół serwuje ta autorka.

Streszczenie za http://www.i-ksiazka.pl :

"Przeżycia z dzieciństwa zostawiły w psychice młodej Andrei trwały ślad - dziewczyna boi się mężczyzn. Po śmierci ukochanego dziadka decyduje się wyjść za mąż za starego hrabiego, przyjaciela rodziny, który obiecuje jej opiekę i "białe małżeństwo". Dorosły siostrzeniec hrabiego - przystojny John - uważnie obserwuje rozwój wypadków i wciąż jest w pobliżu, powodowany troską i czymś jeszcze... Tymczasem Andrea staje się świadkiem coraz dziwniejszych zdarzeń w domu męża i powoli odkrywa mroczną prawdę."

Przede wszystkim spodobał mi się nieschematyczny układ romansu. Choć raz bohater nie znajduje kobiety gotowej do wzięcia. Nie, ta jest już zajęta i nie wygląda na to by mąż szybko zszedł ze sceny. I te zawiłości uczuciowe bohaterki, które powstrzymują ją od zaangażowania się uczuciowo. Zresztą romans jest tu na drugim planie, pierwsze skrzypce gra mroczna intryga, wypadki, którym ulega Andy i duch. Para głównych bohaterów rzadko wchodzi w interakcje i chyba dzięki temu ich dialogi nie są stekiem bzdur. Choć raz u C. C Obrazek

Na dodatek w pierwszych rozdziałach, sceny spotkań Andy i John`a w parku są tak ładnie napisane, tak ładny nastrój tworzą, że aż nie mogłam uwierzyć Obrazek . I brak scen erotycznych Obrazek

Choćby z tych powodów warto zerknąć na "Hrabinę". Jak na Coulter, to nowa jakość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 kwietnia 2008, o 19:41

bo "Hrabina" to pierwsza książka Coulter Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 18 kwietnia 2008, o 19:55

jeśli chodzi o demonicznego kochanka - nie podobał mi sie. facet mnie draznił. I generalnie to dziwiłam sie bohaterce, że cokolwiek chciała mieć z nim do czynienia jak ją zgwałcił. te klimaty to zdecydowanie nie dla mnie. Wydawała mi sie niesmaczna, mimo ewolucji głownego bohatera. Poza tym nie lubię gdy jakaś strona w romansie jest zajeta i mimo to czegos próbuje...



Co do Hrabiny tez mi się nie podobała. ogólne wrażenie - mdła. I nawet nie umę powiedziec dlaczego. Nie wspominajac o tym, że głowna bohaterka była męzatka, a bohater wydał mi się jakiś niemrawy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 kwietnia 2008, o 19:59

on jej nie zgwałcił, pomógł jej tylko podjąć decyzję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 18 kwietnia 2008, o 20:08

W takim razie nie nowa jakość, a zeszła na psy w późniejszych książkach.



Hmmm, "Demonicznego kochanka" czytałam lata temu i wydawało mi się, że on ją zgwałcił i to wcale nie było fajne, a ona potem jak ta głupia, robiła co on chciał. To już wolę Joyce, bo tam przynajmniej bohaterce gwałt się podoba, sprawia przyjemność, nie ważne jak pokręcone to jest, więc nie kłóci mi się to z tym, że ona idzie za nim. Choć sama idea "przyjemnego gwałtu" kłóci się z moją logiką. ale wiadomo, u Joyce masochistki mają swoje 5 minut Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 kwietnia 2008, o 20:13

zaraz zaraz- ja tam wyczytałam o perwersyjnej przyjemności jaką jej to sprawiło- tylko zdała sobie sprawę później Obrazek i marzył się jej powrót do wieży- więc nie należy robić z niej ofiary Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 kwietnia 2008, o 20:33

ale, co interesujące, jedyne sceny intemne to te z gwałtem... chyba że ma wersja miała powyrywane kartki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 kwietnia 2008, o 20:52

najwyraźniej nie bo i moja by musiała mieć Obrazek choć powiem szczerze że to w ogóle jedyne sceny intymne jakie wyczytałam u Holt Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 18 kwietnia 2008, o 20:56

Zwykle jest u niej tak, że wchodzą do pokoju, a potem ona wspomina te nieziemskie chwile Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości