Katarzyna888 napisał(a):Mi pierwsze co przychdzi na mysl o tych bohaterkach to slowo ,,histeryczka'' ,jeszcze naiwne tez sa i takie malo dorosle w porownaniu z glownymi bohaterami, pewnie po to by wywolac efekt- biedna i drobniutka i malutka i trzeba by sie nia opiekowac, a kto sie opiekuje; wielki, rozczuchrany, umiesniony, zwykle z bliznami wojownik...Podkreslony jest duzy kontrast miedzy nimi.Bohaterka sprawia wrazenie jakby dopiero co sie wyklula z jajeczka. Czysciutka i pezbronna i w ogole,,pipipi''-jak maly kurczaczek. ...
Malutkie i drobniutkie to one może i były, ale żeby bezbronne jak małe kurczaczki, to już bym nie powiedziała. Potrafiły sie bronić, walczyć, a nawet narażać własne życie dla innych. I raczej nie wykluły się dopiero co z jajeczka ani nie wyszły z bezpiecznego kokonu, bo prawie wszystkie miały za sobą mniej lub bardziej dramatyczne przeżycia [jedna miała męża brutala znecającego się nad nią bez powodu, druga wuja pijaka, który jak pil to lał na odlew, a na oczach kolejnej wymordowano całą rodzinę].
A kontrast musiał być - wszak oni byli wojownikami, którzy w wielu bitwach brali udział, a one miały prowadzić dom, ładnie wyglądać i dogadzać im w łózu.
A że krzyczały? Hmm, chyba też bym krzyczała gdyby mi nagle przyszło żyć wśród ludzi, którzy bekają przy jedzeniu, siorbią, mlaszczą, nie okazują kobietom należytego szacunku [uprzedzajac pytanie dodam, że to było chyba w "Angielce" o ile sie nie mylę, bo mamusia miała ją odwiedzić, więc postanowiła nauczyć kolegów męża dobrych manier czyli wstawanie kiedy dama wchodzi do sali i kulturalnego zachowania przy stole].