Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:39

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 27 maja 2011, o 18:24

Fajna była ta drama You're beautifull ale i tak z tych co do tej pory zobaczyłam najlepsza to Coffee Prince :) Teraz szukam kolejnej ... Secret Garden fajnie się zapowiada, ale na love-drama nie widzę go :?:
Mój drama-ciąg się rozpędza :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 maja 2011, o 18:41

hm, osobiście uważam, że na podobnym poziomie co CP to tylko niektóre japońskie są realizatorsko...

zamierzam się dobić Inu o Kau to Iu Koto ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 27 maja 2011, o 19:09

frin, dlaczego akurat dobić :suprised: ?

kat... mi się tak wydaje, że ty wszystko oglądałaś :hyhy: chcesz wykończone serie? ^_^
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 27 maja 2011, o 19:22

Anulla z koreanek to polecam jeszcze Full house, my girl <mimo, że oba zakończenia są chwilami wkurzające, to dramy naprawdę sympatycznie się ogląda>, time bewteen god and wolf <sensacja, watek romantyczny jest. nie zraź się początkiem, bo ten jest nudnawy, ale później akcja się rozkręca> i take care of a young lady <my fair lady>, tylko tej ostatniej nie ma na love drama. secret garden też nie ma, bo jeszcze nie jest przetłumaczone, a poza tym dramy tej ekipy na love drama już nie będa wrzucane. zaś z filmów warto spojrzeć na: dziecko i ja, heartbreak library, do re mi fa so la si do <te dwa ostatnie troche poważniejsze>.

z japońskich polecam: love shuffle <bardzo fajne> film virgin snow, atashinchi no danshi, jotei <trochę poważniejsza>, bloody monday <sensacja>, rookies <szkolna z humorem>, nobuta wo produce <szkolna z humorem bez wątku miłosnego>, yukan club i perfect girl evolution.

Gmosiu, najlepiej z zakonczonych, bo jak zacznę kolejna drame, to na nerwicę zejdę, że nie mam co oglądać. nie oglądałam wszystkiego :P mam pokaźną listę, ale cały czas coś mi przeszkadza... a ogladałaś king of baking?? warto?? albo pasta?? bo nie wiem, co lepsze...
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 27 maja 2011, o 19:34

przejrzałam moją listę ulubieńców na dramacrazy i wytypowałam kilka, co do których zachodzi podejrzenie, że mogłaś nie odlądać :hyhy:

dramy

Bad Family [polewna rodzinka przyszywana]
City Hall [cudna ścieżka dzwiękowa, bardzo śmieszne jak dla mnie]
My Girlfriend is a Gumiho [to pewnie widziałaś ;) ]
Once Upon a Time in Saeng Chori [niedocenione, na dc nie ma odcinków, chyba oglądałam na viki, albo mysoju, bardzo polecam, bo warto ^_^ ]
Pasta [ostatnio oglądałam, przemogłam się mimo niechęci do gł. aktora... i niechęć mi przeszła :hahaha: boskie to to]
Stars Falling From the Sky [dzieciaki prześmieszne]
Witch Yoo Hee [hmm... jest w ulubionych, to musiało mi sie podobać... ]
Summer X Summer [ale to tajwan :hahaha: ]

filmy:
Banga? Banga! [o koreańczyku udającym obcokrajowca]
Our School E.T. [o nauczycielu wf-u próbującym się przekwalifikować na nauczyciela ang., żeby nie stracić etatu]
Going by the Book [o policjancie, który ma przeprowadzić napad i, jak jego przełożony myśli, dać się łatwo złapać...]

king of baking nie widziałam jeszcze... czytałam w opiniach, że dobra drama, ale jakoś nigdy nie mogłam się zabrać...
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 27 maja 2011, o 22:07

Kat napisał(a):mi chodzi o fakt, że stoja koło siebie i się nie widzą. ciapą nie była, ale jej kłamstwa też zbyt fajne nie były. momentami ja miałam ich dośc. sytuację ratował Jun Ki, tak jak w Mary Jang.

Dla mnie to ich niewidzenie się, nie przebije tego, że Mary dałaby się pewnie przed te ołtarz zaciągnąć, gdyby nie pomysł Jung In... No i ta jej chęć walki o związek z Mu Gyul... :/ A kłamstwa tej z "My Girl" mi zupełnie nie przeszkadzały. Już wolę, zeby główna bohaterka była kłamczuchą niż taką bierną istotą, przynajmniej okazuje charakter. I Jang też mi tej dramy nie ratował, te jego fochy nie wiadomo o co i to, że zaczął uciekać przed poważniejszymi problemami... Ciągłe zmiany zdania, jednego dnia współpracuje przy dramie, następnego już nie Nie podobało mi się to zupełnie.

A obejrzałam wczoraj "Monge" i "200 Pounds Beauty". Pierwszy film wywołał we mnie tak sprzeczne uczucia, ze nawet nie potrafię ich do końca nazwać. Z jednej strony nie wciągnął mnie jakoś wybitnie, ale z drugiej ma w sobie coś takiego, czego długo nie zapomnę. Mimo że nie była to płaczliwa historia, to mnie wzruszyła na swój sposób. Jest to historia o braterstwie, ale przedstawionym w dość nietypowy sposób. Ale jest to też historia o honorze przestępców, (jeśli można to tak nazwać) który musi zderzyć się z nową rzeczywistością. Zdecydowanie polecam ten film, ale uprzedzam, że raczej jest potrzebny do niego odpowiedni nastrój...
Drugi natomiast jest dziwny... Jakoś nieszczególnie spodobało mi się jego "przesłanie". I w zasadzie jest taki niedokończony. Chociaż na pewno jest zabawny. :)
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 27 maja 2011, o 22:45

nie chcę spoilerować, ale zabierając sie za 200 pound beauty spodziewałam się komedii romantycznej... i hea ;) osobiście nie podoba mi się sama idea operacji plastycznej, zwłaszcza na taką skalę, ale cóż... ^_^
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 27 maja 2011, o 23:13

A właśnie miałam pytać, czy któraś z was to oglądała... :hyhy:
Ja się bałam, że się dziewczyna posypie :niepewny: Ale jedno dobre, co wyniosłam z tej dramy to "hakuna matata" - chcę sobie zrobić taki tatuaż! :D
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 28 maja 2011, o 11:33

Kat dzięki za info na które dramy mam zwracać uwagę :) Tak od wczoraj sobie przeglądam opisy i dostępność. Wybór trudny... Znalazłam dramę Zwariowana miłość wiecie coś o niej? Fajna?

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 28 maja 2011, o 14:31

mi się podobała :hyhy: [z pewnymi ale... ] no i boski jiro tam jest :D
ale może obejrzyj sobie ToGetHer z nim? zdaje mi się, że jest/była na love-drama po polsku ^_^

i tak mi wpadło na myśl, że z tajwańskich mogłoby ci się It started with a kiss 1 i ISWAK2/ Thej kiss again spodobać :) tylko to chyba po angielsku... no i duuuużo odcinków :hahaha: jiro tam też gra, ale drugoplanową postać.
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 28 maja 2011, o 21:09

Zdecydowałam się na ToGetHer oglądam ją na przemian z Rookies i obie mi się podobają :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 28 maja 2011, o 21:21

Ja obie też bardzo lubię. :) Zwłaszcza "ToGetHer" i to nie tylko ze względu na boskiego Jiro. :hyhy: Dla mnie ta drama na w sobie to coś. ;)

gmosia napisał(a):nie chcę spoilerować, ale zabierając sie za 200 pound beauty spodziewałam się komedii romantycznej... i hea ;) osobiście nie podoba mi się sama idea operacji plastycznej, zwłaszcza na taką skalę, ale cóż... ^_^

No ja właśnie też miałam nadzieję na takie coś, a tu guzik. :? Ja miałam nadzieję, na jakąś romantyczną historię, gdzie miłość będzie tryumfować bez względu na wygląd, a jednak tak to nie było... No i właśnie jeszcze ta mego operacja plastyczna...
Asienka1440 napisał(a):Ale jedno dobre, co wyniosłam z tej dramy to "hakuna matata" - chcę sobie zrobić taki tatuaż! :D

Fakt to było pozytywne w tym filmie, humor w zasadzie też nie był zły, tylko właśnie ta koncepcja filmu nie najlepsza. :?

Zaczęłam też oglądać "Ying Ye San Jia Yi". Całkiem fajna drama, dużo humoru, fajni bohaterowie, wątek kryminalny... Ja się świetnie bawię oglądając ją. Tak mi trochę przypomina "Pi Li MIT", tylko że na zabawnie. ;)
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 28 maja 2011, o 22:01

Tsuki napisał(a):Zaczęłam też oglądać "Ying Ye San Jia Yi". Całkiem fajna drama, dużo humoru, fajni bohaterowie, wątek kryminalny... Ja się świetnie bawię oglądając ją. Tak mi trochę przypomina "Pi Li MIT", tylko że na zabawnie. ;)


Ty wiesz jak człowieka zachęcić do oglądania :hyhy: Zaraz się za to zabiorę, jeśli tylko mi powiesz, że jest tam takie ciacho jak Yan Ya Lun :missdoubt:
"Znasz przypowieść o żabie w śmietanie? Jak dwie żaby wpadły do dzbanka ze śmietaną? Jedna, myśląc racjonalnie, szybko zrozumiała, że opór jest bezcelowy i że losu nie da się oszukać. A może jest jakieś życie pozagrobowe, więc po co się niepotrzebnie wysilać i na próżno pocieszać płonnymi nadziejami? Złożyła łapki i poszła na dno. A druga była na pewno durna, albo niewierząca. I zaczęła się szamotać. Wydawałoby się, po co się szarpać, jeśli wszystko przesądzone? Szamotała się i szamotała... Aż ubiła śmietanę na masło. I wylazła z dzbanka. Uczcijmy pamięć jej towarzyszki, przedwcześnie poległej w imię postępu filozofii i racjonalnego myślenia."
***
Pod stołem siedział Greebo i mył się językiem. Od czasu do czasu mu się odbijało.
Wampiry wstawały z martwych, z grobów i z krypt, ale nigdy nie zdołały tego dokonać z kota.

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 29 maja 2011, o 16:11

A ja oglądam "Tokyo Juliet". Odcinków jest 17, ale są strasznie długie (godzina lub ponad - są dziwnie podzielone i nie chce mi się sprawdzać). Drama na podstawie mangi (to już wcześniej wspominałam). Czy polecać - nie wiem, na razie obejrzałam 3 odcinki. Trochę denerwują mnie aktorzy (jakieś głupie miny strzelają, a ona cały czas wygląda jakby miała się popłakać). Ogólnie - problemy i wymyślanie sobie problemów :mur:
ObrazekObrazekObrazek

You can hear it. The sound of happiness. It's getting bigger and bigger and bigger! If you wish... If we think we can, anything is possible. I can hear a lot of sounds. Again and... again...
A wind like a breath... I want to be the wind... At times, I want to be the wind that fights against you... the wind that dries your tears... or the wind that eases your tiredness. I want to be a wind like that. And I want to fly. I want to sweep up the sadness and spread happiness.
When you're sad, just cry. I'll be there. When you're happy, just call. I'll be there. But because we're girls, there are times that you get tired. There are times that you hold back your tears. So in times like that, dear, I'm going to come flying down to you... So hold me in your arms gently.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 29 maja 2011, o 16:59

świat się kończy... Moni dramę ogląda...

ja za to obejrzałam do końca juui. i tak - nie mam pojęcia, gdzie ktokolwiek tam trójkąt miłosny widzi. no chyba że ja ślepa jestem. ale ja żadnych ruchów w kierunku miłości nie widziałam <no może spekulacje niektórych osób >. za to bardzo podobały mi sie operacje, ciekawe zarówno tematycznie, jak i wyzwaniowo. sceny,w których Oguri jest wredny i opryskliwy są bardzo fajne, za to Hiroki i tak bije go na głowę :) biedaczek... taka trauma... za to Domona miałam ochotę ukatrupić przez wiekszość odcinków. dupek jeden. na szczęscie później pokazał odrobinę serca. ogólnie drama spoko, ale jakoś mnie nie powaliła na kolana. mogłaby być lepsza.

wczoraj za to widziałam 2 filmy koreańskie: cyrano dating agency i finding mr destiny. i szczerze mówiąc, tak jak koreańczykom dramy wychodzą świetnie, tak filmy pozostawiają wiele do życzenia. tematycznie wydawać by się mogło, że oba filmy będa zabawne i ciekawe. fakt momentami były, ale chwilami były tak nudne, że miałam ochote je wyłączyć. w pierwszych gra go mi nam i narzeczona Tsukasy z koreańskiej wersji, w drugim aktor z coffee prince, tylko że niestety ma tak paskudnie ulizany fryz, że serce boli, jak się na niego patrzy, no i ta laska... ja rozumiem, że mozna sie nie malowac, ale żeby się nie czesać... echhh w każdym razie obejrzeć można ale nie powalają. przydałoby się im więcej humoru i w przypadku pierwszego wiekszy porzadek, bo chwilami te sceny były tak chaotyczne, że się trochę gubiłam...

teraz oglądam sweet soy. jestem na 3 odcinku i póki co może być. problemem jest znikoma dostępność dramy i to, że odcinki sa na tudou - ładują się godzinami, co mnie mega drażni. ale przynajmniej są przystojni aktorzy <denis oh> a głowna laska to ta z time bewteen dog and wolf <póki co nie jest upierdliwa, więc jeszcze mnie nie drażni>
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 29 maja 2011, o 17:34

hej kat :) na stronce viki znalazłam post o dostępności tego serialu na http://aznv.tv/?p=d147 , tylko trzeba sie zarejstrować i zainstalować winampa ;) sprawdziłam i działa, serial jest i bardzo szybko się ładuje, więc sprawdź sama ;)
Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 29 maja 2011, o 18:23

o dzieki :) na pewno sprawdzę, bo ma duzo zabawnych scen :P i w dodatku niektóre sa takie głupie, że... :rotfl:
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 29 maja 2011, o 20:38

Jakiś czas temu zaczęłam oglądać dramę (widziałam tylko jeden odcinek) a chciałabym do nie wrócić. Oczywiście nie umiem sobie przypomnieć ani tytułu ani czy jap czy kor była. Pamiętam tylko, że zaczynało się od tego, że jakiś bogaty chłopak samochodem potrącił dziewczynę jadącą na rowerze do pracy. Musiał jej ten rower odkupić (chyba) i później okazało się że ten chłopak jest jej nowym szefem (chyba menedżerem w hotelu). Kojarzycie może co to? I czy warto brnąć dalej...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 29 maja 2011, o 22:52

ja nie... ale pomyślę, może mi się cos nawinie...

Gmosiu - ta stronka jest cudowna :D:D:D wielkie dzięki :*:*:*
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 29 maja 2011, o 23:03

Ja niestety też nie, chociaż mam wrażenie, że coś mi się gdzieś obiło... Pewnie czytałam o niej. A nie pamiętasz, czy z jakiej stronki miałaś tą dramę?
Asienka1440 napisał(a):
Tsuki napisał(a):Zaczęłam też oglądać "Ying Ye San Jia Yi". Całkiem fajna drama, dużo humoru, fajni bohaterowie, wątek kryminalny... Ja się świetnie bawię oglądając ją. Tak mi trochę przypomina "Pi Li MIT", tylko że na zabawnie. ;)


Ty wiesz jak człowieka zachęcić do oglądania :hyhy: Zaraz się za to zabiorę, jeśli tylko mi powiesz, że jest tam takie ciacho jak Yan Ya Lun :missdoubt:

Tak mi się coś czuło, że to Cię zachęci. :D Takie ciacho jak Aaron to tam nie gra, przynajmniej nie w takim słodkim stylu, ale ten co gra główną rolę też jest niczego sobie. :hyhy: Wrzucę jego zdjęcie w odpowiednim temacie, bo tutaj znowu będzie Kat na mnie krzyczeć. :P
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 30 maja 2011, o 00:35

Tsuki napisał(a):Ja niestety też nie, chociaż mam wrażenie, że coś mi się gdzieś obiło... Pewnie czytałam o niej. A nie pamiętasz, czy z jakiej stronki miałaś tą dramę?


niestety nie pamiętam to już trochę czasu minęło :) Ale przypomniało mi się, że przy napisach czy jakiś przebłyskach było pokazane co się działo później z tą parą i wydaje mi się, że w ranek po nocy poślubnej (przynajmniej ja to tak odebrałam) tak jakby zapomnieli o swojej miłości i o sobie nawzajem. Patrzyli na siebie i nic nie pamiętali ... może to wam coś pomoże :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 30 maja 2011, o 01:18

Niestety teraz to już mi wcale nic nie mówi...
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 30 maja 2011, o 02:16

mi też nie. a może to był jakiś film??
ObrazekObrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 30 maja 2011, o 08:31

Że to było już dawno, mogło mi się coś pomylić (fabuła). Przejrzę stronki może coś mi wpadnie i naprowadzi co to było a jak już dopadnę to napiszę informacyjnie :)

Oglądam dalej ToGetHer faktycznie ta drama ma to coś, fajnie się ją ogląda ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 30 maja 2011, o 09:05

Anullaa napisał(a):Jakiś czas temu zaczęłam oglądać dramę (widziałam tylko jeden odcinek) a chciałabym do nie wrócić. Oczywiście nie umiem sobie przypomnieć ani tytułu ani czy jap czy kor była. Pamiętam tylko, że zaczynało się od tego, że jakiś bogaty chłopak samochodem potrącił dziewczynę jadącą na rowerze do pracy. Musiał jej ten rower odkupić (chyba) i później okazało się że ten chłopak jest jej nowym szefem (chyba menedżerem w hotelu). Kojarzycie może co to? I czy warto brnąć dalej...


a to nie to? bo widziałam :hyhy:
sunny happiness


ps kat, to dzieki tobie i twojej dramie sweet spy została odkryta :hahaha: tez będę korzystać :hyhy: kamsahamnida :padam:
Obrazek Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości