Kawko, to książka z 89 r. więc było łatwo i spokojnie, choć w tamtych czasach całe księstwo Valdemaru było bardzo nowatorskie, bo związki różne były tam na porządku dziennym
Akurat tę Trylogię polecić mogłabym jako ciekawostkę, ale chyba faktycznie dla lubiących fantasy. I uwierz, jestem ostatnią osobą, która komuś polecałaby jakieś układy M/M. Wiem, że każdy, lub prawie każdy musi przez to przejść, ale ja chwała mam to już dawno za sobą