Skończyłam wczoraj oglądać powtórnie FMAB... Tym razem mogłam oglądać wszystko na raz, a ie jeden odcinek na tydzień i zdałam sobie sprawy, że kilka wątków mi uciekło, przez to oglądanie na raty.
Oczywiście znowu się zachwyciłam tą serią, uwielbiam tą historię.
Jakoś wzrusza mnie ona, humor też ma niezły, no i sama fabuła... Ponieważ mogłabym tu referat cały napisać, którego i tak pewnie nikt by nie przeczytał, powiem tylko, że jest to świetne anime/manga. Historia, którą przedstawia ma w sobie coś magicznego (i to nie tylko dlatego, że to fantastyka), rzadko się zdarza, żeby tego typu mangi miały jakiś morał, a tutaj mam wrażenie, że jest to bardzo moralizatorska historia, ale podana w stosunkowo lekkiej formie.
No i oczywiście na dwóch odcinkach miałam oczy pełne łez ze wzruszenia...
Powtarzam się, ale co tam, uwielbiam to anime!