Teraz jest 24 listopada 2024, o 03:51

Romans historyczny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 maja 2011, o 21:15

Levanda napisał(a):Wzięłam się za Harfę. Jestem w połowie i podoba mi się :)

No to się cieszę, że poleciłam coś, co Ci się spodobało. "Tasmanię" Proctor - naprawdę fajna, przeczytasz z przyjemnością, jak Ci się spodobał styl tej autorki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 19 maja 2011, o 09:54

No to skończyłam. :D
Generalnie podobało mi się, ale w ogóle nie czułam, że czytam książkę historyczną. Może to wina tłumaczenia, ale język jest zupełnie współczesny. Jakbym czytała Palmerke.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 maja 2011, o 11:33

Nie żebym się czepiała, ale chyba większość? historyków tak ma. Tak czy inaczej, sporo. Ale przecież nie o język chodzi :)
A może lepiej na przyszłość pisać już w temacie danej autorki o wrażeniach, bo tutaj szybko się zgubi ;)
Tutaj zestawienie.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 maja 2011, o 20:59

Ale chyba Proctor jednak dłuższe zdania buduje niż Palmer :hyhy:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 maja 2011, o 21:01

Ja o stylizacji językowej lub jej braku (Czy jakkolwiek to nazwać ;) ). Po prostu z reguły język jest współczesny, nie wnikam w konstrukcję, bo Palmer raczej nie czytuję :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 maja 2011, o 22:30

Tysiąckrotnie wolę te bez stylizacji (patrz tłumaczenia pani Ewy Mikiny :| ), ale fajnie, jeśli w książce się nie znajduje słów typowo współczesnych ;)
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 maja 2011, o 23:05

Typowo współczesne słownictwo czasami boli :( Pamiętam w jednej książce Carlyle tłumacz/tłumaczka zabił/-a mnie w pewnym momencie, na śmierć.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 maja 2011, o 23:09

a ja lubię stylizację... ew. zabawę stylem mocno uwspółczesnionym.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 19 maja 2011, o 23:38

Frin, czytałaś Oblubienicę Garwood, albo którąś tam z róż, już nie pamietam którą, tłumaczenia tej pani, której nazwisko wspomniałam? :rzyg:

Agaton napisał(a):Typowo współczesne słownictwo czasami boli :( Pamiętam w jednej książce Carlyle tłumacz/tłumaczka zabił/-a mnie w pewnym momencie, na śmierć.

a czym konkretnie?
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 maja 2011, o 23:48

nie wiem... zerknę... a która róża?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 maja 2011, o 00:12

Jadzia napisał(a):
Agaton napisał(a):Typowo współczesne słownictwo czasami boli :( Pamiętam w jednej książce Carlyle tłumacz/tłumaczka zabił/-a mnie w pewnym momencie, na śmierć.

a czym konkretnie?

Nie pamiętam jakiego dokładnie, ale użyto słowa baaardzo współczesnego, a spokojnie można było to zastąpić czymś co się nie rzucało w oczy. Jak będę sobie serwować kiedyś powtórkę, to dam znać o co chodziło :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 maja 2011, o 09:23

Fringilla napisał(a):nie wiem... zerknę... a która róża?

Sprawdziłam - chodzi o Różową.
Emily pożegnała mężczyzn i położyła się spać. Travis
zobaczył ją dopiero następnego ranka, gdy pojawiła się
w izbie z torbą w ręku, w różowej sukience i takim też
swetrze. Ładnie jej było w różowym. Niech to, wyglądała
coraz urodziwiej.
Miał ochotę ją pocałować, ale nie uczynił tego, tylko się
nachmurzył i przyrzekł sobie w duchu trzymać się od niej
z dala. Nie będzie robił osobistych wycieczek i będzie
obojętny na jej prowokacje.
Podróż okazała się bardzo przyjemna. Emily nie wszczynała
sprzeczek, toczyli zatem rozmowy natury filozoficznej.
Wyznała, że uwielbia czytać i połyka wprost książki.
Poradził jej by przeczytała Państwo.
- To rzecz o sprawiedliwości - pospieszył wyjaśnić.
- Powinna ci się spodobać. Mnie się spodobała. Mama
Róża podarowała mi egzemplarz oprawny w skórę, do tego
dziennik. To najcenniejsze rzeczy, jakie posiadam.


No proooszę. Co takie słownictwo ma do Dzikiego Zachodu? :roll:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 maja 2011, o 10:04

XIXwiecznego? :mrgreen: jak listy sienkiewicza z ameryki :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 maja 2011, o 11:36

Ojej! Pewnie ciężko się czytało coś takiego :lol:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2011, o 11:54

A mnie potwornie irytuje kiedy autorka sili się na stylizację i wychodzą z tego jakieś brednie - część zdania współcześnie, część po staremu.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 maja 2011, o 12:36

hm, trzeba się wzorować na dokonaniach współczesnych redaktorów Prusa... :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 maja 2011, o 14:46

Kawka napisał(a):A mnie potwornie irytuje kiedy autorka sili się na stylizację i wychodzą z tego jakieś brednie - część zdania współcześnie, część po staremu.

Najgorsze, Kawko, że to niekoniecznie autorka, tylko tłumacz takie rzeczy wymyśla, bo autorka kilka razy użyła "Aye" zamiast "Yes" :roll:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2011, o 18:52

Tak też bywa, ale ciężko się zorientować, jak się wcześniej w oryginale nie czytało.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 maja 2011, o 19:58

No ciężko, ja tylko chciałam zauważyć, żeby jakichś niedociągnięć stylu czy językowych nie przypisywać automatycznie autorce, bo to równie dobrze może być zagubione w tłumaczeniu... i na odwrót teoretycznie, ale dla mnie jakoś zawsze lepiej brzmią w oryginale :hyhy:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2011, o 20:05

Dotąd mało kiedy się zastanawiałam nad tym ile tłumacz psuj/poprawia, ale pamiętam, że czytając "Przeminęło z wiatrem" się irytowałam, bo nazwiska zostały angielskie, a imion a spolszczono. Głupio się to czytało.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 maja 2011, o 21:06

równie dobrze można zapytać: jak wam się czyta nasze powieści pisane przed drugą wojną? język nie przeszkadza? powieść dziewiętnastowieczna? osiemnastowieczne teksty?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 maja 2011, o 21:09

Ale wiesz, to, co rzeczywiście było pisane w jakimś czasie i ten język był naturalny dla pisarza to coś całkiem innego niż silenie się niektórych tłumaczy na "stylizację", czego udanego jeszcze nie widziałam...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2011, o 21:37

Z ust mi to wyjęłaś Jadziu. ^_^
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 maja 2011, o 22:19

mowa o romansach tylko?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 21 maja 2011, o 08:48

Kawka napisał(a):Dotąd mało kiedy się zastanawiałam nad tym ile tłumacz psuj/poprawia, ale pamiętam, że czytając "Przeminęło z wiatrem" się irytowałam, bo nazwiska zostały angielskie, a imion a spolszczono. Głupio się to czytało.

bo wtedy obowiązywałą jeszcze zasada, że imiona są spolszczane. Zobacz tłumaczenia Austen przez Przedpełską-Trzeciakowską, albo "Błękitny zamek" z Joanną
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość