przez Fringilla » 25 marca 2011, o 16:51
Scholastyka napisał(a):i bohater-misiek... Ochhhh
niepozorne takie, ale jak co do czego dochodzi, to przed latającymi książkami uchylić się potrafi
Katarzyno - ja zabawę z Balogh zaczęłam od oryginału i cieszę się, bo jakbym zaczęło od przykładowo Zatańczymy? to by mnie język lekko odrzucił... ciut niechlujny...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin