Mama pyta sie swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja nic nie wiem.
***
- Kiedy jest najwięcej wody na stadionie?
- Kiedy Gra Wisła z Odrą
***
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:
– Małgosiu, co powinienem Ci dać, żeby móc Cię pocałować?
– Chyba narkozę...
***
A ten mnie powalił
:
Jeszcze bajki na dobranoc
:
Czerwony kapturek jedzie przez las na swoim rowerku. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk i psuje rowerek dziewczynce. Zdenerwowany niedźwiedź widząc całą tę sytuacje, mocno się wkurzył i kazał wilkowi zespawać rowerek. Wilk zrobił to i Czerwony kapturek pojechał do babci.
- Babciu dlaczego masz takie duże uszy?
- Żeby Cię lepiej słyszeć kochaniutka.
- Babciu dlaczego masz takie duże zęby?
- Żeby sie ładniej do ciebie uśmiechać.
- Babciu dlaczego masz takie czerwone oczy?
- Od spawania rowerka.
***
Spotyka Czerwony Kapturek w lesie wilka i wilk mówi:
- Powiedz mi adres babci to Cię pocałuję tam gdzie jeszcze nikt Cię nie pocałował.
Czerwony Kapturek odpowiada:
- No to chyba w koszyk.
***
Idzie Czerwony Kapturek przez las i widzi Pinokia. Łapie go za szmaty, rzuca o ziemie, siada na twarzy i krzyczy:
- Kłam Pinokio, kłam...
***
Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska, Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk, tymi durnymi pytaniami:
- "A dlaczego masz to takie wielkie, dlaczego masz takie wielkie tamto"...
***
Idzie Jasiu i Małgosia przez las i Jasiu mówi:
- Małgosiu, dam Ci Snickersa za pocałunek
- No dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy. Doszli do końca lasu i Małgosia mówi:
- Jasiu, zanim Ty mnie przelecisz, to ja cukrzycy dostanę.
***
Jak Królewna Śnieżka budzi 7 krasnoludków?
- 7UP!
A na koniec chyba najlepszy:
Lato, popołudnie, mąż mówi do żony:
- Może pójdziemy do łóżka?
- Ale Jasiu jeszcze nie śpi, jak mu wytłumaczysz, że tak wcześnie do łóżka idziemy? A jak coś usłyszy?
- Ja to załatwię - mówi mąż i idzie do Jasia.
- Jasiu, stań w oknie i licz ubranych na czarno ludzi. Za każdego dostaniesz ode mnie złotówkę.
Jasiu idzie do okna, rodzice do łóżka. Jasiu liczy:
- Złoty... dwa... trzy... Oj, ojcu by taniej prostytutka wyszła, procesja pogrzebowa idzie.