kasiek napisał(a):Ja tam Small lubię....a porównywanie Cartland i Palmer obraża Palmerkę i to bardzo, toć ona przy Cartland to nawet nie Miszczyni a Mistrzyni
Kawka napisał(a):Levando - osobiście jestem traumolubna, więc bardzo podobały mi się z Proctor "Harfa" i "Tasmania". Z nieco lżejszych - zdecydowanie "Kurtyzana", ale praktycznie każda książka Proctor jest dobra.
Agaton napisał(a):Kawka napisał(a):Levando - osobiście jestem traumolubna, więc bardzo podobały mi się z Proctor "Harfa" i "Tasmania". Z nieco lżejszych - zdecydowanie "Kurtyzana", ale praktycznie każda książka Proctor jest dobra.
Moim zdaniem "Kurtyzana" jest średnia, lepsza z tych mniej traumatycznych jest książka "Papugi", chociaż przypomina w sporej mierze wspomnianą już "Harfę" Przestrzegam przed "Podejrzeniami", bo mnie bohaterka doprowadzała do szału z tym swoim (niemal przekonaniem): 'pójdę do piekieła, bo...' , a fabularnie też nie było czym się zachwycać.
nawet wątek kryminalny jest
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości