Teraz jest 25 listopada 2024, o 10:58

Julie Garwood

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 15 maja 2011, o 14:56

,,Lwica''-tam krzykaczka od poczatku :big: W ,,Angielce'' drze sie nawet przy pierwszym razie (chyba ,ze pomylilam tytuly). Jeden tytul,ktorego nie pamietam-byli na statku i dostala okres, wzywala swoja matke.Ta scena byla nawet slodka, bo on sie on nia martwil, ale ona strasznie jakas wlasnie taka histeryczna. Nastepne co mi przychodzi na mysl, to dwa razy conajmniej, autorka uzyla tego samego chwytu, ze jak spali razem w lozku jeszcze przed tym zanim do czegos miedzy nimi doszlo, to one wlazily na tych bohaterow, a wczesniej takie byly wystraszone i w ogole...

Wcale nie potepiam niczego, tylko wlasnie to mi sie rzuca w oczy w jej ksiazkach i irytuje czasami.
Jedna moja ulubiona jest wlasnie z taka totalna histeryczka, co odbierala porody, a puzniej histeryzowala tym facetom co ja odprowadzali do chaty i beczala i w ogole...Swoja droga ta ksiazka fajna byla,pomimo niektorych ,,ale'', a nie pamietam tytulu :(
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 maja 2011, o 15:07

Kasiu, akurat ta histeria 'poporodowa" to zrozumiała jest.... asystowała najwyżej przy dwóch-ptrzech porodach, a tu musiała odebrać je sama.
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 maja 2011, o 15:16

Ta książka to Tajemnica, a nazwanie Judith krzykaczką i histeryczką beczącą, zwaliło mnie z nóg :hahaha: :hahaha: :hahaha:
chyba jednak nie mieszałabym odwagi zwanej niekiedy głupotą, czasami zresztą całkiem słusznie, wypowiadania własnego zdania i ekspresji z krzykactwem i skłonnością do wygłaszania publicznych frazesów

Z tego co pamiętam, to nie asystowała przy żadnym, przyjechała jako wsparcie do przyjaciółki, a wiedzę miała czysto teoretyczną :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 15 maja 2011, o 15:23

Odbierala te porody i swojej przyjaciolki dziecko tez, bo ona ja nawet poddusila przy tym i bohaterka nosila szalik zeby to zakryc.Ona byla raczej histeryczka :D

No porownaj sobie te bohaterki w wiekszosci sa takie ,,histeryczne''.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 maja 2011, o 15:36

ale odbierała te porody po przyjeździe do Szkocji, jako całkowita świezynka, tylko z wiadomościami z drugiej reki...
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 maja 2011, o 15:38

Przed przyjazdem do Szkotów nie odebrała żadnego porodu, a do nich przyjechała jedynie z zamiarem wsparcia duchowego przyjaciółki, a że była z natury ciekawa, podpierała się teorią. Poszła fałszywa pogłoska, że się w tym specjalizuje i chciał/nie chciał, a zdecydowanie bardzo nie chciał, odebrała pierwszy, faktycznie w czasie którego dziewczyna schwyciła ją za szyję. Chwała Bogu, bo to później stanowiło dowód, że cierpiała.
Porównuję, porównuję, ale jedyne co mi wychodzi to inne definicje "histerytczności", a już na pewno "krzykactwa", którymi się posługujemy :hyhy:
Ostatnio edytowano 15 maja 2011, o 17:00 przez aralk, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 15 maja 2011, o 16:02

Np :?:

Mi pierwsze co przychdzi na mysl o tych bohaterkach to slowo ,,histeryczka'' co ,,histeryzuje'' :big: Pozniej jeszcze naiwne tez sa i takie malo dorosle w porownaniu z glownymi bohaterami, pewnie po to by wywolac efekt- biedna i drobniutka i malutka i trzeba by sie nia opiekowac, a kto sie opiekuje; wielki, rozczuchrany, umiesniony, zwykle z bliznami wojownik...Podkreslony jest duzy kontrast miedzy nimi.Bohaterka sprawia wrazenie jakby dopiero co sie wyklula z jajeczka. Czysciutka i pezbronna i w ogole,,pipipi''-jak maly kurczaczek. No nie wiem tak mi sie wydaje.Kazdy moze miec inne zdanie...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 15 maja 2011, o 17:09

nooo... niektóre z tych kurczaczków niebezpieczne są... :rotfl:
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 15 maja 2011, o 17:12

a niektóre to nawet z przeoraną ręką, bite i maltretowane ratują dziecko, a poddawane oczyszczaniu ran miast wrzeszczeć i mdleć, jedynie później w samotności łez kilka uronią :hyhy:

a i Madeline jeszcze była, która własną pierwsią broniła, że mało nogi nie straciła, ale w swojej zawziętości się nie przyznała, jeno krwawiła ma Duncana i jego konia :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 maja 2011, o 19:14

Katarzyna888 napisał(a):Mi pierwsze co przychdzi na mysl o tych bohaterkach to slowo ,,histeryczka'' ,jeszcze naiwne tez sa i takie malo dorosle w porownaniu z glownymi bohaterami, pewnie po to by wywolac efekt- biedna i drobniutka i malutka i trzeba by sie nia opiekowac, a kto sie opiekuje; wielki, rozczuchrany, umiesniony, zwykle z bliznami wojownik...Podkreslony jest duzy kontrast miedzy nimi.Bohaterka sprawia wrazenie jakby dopiero co sie wyklula z jajeczka. Czysciutka i pezbronna i w ogole,,pipipi''-jak maly kurczaczek. ...

Malutkie i drobniutkie to one może i były, ale żeby bezbronne jak małe kurczaczki, to już bym nie powiedziała. Potrafiły sie bronić, walczyć, a nawet narażać własne życie dla innych. I raczej nie wykluły się dopiero co z jajeczka ani nie wyszły z bezpiecznego kokonu, bo prawie wszystkie miały za sobą mniej lub bardziej dramatyczne przeżycia [jedna miała męża brutala znecającego się nad nią bez powodu, druga wuja pijaka, który jak pil to lał na odlew, a na oczach kolejnej wymordowano całą rodzinę].
A kontrast musiał być - wszak oni byli wojownikami, którzy w wielu bitwach brali udział, a one miały prowadzić dom, ładnie wyglądać i dogadzać im w łózu.
A że krzyczały? Hmm, chyba też bym krzyczała gdyby mi nagle przyszło żyć wśród ludzi, którzy bekają przy jedzeniu, siorbią, mlaszczą, nie okazują kobietom należytego szacunku [uprzedzajac pytanie dodam, że to było chyba w "Angielce" o ile sie nie mylę, bo mamusia miała ją odwiedzić, więc postanowiła nauczyć kolegów męża dobrych manier czyli wstawanie kiedy dama wchodzi do sali i kulturalnego zachowania przy stole].

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 17 maja 2011, o 16:35

Dopiero co ,,wyklute z jajeczka'' w kontekscie czystosci i bezbronnosci. Bohaterki sa przedstawione jako takie biedne, odwarzne tak troche glupio i dziecinnie. Caly swiat naokolo jest okropny i brutalny, mezczyzni, kosciol-a to u tej autorki zwlaszcza, a taka biedula sie ostala nienaruszona i jeszcze piekielnie naiwna.,,Kobieta z dusza dziecka''to by chyba najlepiej pasowalo. Jak mi dasz wiecej czasu to popre moja wypowiedz cytatami na ,,hisretycznosc'' i ,,krzykactwo'' i inne zarzuty ktore mi przyjda do glowy...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 17 maja 2011, o 17:24

ja mówię passs temu

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 maja 2011, o 21:14

Wiedźma Ple Ple napisał(a):spierałabym się, że w czasach o jakich pisze Garwood wcale nie było tak źle ... kilku historyków jakich czytałam szczerze by się z niej obśmiało ... jeśli nie uznałoby powielania takich schematów za szkodliwe ... ona robi w okresach 1110-1300 nie? problem też w tym, ze to nie tyle Garwood sobie wymyśliła tylko historycy, którzy na domysłach budowali sobie pozycję naukową ...
a największy problem to w tym, że się czytelniczki na tym historii uczą :D

im bliżej współczesności, tym gorzej ... i pewnie zależy to od miejsca ...

ehm ehm... za mało źródeł, co najwyżej można zwalić na różnorodność zachowań ze względu na większą decentralizację spowodowaną utrudnioną komunikacją (info wolno płynie) - paradoksalnie można również postawić tezę, że radosna rzeźnia od XVIw. innowierców, w tym "czarownic" (czyli kobiet posiadających najczęściej jakąś wiedzę) odbyła się po upowszechnieniu pisma i rozwoju dróg komunikacyjnych - łatwiej zgrać wyrzynanie w czasie i przestrzeni (jak wiele w historii przykładów: podstawa przeprowadzenia takiej akcji to dobra organizacja podparta procesem unifikacyjnym) :rotfl:
z własnymi, europejskimi Katarami przed XVw. długo walczono, a nawroty do pogaństwa (zwanego niekiedy kościołem lokalnym) się zdarzały nader często...

co do Garwood: ja mam z nią problem, ponieważ uważam, że podbudowę historyczną miewa dobrą, ale trochę jednak miesza w trakcie - wychodzi jej czytanka z praw człowieka, a nie fabuła przygodowo-romansowa ;) obok sensownych scen serwuje papier skrzypiący tekturowo...
bohaterki... czasem zdają się sprytnie wykorzystywać postawę "Bóg maluczkich dotkniętych na umyśle kocha, więc krzywdy im nie czyńcie" :hyhy: bardzo to fajne bywa ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 17 maja 2011, o 23:02

Dobrze zes to ujela :D
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 22 maja 2011, o 20:40

z lenistwa zapytam, czy u Nas wszystkie historyczne tej Pani zostały przetłumaczone na j.polski??? :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 maja 2011, o 20:50

z lenistwa, bo wykaz jest tutaj choćby: http://www.romansoholiczki.pl/viewtopic ... 600#p46600 ;) jak widzisz - prawie wszystko już jest u nas wydane.

ps. to ostatnie jest współczesne.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 22 maja 2011, o 21:39

dziękuję za zrozumienie lenistwa :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 28 maja 2011, o 14:33

podbudowę historyczną miewa dobrą, ale trochę jednak miesza w trakcie - wychodzi jej czytanka z praw człowieka, a nie fabuła przygodowo-romansowa
:hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 maja 2011, o 15:17

a nie, przepraszam ja cię bardzo? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 28 maja 2011, o 15:17

a tak, co gorsza z praw kobiet a nieudolne czasem aż zęby bolą :big:

i tak, Bóg kocha prostaczków :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10852
Dołączył(a): 18 października 2011, o 17:09
Ulubiona autorka/autor: Dżuli Stefa Dżulja MeryDżoł Gejlen Maja Kristin...

Post przez tajemna » 20 października 2011, o 15:09

A ja i tak kocham tą panią :P

Płakałam ze śmiechu nad jej historykami. Za każdym razem, kiedy sięgam po jej książkę - nie zawodzi mnie. :padam:
"uderz w Garwood a Tajemna się odezwie"
Sol


"Cierpię na wrodzoną wadę dysfunkcji systemu motywacji."
Wilczyca Karolina Kaim

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 października 2011, o 15:12

A westernowe? Też nie zawiodły? Bo mnie tak...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 października 2011, o 15:13

A mnie nie :)
Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 20 października 2011, o 17:02

ja uwielbiam Różę

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 21 października 2011, o 11:41

ja tam uwielbiam jej współczesne książki :D
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do G

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości