Teraz jest 30 września 2024, o 05:31

Mary Jo Putney

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 11 marca 2011, o 23:39

Niedawno przeczytalam ,,Z dala od wrzosowisk'' i mi sie bardzo podobala, nie rozumie strasznej awersji Agatona. Wciagajaca i emocjonujaca zwlaszcza pod koniec jak juz wszyscy zaczynaja wszystko wiedziec, wroce kiedys napewno do tej ksiazki.

Podobnie jak ,,Kochanek i wrog'' czytalam tam gdzies w komentarzach ze tez nie bardzo co poniektorzy lubia bohatera, ale jest jaki jest przynajmniej bab od grona nie mial i walczy ze swoimi slabosciami, lub raczej ciemna strona swej natury...Kontynuacja rodu ktory zapoczatkowal jest chyba w ,,Dziecku ciszy'', nawet ruiny zamku tam sa- chociaz akurat ta ksiazka mnie nie wciagnela.

Za to ,,Okruchy Teczy'' ta czytalam moze z 7 lat temu i do teraz pamietam, dobrze dopracowana i nawet bitwa po Waterloo jest ladnie opisana nie jakies nudy, pamietam ze tak ksiazka wywarla na mnie bardzo pozytywne wrazenie.Jak ktos tam wspomnial ta autorka tez zawsze opisze cos pouczajacego jak np(transfuzja krwi w XIXw.:))

Teraz musze popatrzec na to ,,Jak stare wino'' bo widze ze interesujaco jest komentowana.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 11 marca 2011, o 23:58

Widać wszystko zależy od indywidualnych upodobań :) Tak jak Ty, Katarzyno, nie jesteś w stanie zrozumieć mnie w kwestii tej jednej książki, tak ja, nie jestem w stanie zrozumieć Ciebie ;)

Poza tym autorkę bardzo, ale to bardzo lubię. A jakby nie było, nie wszystko i wszystkim musi się podobać. Btw, o tym, że Putney zawsze napisze coś pouczającego też pisałam ja :byebye:

Katarzyna888 napisał(a):Teraz musze popatrzec na to ,,Jak stare wino'' bo widze ze interesujaco jest komentowana.

Oj, dobre to, dobre :D
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 12 marca 2011, o 00:05

Patrzac na twoje komentaze mysle ze czasami bysmy sie zgadzaly Agatonie.Pozdrawiam :wink:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 12 marca 2011, o 00:24

Zwróć uwagę, że tylko tą jedną książką się nie zachwyciłam ;) To było o "Z dala od wrzosowisk", oczywiście.
Agaton napisał(a):Tak jak Ty, Katarzyno, nie jesteś w stanie zrozumieć mnie w kwestii tej jednej książki, tak ja, nie jestem w stanie zrozumieć Ciebie ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 marca 2011, o 19:31

Jako, że czasami słucham, do Wrzosowisk nie planuję zaglądnąć z własnej woli. Niewiele jest autorek, którym mogę co najwyżej zarzucić zakochanego wielbłąda i niech tak pozostanie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 16 marca 2011, o 22:45

Nie, no Aralk :) Spróbować zawsze możesz. Może akurat Tobie przypadnie do gustu. Choć fakt, ja osobiście wolałabym pozostać na zakochanym wielbłądzie. Ale to jestem ja ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 16 marca 2011, o 23:01

Obawiam się, że ja dobrze nawet bym się czuła bez tego wielbłąda :hyhy:
Nie mówię "nie", ale jakoś nie w tym momencie. Jestem na wyjściu zbyt na "nie" :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 23 marca 2011, o 22:41

Wlasnie skonczylam ,,Jak stare Wino'' i tak wieksze wrazenie sprawilo na mnie ,,Z dala od Wrzosowisk'', wiecej sie tu dzieje i bardziej zapamietalam a w Wino jest fajna, nie przecze, ale czegos mi brakowalo, moze wiecej akcjii...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 23 kwietnia 2011, o 16:06

to prawda, jeszcze jemu powinna się była spalić chałupa :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 13 maja 2011, o 15:00

Czemu nie,moglaby sie spalic :D

Czasowo moze za krotkie i jej zwiazek z ojcem malo rozwiniety, a pozniej to ich pojednanie (ojca z corka) malo pamietliwe.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 13 maja 2011, o 21:19

powinny wyć, rozdzierać szaty i sypać wokoło popiołem :hyhy:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 maja 2011, o 21:37

głośno, wściekle i spektakularnie :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 13 maja 2011, o 21:39

wytłuc kryształowe szyby :big:

jej zwiazek z ojcem malo rozwiniety
brawo- stąd właśnie napędzająca akcję cała jej ucieczka ... :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 24 maja 2011, o 12:25

To chociarz pojednanie mogloby byc bardziej lzawe. A z drogiej strony to uciekac, bo sie slyszalo, ze narzeczony nie kocha, a pozniej jeszcze chyba mszczac sie na nim-chociaz moze na sobie-przespac sie z jakims pijanym gosciem. Lee to nie dla mnie..To mnie juz bardziej sie podobala ta nielubiana ,,Z dala od wrzosowisk'' :hyhy:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 czerwca 2011, o 13:39

A z drogiej strony to uciekac, bo sie slyszalo, ze narzeczony nie kocha, a pozniej jeszcze chyba mszczac sie na nim-chociaz moze na sobie-przespac sie z jakims pijanym gosciem.

i to naprawdę takie dziwne i nierealne? :big:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 czerwca 2011, o 18:13

jak dla mnie to, niestety, bardzo ludzkie się wydaje

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 czerwca 2011, o 21:36

prawda? niekochana dziewczynka ani przez ojca ani przez narzeczonego ...
jeden łzawy ruch i książka do kosza :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28602
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 czerwca 2011, o 01:07

mi w tym i tak się podobało, że fakt przespania się w centrum fabuły nie był :P

a propos ludzkich zachowań: właśnie przeczytałam sobie Maggie Robinson "Mistress By Midnight" i nie powiem - oprawa blurpowo-dramatozowa odstrasza, a w środku nawet sensownie, np. "ta okropna zmarła żona bohatera... była faktycznie dobrą przyjaciółką bohaterki" w sposób pogmatwany wiarygodnie.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 9 czerwca 2011, o 17:36

Wiedźma Ple Ple napisał(a):prawda? niekochana dziewczynka ani przez ojca ani przez narzeczonego ...
jeden łzawy ruch i książka do kosza :big:


Ale ojciec ja kochal i narzeczony tez tylko ona pochopne decyzje podejmowala. Poza tym ona pijana nie byla.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 czerwca 2011, o 18:51

Katarzyno, a wiesz, że jest opowiadanie z tym narzeczonym w roli głównej? (skoro już go w to mieszamy ;) )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 czerwca 2011, o 22:38

Katarzyna888 napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):prawda? niekochana dziewczynka ani przez ojca ani przez narzeczonego ...
jeden łzawy ruch i książka do kosza :big:


Ale ojciec ja kochal i narzeczony tez tylko ona pochopne decyzje podejmowala. Poza tym ona pijana nie byla.
no i co z tego, że nie była pijana? :big: i skąd miała wiedzieć że ją kochają skoro okazali do świetnie? :big:
dzisiejsze nastolatki z domów spitalają z błahszych powodów ... :big:

jest opowiadanie z tym narzeczonym w roli głównej?
i nadspodziewanie przyjemne, jako doklejka :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28602
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 czerwca 2011, o 23:43

To ta włoska opowieść?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 czerwca 2011, o 23:47

ano :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 czerwca 2011, o 09:24

Sunshine for Christmas (w antologii Christmas Revels)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 10 czerwca 2011, o 11:13

Nie czytalam,musze spojrzec. W jej zachowaniu wlasnie mnie zdziwila ta jej ucieczka, bo wydawac by sie moglo, ze jako dziedziczka tytulu itd, pewna siebie na tyle by pozniej podjac prace jaka wykonywali mezczyzni i na tyle przekonujaca sila charakteru, aby ludzie ja sluchali ( uprzedzeni mescy pracownicy ). To tak dziwnie postapila, tym bardziej ze raczej byla wychowana na dumna i butna jako przyszla ksiezna. Juz raczej by do niej pasowala zemsta na narzeczonym i nienawisc do grobowej deski, bo tak mocno sie trzymala tej swojej krzywdy...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości