Co do pieniędzy, cóż, w artykule podane są straty, które lasy państwowe ponoszą z powodu dzikich śmietnisk i rabunku drewna, więc może sfinansują z tego, co na tym zaoszczędzą
Poza tym tak można wszystko zanegować, a niektóre cele są słuszne, nawet jeśli nieopłacalne
Na moim osiedlu też się przecież wywozi śmieci (nawet więcej niż jedna firma), a co jakiś czas są wystawki, o których wspomniała Kawka, ale co z tego, przecież za ten zwykły wywóz się płaci (a na wystawkę trzeba czekać, no a komu się chce czekać, a gdzie to trzymać?) Masz więcej śmieci, musisz dokupić drugi kosz, płacić więcej. Masz w danym tygodniu nadprogramową ilość śmieci, musisz dokupić specjalny worek ze "swojej" firmy. Więc kiedy postawili przy głównej ulicy trzy duże kosze do segregacji, aż trudno uwierzyć, jaki ludzie zrobili tam SYF (naprawdę małe litery to byłoby za delikatnie), wyrzucając tam także atrakcje typu stary materac, a wszystko walało się dookoła
Segregacji trudno było się tam dopatrzeć. A pięć metrów obok przedszkole
Więc jeśli ludzie robią coś takiego w widocznym i bardzo uczęszczanym miejscu, to nie chciałabym widzieć, co potrafią wyczyniać w lesie, gdzie liczą na to, że są z dala od ludzi i nikt tego zobaczy. Tu niestety nie chodzi o wyrzucenie jednego peta
U mnie na szczęście problem rozwiązano, kosze przeniesiono - to zapewne na prośbę tego przedszkola - i tak, założono monitoring.
Jedyny problem to faktycznie sprawa prywatności, być może jednak to nie są miejsca wybrane przypadkowo i może prawdopodobieństwo nagrania pornola nie jest takie znów duże