Teraz jest 24 listopada 2024, o 01:12

Nieznajomi z parku - Joan Bowen (kasiek)(Księżycowa Kawa)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH

Czy ta recenzja jest pomocna?

Tak
11
100%
Nie
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 14 kwietnia 2010, o 13:46

Koniecznie, pinks sie zachwyciła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 14 kwietnia 2010, o 13:47

Dobra, kupuję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 14 kwietnia 2010, o 13:47

i to autentycznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 14 kwietnia 2010, o 13:49

Długo się broniła, ale w końcu... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 15 kwietnia 2010, o 14:00

Kaśku, muszę Ci powiedzieć, że masz wirtualnego wielbiciela Twej twórczości literackiej w osobie mojego chłopiszcza. Wczoraj przeczytał obie recenzje i aż go brzuch rozbolał ze śmiechu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 15 kwietnia 2010, o 20:19

się zawstydziłam Obrazek



niech no tylko ukaże się kolejna Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 16 kwietnia 2010, o 11:44

Już się boję, co nawywijasz Obrazek

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Tak się składa, że to ja byłam Joan Bowen

Post przez joannalukowska » 25 marca 2011, o 12:57

Witam serdecznie!
I z pewną taką nieśmiałością wyznam, że nazywam się Joanna Łukowska i to ja popełniłam Nieznajomych. Kleszcz i Ostatni z rodu też moje. Domyślam się, że dla romansocholiczek Fantasy to swego rodzaju zdrada, ale no cóż... Właśnie kończę całą powieść fantasy. O miłości też tam jest, ale skrzatów:) Na pociechę dodam, że mam też plan powieści obyczajowo romansowej Złota Rybka (taki tytuł roboczy, ale może zostanie), która toczy się już w realiach polskich. Bracia wędkarze lądują w sklepie z damską bielizną...
Co do znajmości przeze mnie gatunku. Swego czasu, jako młoda matka, osaczana przez dzieci i koty, zaczytywałam się romansami. Nie chcę przesadzić, ale koło tysiąca pewnie łącznie ich łyknęłam. Miałam harlequiny od pierwszego numeru! Da Capo też oczywiście były na tapecie. I uczyłam się pisać na... złych opowieściach. Bo niektóre były straszne. Więc, idąc za podszeptem męża, postanowiłam napisać coś takiego, co sama bym chętnie przeczytała, i to z rumieńcami. Jeżeli komuś sparwiłam tym przyjemność, cieszę się - mój zysk, niemal jedyny. Bo zarobiłam na tej książce 900 złotych. Ale miłe, że wydwanictwo odezwało się już po 11 dniach.
Pozdrawiam i dziękuję
Joanna Łukowska alias Joan Bowen (bo bow to łuk, jakby ktoś nie wiedział:)
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 marca 2011, o 13:40

To bardzo miło, że tu trafiłaś :)

Ja co prawda wciąż książki nie czytałam, ale kasiek pewnie padnie z wrażenia :D
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 25 marca 2011, o 13:57

Agrest! Do lektury! Jużżżżżż!!!! Ucieszył mnie list od autorki. Jaka szkoda, że historyków nie pisze....
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 marca 2011, o 18:27

Jak miło ^_^
a czy Kleszcz to ten Kleszcz? A Ostatni z rodu to...? Bo nie potrafię namierzyć...

Cóż, nie ma jak znajomość gatunku - to widać i super :padam: o to chodzi - pisanie "złej literatury" tez wymaga doświadczenia, wiedzy i talentu :D
I fantasy bynajmniej nie odstrasza, wręcz odwrotnie - mamy wszak swój romans paranormalny, a i fantasy jakby nie patrzeć mocno uromansowiona bywa nader często ;)

A na kiedy Złota... mniej więcej jest planowana i kto ją wyda?
I czy możemy uzupełnić informację w Twoim temacie? ^_^ (tutaj)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Post przez joannalukowska » 25 marca 2011, o 18:50

NIe, to nie ten Kleszcz z linku. Mój - to opowiadanie o współczesnej kobiecie, która zaczyna słyszeć głosy... Dalej, jak ktoś jest ciekawy, w necie w archiwum Farenheita znajdzie. Ostani z rodu - to też opowiadanie, fantsy o skrzacie Świtku, który budził słońce. POwieść, którą właśnie kończę (Pierwsza z rodu - Znajda), bazuje na tym pomyśle, ale toczy się półtora wieku później. To tak w skrócie.
Co do ZŁotej Rybki biorę się za nią, jak skończę fantasy. NIe mam pojęcia, czy to wydadzą, bo w między czasie napisałam zbiór obyczajowych opowiadań Państwo Tamickie - i bujam się z tym od 10 lat. Synowie zdążyli mi dorosnąć, a w tych opowiadaniach dopiero się rodzili i na nocniki robili i dziadków do szału doprowadzali.
Takiego tekstu jak NIeznajomi juz raczej nie napiszę. Minęło blisko 20 lat. Zmieniłam się. Po jej napisaniu - przestałam czytać romanse. Wyleczyłam się. Jakbym sie tym pisaniem - nasyciła romansami na amen. Za lubię komedie romantyczne. W książce musi byc coś więcej niż sam wątkek miłosny.
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 marca 2011, o 18:58

chętnie bym przeczytała taką komedię romantyczną w twoim wydaniu.Co do Nieznajomych to już się wypowiadałam,trochę schematem leciało ale parę razy łezka mi się w oku zakręciła.Pewnie jakbym ją czytała te 20 lat temu byłabym zachwycona,ale po drodze za dużo romansów połknęłam(i nadal się nie wyleczyłam).Fajnie,że tu trafiłaś

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 25 marca 2011, o 19:52

Padłam :padam: , ale się podniosłam. Kocham "Nieznajomych z parku" miłoscią wielką a niezmienną. :look_down: Ciągle do nich wracam i sie zaczytuję. Taka cudna dramtoza.

Agrest idź i czytaj, bo to lektura obowiązkowa :P.


I my tu czytamy wszytsko, nawet Ambitną Literaturę niczym Prawdziwi Czytelnicy, to i po fantasy się chętnie siegnie.
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 65
Dołączył(a): 20 marca 2011, o 18:24

***

Post przez KarolaBas » 8 kwietnia 2011, o 16:45

Kasiek, dzięki Twojej miłości do "Nieznajomych z parku"- pobuszuję, poszukam i wykorzystam wszelkie informacje tutaj zawarte.Także, dziękuje i już robię sobie notkę w kajecie, by nic mi nie umknęło. A pojawienie sie autorki? Niespodzianka cudna!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 kwietnia 2011, o 17:20

Joanna umieściła fragment w NT - warto poczytać ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 8 kwietnia 2011, o 17:39

Biegniemy czytać :haha:

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Post przez joannalukowska » 11 maja 2011, o 18:24

Witam!
W kwestii poczytania "Nieznajomych" (tudzież innych moich rzeczy) zachęcam koleżnaki do zajrzenia na stronę www.rw2010.pl
Właśnie tam będę publikować zarobkowo, dodając niektóre teksty gratis. Nieznajmoych w formie e-booka też, za 5 złotych. To chyba atrakcyjna cena? Przypominam, że ja zarabiam na pisaniu i nie mogę na samych gratisach bazować:) Przyznaję, że prezentuję tam wersję sprzed ostatecznych poprawek redaktorskich, więc wersja elektroniczna może się różnić nieznacznie od papierowej. Swoją drogą, to co pani redktor chciała zrobić z moją sceną miłosną woła o pomstę do nieba. Padła tam prozycja, nie ściemniam, żeby użyć słów "przeszył ją swym boskim piorunem". Maskara! nie wiedziałam, śmiać się czy płakać.
Nie powstrzymałam się też od kilku drobnych poprawek, ale naprawdę drobnych. Na przykład, że pigułki antykoncepcyjne nie mogą grzechotać w pudełku, bo sprzdaje się je w listkach. Kiedy to pisałam, nie widziałam o tym drobnym szczególe. Ale nie przesadziłam, by przyzwyczajonym do starych "nieznajomych" nie psuć ewntualnego odbioru. Osobiście nie przepadam za książkami po liftingu. Pamiętam, jaka byłam rozczarowana, gdy pani Musierowicz przerobiła moją ukochaną lekturę z dzieciństwa "Małomówny i rodzina". Na marginesie tam też się nieśmiały wątek romansowy nawiązuje. Tyle że to jednak dla dzieci książka była.
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 11 maja 2011, o 18:34

Na przykład, że pigułki antykoncepcyjne nie mogą grzechotać w pudełku, bo sprzdaje się je w listkach. Kiedy to pisałam, nie widziałam o tym drobnym szczególe.
nie szkodzi, coś mi się zdaje, że Susan Elizabeth Phillips tez nie :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 11 maja 2011, o 19:59

Zaraz tam nieśmiało zawiązuje, ślubem wszak się kończy :D

A ten ebook w jakim formacie, bo nie widzę informacji na stronie? :niepewny:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Post przez joannalukowska » 12 maja 2011, o 09:28

W formacie pdf. Już zgłosiłam administratowrowi, żeby tę info o formacie dołączyli. Wciąż coś nowego wychodzi.
a co do Małomównego, to tam wszak dwa wątki się snują, nie tylko mamusi z panem doktorem Bartkiem, ale również Tunia (mój ulubieniec) z rudą Terenią.
Swoją drogą mam gdzieś z tyłu głowy książkę dla młodzieży, gdzie dwóch braci ląduje w podrujnowanym dworku ciotki, a tam konie. Wezmę się może za to jak Złotą Rybkę skończę.
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Post przez joannalukowska » 12 maja 2011, o 09:48

A jak wam się okładka podoba? Sama robiłam, jak pozostałe, że się pochwalę. Uczę się właśnie, na własne potrzeby, korzystania z programów graficznych i do obróbki zdjęć. Ze zdumieniem odkryłam, że ma coś takiego w moim Wordzie:),ale, kurcze, to nie jest łatwe i pewnie kupa funkcji i możliwości mi umyka.
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 maja 2011, o 18:56

a co do Małomównego, to tam wszak dwa wątki się snują, nie tylko mamusi z panem doktorem Bartkiem, ale również Tunia (mój ulubieniec) z rudą Terenią.


A tego nawet nie pamiętam, ale pewnie dlatego że czytałam Małomównego już po lekturze NiN, więc wiedziałam, że z tego pieca chleba nie będzie :lol:


W formacie pdf. Już zgłosiłam administratowrowi, żeby tę info o formacie dołączyli. Wciąż coś nowego wychodzi.


Dzięki za informację :) (choć nie lubię pdfów, oj nie ;) )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 52
Dołączył(a): 25 marca 2011, o 10:24
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Iris Johansen, Ursula Le Guin

Post przez joannalukowska » 12 maja 2011, o 20:41

A jaki format byś wolała? Nic nie stoi na przeszkodzie, o ilę będę miała taką możliowść, by zapisać go w innej w formie. W doc-u bym tylko nie chciała dawać, bo posypać się może i pogrzebać można.
pozdrawiam serdecznie
Joanna Łukowska
moich utworów szukaj na:
www.rw2010.pl

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 maja 2011, o 20:56

Nie, w docu nie. Wydaje mi się, że idealne byłoby udostępnianie plików w trzech formatach, choć to oczywiście wymaga pewnego wysiłku (a nazwy mogą brzmieć obco dla osoby nieobeznanej z czytnikami, ale są w internecie programy do konwersji na te formaty)
- pdf (dla osób czytających na komputerze - bo wtedy on się owszem, sprawdza)
- mobi (taki plik ma rozszeszerzenie .prc, dla osób z czytnikiem kindle. To w tej chwili najpopularniejszy czytnik w Polsce, a nikt nie sprzedaje książek po polsku w tym formacie... Prawdę mówiąc byłoby to rewolucyjne wręcz :D )
- epub (dla osób z całą resztą czytników)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości