Witam!
W kwestii poczytania "Nieznajomych" (tudzież innych moich rzeczy) zachęcam koleżnaki do zajrzenia na stronę
www.rw2010.plWłaśnie tam będę publikować zarobkowo, dodając niektóre teksty gratis. Nieznajmoych w formie e-booka też, za 5 złotych. To chyba atrakcyjna cena? Przypominam, że ja zarabiam na pisaniu i nie mogę na samych gratisach bazować:) Przyznaję, że prezentuję tam wersję sprzed ostatecznych poprawek redaktorskich, więc wersja elektroniczna może się różnić nieznacznie od papierowej. Swoją drogą, to co pani redktor chciała zrobić z moją sceną miłosną woła o pomstę do nieba. Padła tam prozycja, nie ściemniam, żeby użyć słów "przeszył ją swym boskim piorunem". Maskara! nie wiedziałam, śmiać się czy płakać.
Nie powstrzymałam się też od kilku drobnych poprawek, ale naprawdę drobnych. Na przykład, że pigułki antykoncepcyjne
nie mogą grzechotać w pudełku, bo sprzdaje się je w listkach. Kiedy to pisałam, nie widziałam o tym drobnym szczególe. Ale nie przesadziłam, by przyzwyczajonym do starych "nieznajomych" nie psuć ewntualnego odbioru. Osobiście nie przepadam za książkami po liftingu. Pamiętam, jaka byłam rozczarowana, gdy pani Musierowicz przerobiła moją ukochaną lekturę z dzieciństwa "Małomówny i rodzina". Na marginesie tam też się nieśmiały wątek romansowy nawiązuje. Tyle że to jednak dla dzieci książka była.