przez Fringilla » 10 stycznia 2011, o 23:43
wiesz, tam nie ma nic do streszczenia
masz, pomęcz się
Magenta knows having a new employer might be tricky. But she isn't expecting the old-fashioned ruthlessness of Gray Quinn! However, plucky Magenta is up for the challenge, and tries to beat the distractingly gorgeous Quinn at his own game….
Quinn is no New Man—he wants temptingly innocent Magenta in his bedroom, not the boardroom. But he can make her no promises. He'll give her the night of her life, but he might not be there when she wakes up…. And he definitely doesn't want her taking maternity leave!bohaterka o imieniu Magenta i problem: jak upakować maksymalnego szowinistę do fabuły?
niech się jej
przyśni - dosłownie... długi i pełen szczegółów ma Magenta ten sen, a w tle urocze lata 60. i: "kobiety nie są tylko od podawania herbaty" oraz "będziesz <samotną matką>? to masz... przechlapane".
więcej nie zdardzę, bo mię zakończenie zafrapowało... i poczekam, aż wydadzą u nas i zobaczymy, jak spłaszczą. bardziej
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin