Teraz jest 6 października 2024, o 14:26

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 28 kwietnia 2011, o 22:21

Chciałam dwie części od razu. Zresztą byłam przyzwyczajona do oglądania HP w środku nocy, a tym razem nie udało mi się załatwić biletów :( Uznałam, że to znak, że mam obejrzeć całość za jednym razem. Powiem więcej, nawet nie przeczytałam żadnej recenzji, nic, zupełnie :hyhy: Chciałam być cierpliwa. Tyle, że ta moja banda suszyła mi głowę od dawna i w końcu się złamałam. Głównie przez Małą, która twierdziła, że będzie się bać, a Panowie skorzy byli raczej do straszenia niż utulenia w emocjach ;)

HP, dosyć? Nie, raczej nie w moim przypadku :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 28 kwietnia 2011, o 23:56

No, troszkę bym się zdziwiła ;) Ale gusta się zmieniają ...
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 1 maja 2011, o 23:19

HP nigdy dosyć :wink:

Ale kupiłam sobie ostatnio Insygnia na dvd i od 2tyg nie mogę się zmusić żeby obejrzeć :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 1 maja 2011, o 23:35

A ja właśnie skończyłam oglądać. Podoba mi się ta część i znów się wzruszyłam. Biedny Dobby :too_sad:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 2 maja 2011, o 00:28

może jutro obejrzę :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 maja 2011, o 00:44

Obejrzyj :) A w kinie na tym byłaś?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 2 maja 2011, o 01:26

no właśnie nie, to pierwsza cześć na której nie byłam w kinie :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 maja 2011, o 10:03

Hmm... to w twoim przypadku byłby jeszcze sens poczekać do lipca i obejrzeć sobie całość za jednym zamachem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 maja 2011, o 03:19

no więc obejrzałam Beastly ^_^
- lepsze od książki (ale dużo nie było potrzeba)
- słaby to film jako film (ojojojoj)
- ale wciąż miło się oglądało, parę razy nawet się uśmiechnęłam
- Vanessa H. - hm, pierwszy raz widzę, słaba jest, mimo uroczych dołeczków
- gra tam Alex Pettyfer i doprawdy, albo jest kiepski, albo jest faktycznie uroczo chłopięcy jeszcze :adore: ach, ten cudowny kontrast stworzenia wyrośniętego fizycznie prawie, ale mimika, ta mimika :P
- na szczęście, ufff, jest jeszcze Neil Patrick Harris, a jego postać lepiej niż w książce poprowadzona
- wspominałam już, że lepsze od książki? lepiej sobie poradzili z motywem P&B ;)

tak, "literatura młodzieżowa" nie istnieje, większość produkcji powinna od razu lądować jako widowisko światło i dźwięk ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 8 maja 2011, o 12:33

A jaka to jest ksiazka?

Ja juz tez obejzalam 'Beastly'. Sympatyczny, jak dla mnie mogloby byc wiecej dramatu i bardziej zaznaczony jej charakter, bo taka mi sie troche wydawala bezbarwna. On zeczywiscie dobrze gra.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 maja 2011, o 14:49

"Beastly" Alex Finn ;) i pomyśl, że jeszcze mniej dynamiki niż w filmie (film scenami się broni).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 8 maja 2011, o 14:59

Dzieki zaraz sobie zobacze, chociaz nie wiem czemu odtacaja mnie faceci piszacy romantyczne ksiazki, nie wszyscy oczywiscie...
No wlasnie zauwazylam, ze wiecej krajobrazu pokazali niz akcji. Akcji wiecej bylo w filmie Dineya :smile2:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 maja 2011, o 15:52

autor to "ona" ;) co czuć. jak dla mnie na plus - też z dużą ostrożnością podchodzę do płci męskiej pisującej :hahaha:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 8 maja 2011, o 23:30

Alex :hahaha: Tak mi sie cos podejzane wydalo, chociaz przeciez jest Alex Kava...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 maja 2011, o 14:48

hmn, ja to mam problem z ekranizacjami Austen... mam wrażenie, że w większości przypadków bohaterki wychodzą na roztrzepane idiotki scenariuszowo :/
wyjątki to Amanda Root jako Anne, Knightley i Ehle jako Elizabeth (hm, ale w tej wersji z 1995 roku prym idiotkowy wiedzie Pani Bennett, czego też nie lubię, bo totalną kretynką nie była) i oczywiście Thompson jako Elinor (ale jak się współtworzyło scenariusz, to nic dziwnego :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 22 maja 2011, o 15:31

Ta Lizzie Bennet z 1980 też była w porządku...
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 maja 2011, o 18:58

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 lipca 2011, o 12:22

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 lipca 2011, o 16:57

Czytałam to, ale się rozczarowałam... Wcześniej czytałam dziecięco-młodzieżowe książki Hale i te były imho sporo lepsze.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 9 lipca 2011, o 13:05

Szykiuje sie nowa ekranizacja Muszkieterow i to w 3D nawet. Juz dawno nie widzialam Orlando Blooma, pasuja mu role kostjumowe, ciekawe jakie bedzie.

http://www.filmweb.pl/film/Trzej+muszki ... 011-485468
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 lipca 2011, o 13:24

czemu nie :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 lipca 2011, o 16:29

mignął mi dzisiaj odcinek Szatana z siódmej klasy w ekranizacji z 2006 roku.Koszmar.A jeszcze robienie z tego czegoś w rodzaju musicalu to kompletnie poroniony pomysł.Nie ma to jak biało-czarna wersja
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 lipca 2011, o 16:30

konsekwentnie odmawiam oglądania ekranizacji lektur szkoły podstawowej zrobionych po roku 1990 :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 lipca 2011, o 16:32

pinks, a zdajesz sobie sprawę z tego, że teraz Hobbit to lektura szkolna i właśnie szykują ekranizację? :mrgreen:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 30752
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 lipca 2011, o 16:34

Wiedźma Ple Ple napisał(a):konsekwentnie odmawiam oglądania ekranizacji lektur szkoły podstawowej zrobionych po roku 1990 :big:


córka oglądała,ja tylko na chwilę do kuchni weszłam
Jadzia napisał(a):pinks, a zdajesz sobie sprawę z tego, że teraz Hobbit to lektura szkolna i właśnie szykują ekranizację? :mrgreen:

Na Hobbita już się cieszę.Mam nadzieję,że zrobią porządna ekranizację,coś w stylu Władcy pierścieni
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość