aleqsia napisał(a):Wiem, wiem, ale tu o zasady chodzi, książki nie kosztują grosze. Uwielbiam czytać, bardzo dużo ich kupuję (polskie), na półeczkach równiótko ustawiam, ściereczką kurz usuwam i aż mnie szlag trafia, ciśnienie naczynka rozrywa i zęby zgrzytają jak przy ruchach płyt tektoniczne kiedy się dowiaduję, że Pan Perfect nie jest perfekt, za mało jest Jane i Jocelyna, a u Feehan widzę takiego kwiatka: "Uniósł brwi, gdy zaczęła zdejmować mu buty i skarpetki" (że co???) gdzie oryginał brzmi "His eyebrows rose as he reached down to remove his shoes and socks". Dam jeszcze jeden przykład z Przebudzenia..."Usiadła przy nim i spojrzała na partnera z szacunkiem i miłością, oryginał The slight nod he gave her as she sat back down beside him was one of respect and solidarity."Moje książeczki tracą urok. Najgorsze jest to, że ludzie nie zdają sobie sprawy z matactw/lenistwa/chałtury/pogardy dla czytelnika/przeświadczenia o braku inteligencji u osób czytających romanse(wybierz ile chcesz)/ wydawnictwa i nadal kupują ich książki. Ufffff, ale mi ulżyło:) No i jeszcze moje ulubione Holy moly jako Kurde mol
Pozdrawiam
Agrest napisał(a):Niestety, pełna zgoda. Przytoczone błędy mnie dobiły, tłumaczenia na kolanie... Optymistycznie zakładam, że to niechlujstwo, a nie niewiedza, bo jeśli niewiedza, to jeszcze gorzej. To jednak inna kategoria błędów niż katolickie upodobania Scholi - to też błąd, jasne, ale takie wpadki w podchwytliwych momentach pewnie każdy tłumacz ma na koncie. A przykłady aleqsi to jakby ktoś jedną ręką tłumaczył, a drugą zmieniał kanał w telewizorze
A, i pewnie, że chodzi o zasady - ja też się dla zasady oburzam, choć sama romansów po polsku nie kupuję. Lubię czytać po angielsku, nie sprawia mi to żadnego problemu, ale kurcze, to moja preferencja li i jedynie, ale w szerszej perspektywie nie tędy droga
smaczek ... rzadka rzadkość Schola jakiegoś ambitnego harlekina tłumaczy?Agrest napisał(a):Imho za skomplikowane, bo po prostu nie weszło to po polsku do obrotu tak jak po angielsku (gdzie pewnie nawet część używających o kontekście może nie wiedzieć ) Tak mi się wydaje w każdym razie, żeby to potraktować jako zwykły idiom...
No chyba że bohaterowie pracują w teatrze czy wykładają literaturę, wtedy zostawić jako smaczek
Powrót do Czytamy i rozmawiamy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości