Heidi napisał(a):Przeczytałam właśnie Arizonę i mogę stwierdzić tylko jedno: Iż ta książka bez Nakiego i Alex nie byłaby taka dobra
almani napisał(a):Pierwszą książkę Palmer przeczytałam jakieś pół roku temu. I to była miłość od pierwszego wejrzenia. Kompletnie irracjonalna niewytłumaczalna. Zwłaszcza, że wcześniej szalenie irytowały mnie książki gdzie bohaterka jest czysta jak śnieg, a bohater to typ rozkazującego i władczego macho.
Ale spodobało mi się to, że bohaterki mają często problemy zdrowotne (jak ja) i były wykorzystywany lub maltretowane w jakiś sposób w dzieciństwie( jak ja). Wiem, że jest to może dziwne ale w końcu nie muszę czytać tylko o bohaterach mających cudowne dzieciństwie i wspierających rodziców. A w większości książek na, które trafiałam właśnie tak było.
A propos pierwszej książki Palmer jaka przeczytałam- to zabawne ale nie pamiętam tytułu i nie umiem jej znaleźć chociaż chętnie bym do niej wróciła
Pamiętam tylko, że ona przyjeżdża do przyjaciółki zjada ciastko z czekolada i dostaje migreny. Nocą wpada na jej brata w drzwiach bodajże łazienki odziana w pożyczą od wyżej wymienionej przyjaciółki żółta(?) piżamkę...
Zabawne, że autentycznie nic wiecej z tej książki nie pamiętam
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość