From Lauren Collins' New Yorker profile of Nora Roberts (site registration required):
Whether or not her characters use condoms depends, she said, on the circumstances: "I'm not a public-service announcement. I'm not going to screw up the mood just so I can be politically correct." She continued, "My favorite use of condoms was in 'Montana Sky,' when Tess goes to seduce Nate at his desk and he's kind of like, 'Well, you know, I'm not prepared,' and she pulls out like twenty of them, and he doesn't know whether to be flattered or afraid." When Roberts doesn't mention birth control, she said, it is an artistic omission, and the reader can assume that the characters took care of it.
Teraz mi powiedzcie, jak gęste owłosienie na nogach może mieć kobieta, żeby myśleć o tym jak o dodatkowej izolacji przed zimnem. Czy autorka sądziła, że to będzie taka humorystyczna wstawka?
bardziej mnie irytuje, kiedy mamy dość dokładnie opisaną scenę erotyczną, a pominięta jest kwestia antykoncepcji, co nie jest spowodowane tym, że tej antykoncepcji nie było, tylko tym, że autorka nie chciała psuć nastroju. Chyba najbardziej znanym przykładem jest tu Roberts, ona właśnie twierdzi, że jej bohaterowie się zabezpieczają, tylko ona uważa, że to kiepsko w opisie wygląda, więc raczej o tym nie wspomina.
Na mój gust nic nie przebije stwierdzenia, że bohaterka kolejnego dnia pójdzie do apteki i kupi sobie pigułki antykoncepcyjne.
Liberty napisał(a):Teraz mi powiedzcie, jak gęste owłosienie na nogach może mieć kobieta, żeby myśleć o tym jak o dodatkowej izolacji przed zimnem. Czy autorka sądziła, że to będzie taka humorystyczna wstawka?
To ja jeszcze dodam od siebie trzy grosze Tak się składa, że dokładnie takie słowa padają w rozmowie z moimi koleżankami, gdy w okresie zimowym nie golimy nóg: "będzie nam cieplej ", a tak naprawdę chodzi o to, że się nam nie chce, a nie że mamy owłosienie a la wilkołak.
Liberty napisał(a):Na mój gust nic nie przebije stwierdzenia, że bohaterka kolejnego dnia pójdzie do apteki i kupi sobie pigułki antykoncepcyjne.
O! Przypomniałam sobie, że raz u Roberts pojawiła się kwestia antykoncepcji. Bohaterka, po stosunku, gdy bohater wyraził swoje zaniepokojenie tym, że się nie zabezpieczyli, oznajmił, że weźmie pigułkę. Zakładam, że tzw. "pigułkę po"
Liberty napisał(a):Frin, a to ciekawe Wydaje mi się, że gdzie dwóch facetów tam i sporo przekleństw musi być.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości