Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:33

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 kwietnia 2008, o 21:12

"Złodziej snów" w zasadzie główny romans taki se, ale te dwa na boku Obrazek



a dlaczemu Putney niedobra??? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2008, o 21:16

gdzie ja napisałam, ze niedobra, no gdzie ja ciebie proszę wskaż, co? Obrazek



swoją drogą często zdarza się, że romans poboczny bardziej ujmujący jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 kwietnia 2008, o 21:18

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 11 kwietnia 2008, o 21:18

Hmm, raczej trudno ocenić co autor sobie zamierzył, a co wyszło mu przypadkiem. Generalnie lubię jak coś ma sens, a nie jest wrzucane w tekst tylko dlatego, że taki a nie inny chwyt jest charakterystyczny dla danego gatunku.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 kwietnia 2008, o 21:26

jakiś przykład szczególnej książki? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2008, o 21:30

pinks - się bój przemaglowania tematu putney Obrazek



Liberty - tu się zgadzam. jednak mam parę ksiązek/autorek/rodzajów romansów, które czytam aby niekoniecznie pozachwycać sie lekturą, ale raczej pośmiać się ze schematów lub śledzić aktualną pulę gorących tematów w literaturze masowej Obrazek

i dobrze się bawię. chociaż może niezgodnie z pierwotnym autorsko-wydawniczym zamierzeniem.



wracając do Balogh: czasami ona również mruga do czytelnika, chociaż nie jest to zimno postemodernistyczne mrugnięcie, ale raczej mrugnięcie "i wszystko dobrze się kończy... na tyle na ile tylko rzeczywistość <ekonomiczno> pozwala" czyli Austen i Bronte znów w tle...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 kwietnia 2008, o 21:31

Palmer? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2008, o 21:35

nie tylko Obrazek

pinks - ale tematu o palmer to nie ma - jak to mozliwe? Obrazek

takie zaniedbanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 kwietnia 2008, o 21:41

zakładaj!!! Obrazek

 

Post przez Gość » 19 kwietnia 2008, o 23:41

Balogh odkryłam stosunkowo późno - jakieś dwa lata temu. Nie pamiętam, co było moją pierwszą lekturą, bo jak zaczęłam kupować na allegro jej książki, to hurtem, ale nie o tym chciałam;) Zgadzam się - tworzy niesztampowe postaci, uwikłane w rozmaite przeżycia i emocje, często z bagażem doświadczeń, nierzadko bolesnych. Dla mnie kunsztem była jej ostatnia część z 's School for Girls, "Simply Perfect", o losach Claudii i Josepha Attingsborough. I tak wiem, jak się skończy, ale zawsze towarzyszy temu dreszczyk emocji;)



P.S. Dlaczego nie ma wątku o Nicole Byrd, Tracy Anne Warren, Julie Anne Long? Nie chcę się tu szarogęsić, więc tylko grzecznie zwracam uwagę na to małe niedopatrzenie;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 kwietnia 2008, o 23:56

innuendo - poniewaz tematy autorskie są zakładane wg potrzeb Forumowiczek - Lilia napisała o tym w temacie: "INFORMACJA na temat działu".

chcesz/wiesz o czym chcesz rozmawiać - zgłaszasz - zakładamy Obrazek

 

Post przez Gość » 20 kwietnia 2008, o 00:24

Przyznam się szczerze, że nie przeczytałam informacji;) Zgłaszam więc zapotrzebowanie - możemy ' nieco inne autorki, żeby dać odpocząć nieśmiertelnej Roberts, Palmer czy Krentz:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 218
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Malownicze okolice Krakowa ;)

Post przez AndziaK » 20 kwietnia 2008, o 21:50

Wiem, że wtrącam bez związku z powyższą rozmową, ale czytam właśnie trylogię Niedyskrecje (o Czterech Jeźdźcach Apokalipsy) i może uznacie, że dziwne spostrzeżenie, ale w każdej z książek Balogh przypisała bohaterowi bądź bohaterce (częściej bohaterce) psa i nie zwróciłoby to mojej uwagi bo często jest wspominane, że bohater ma zwierzaka, ale tutaj dokładnie opisano zachowania i wygląd zwierzaków, a także rasę i imię Obrazek

Ale to tylko takie moje spostrzeżenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 kwietnia 2008, o 22:02

to miłe ze autorka zadała sobie taki trud Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 218
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Malownicze okolice Krakowa ;)

Post przez AndziaK » 20 kwietnia 2008, o 22:32

Tym bardziej, że jednym z tych psiaków jest rozbrykana suczka czarno-białego owczarka collie, czyli wypisz wymaluj mój własny piesek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 kwietnia 2008, o 02:02

Właśnie niedawno spotkałam się z podobnym zjawiskiem. Na stronie Laury Kinsale są opisy jej książek i tam jest np. kiedy, gdzie i jaki zwierzak Obrazek A zwierzaki są naprawdę zaskakujące(m.in. świnka Obrazek ).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2008, o 04:03

ha - pamiętam, ze to był jeden z pierwszych czynników wpływających na powiękdzającą sie sympatię do autorki Obrazek

Mary robi czasam numery typu główni bohaterowie gdzies jadą i mijają kogoś - tu opis drobny - kogo póżniej mozna spotkac w innej książce [ale faktycznie dobrze wczytać sie trzeba w wiele jej ksiązki aby pokojarzyć - cudownie nie jest w tym nachalna Obrazek

są to czesto osoby na spacerach z psami.



psy i ich bohaterowie... Obrazek mnie bardzo ujęła psia osoba w <span style="font-weight: bold">The Forbidden Daffodils</span> z antologii <span style="font-weight: bold">Blossoms</span> - ogólnie uważam, ze to jeden z najlepszych krótkich tekstów Balogh [lepiej w wiekszości się sprawdza Mary w dłuzszych formach].

To opowieść o Kate Buchanan [czy tylko ja mam wrażenie, ze każda bohaterka o takim imieniu i nazwisku ma pazurki i w kasze dmuchac sobie nie da?], która od pięciu lat mieszka z ciotkami "gdzieś w dzikich ostępach Walii"

Została tam zesłana przez ojca gdy miała 18 lat w wyniku skandalu, którego była bohaterką. Po pierwsze zachciało się jej uciekać z przystojnym kapitanem do Gretny, po drugie - gdy jej drugi adorator, oschły i surowy markiz Ashendon "o lodowatych oczach" zaskoczył uciekinierów w zajeździe i odwiózł dziewczynę na łono rodziny, ta, nawet pod groźbą zesłania i chlosty odmówiła poslubienia swego "wybawiciela"... Spędzili wszak w podróży powrotnej razem trzy dni [i dwie noce].

Nadchodzi kolejna wiosna. A razem z nią pojawia się plotka, że ktoś ma zamiar zakupic nieodwiedzany i zapuszczony dwór znajdujący sie w okolicy ... I kogo tez spotyka Kate podczas spaceru po tejże okolicy i kto wita ją słowami: "Weszła pani na cudzy teren"?

a psia osoba to suczka rasy prawdopodobnie owczarkowatej colliowatej [pamiec ma juz nie ta - pamiętam tylko "futrzasty kłębek energii", ale znając upodobanie May do tych psów...], różnokolorowa, roztrzepana i cudownie radosna - jak ulał pasująca do naszej pary bohaterów Obrazek

polecam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2008, o 16:05

ale może chociaż usta miał namiętne ...? Obrazek



tenże motyw przypomina mi<span style="font-style: italic"> Secrets of the heart </span>Candace Camp- tzn. second - best Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2008, o 17:30

ale tu chodzi o twist, zresztą bardzo logiczny... hm, second best... tak przynajmniej sie historia zaczyna Obrazek bo w sumie za jakie tak naprawdę grzechy po 5 latach takim jadem pluje się na szlachetnego markiza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2008, o 21:15

może takim jak w<span style="font-style: italic"> Woman of virtue</span> Carlyle- bo nie miała odwagi na to co oferował Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2008, o 22:48

to przecież balogh Obrazek bohaterowie zawsze są trochę baranami niemożliwymi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2008, o 23:33

zawsze są baranami Obrazek Balogh to żaden wyjątek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2008, o 23:39

ale ludzkimi baranami płci obojga Mary czyni ich Obrazek



chociaz swoją drogą to zwykle u niej do bohaterów płci męskiej mam ochote powiedziec"ty kretynie ty" a zarazem nie czuję potrzeby mentalnego walniecia przez pysk delikwenta i zamknięcia książki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 21 kwietnia 2008, o 23:47

prawda to- jak mam ochotę uczynić z wszystkimi bohaterami Kat Martin i co najmniej połową Coulter Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 22 kwietnia 2008, o 00:50

Ja bardziej mam ochotę zdzielić przez głowę bohaterki Coulter niż jej facetów, drugoplanowe postaci....wysadzić w powietrze.



Postaci Balogh nie wywołują u mnie takich odruchów, raczej bym przytuliła, walnęła kazanie, ale krzywdzić - nie. I tak są potłuczeni, już Mary o to dba Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości