Magadha napisał(a):wszystkie są z HEA, i wszystkie są monogamiczne.
Choć Madison do jednej z książek przemyciła trójkąt w formie fragmentów książki pisanej przez bohatera i to raczej szokujący fragment
W ogóle czasami mam wrażenie, że autorka w rzeczywistości jest mężczyzną.
Czytam, już prawie ostatnią, Calendar Girl czyli Miss September, i jestem totalnie zaskoczona nagłą zmianą konwencji. Zupełnie jakby to nie była kolejna książka z serii. Dotąd bohaterki poza jedną były puszyste, ale przede wszystkim żadna nie była dziewicą i pomijając jeden z tytułów, seks był niemalże w pierwszym rozdziale (w Miss August rekompensowany urywkami książki pisanej przez bohatera). Bohaterki nie miały prawie żadnych zahamowań, co w Miss May wręcz mnie odrzucało (nie chodzi mi o jakieś ekstremalne zachowania seksualne, ale łatwość angażowania się w seks). W skrócie: były to seks historie.
A tu nagle romans
Agaton napisał(a):Cóż, generalnie jestem w stanie kupić niemal wszystko, o ile wszyscy żyją długo i szczęśliwie No, i jeszcze całość musi mieć sens
Tylko że po przeczytaniu sześciu o identycznym schemacie przeczytałam siódmą i byłam zadowolona, a zaczęłam ósmą, zupełnie inną i wszystko mnie wnerwia. Po prostu ta autorka nie nadaje się do romantycznego romansu. Nie, żebym nie lubiła dziewic w książkach, ale w tym wypadku ta dziewica mnie nie przekonuje.Liberty napisał(a):Przedawkowałaś Nawet jeśli czyta się książki najlepszej autorki, to po kilku tytułach pod rząd widać różne niedoróbki, wciąż powtarzające się motywy, schematy, zwroty językowe. A Hayes jest ciekawa, ale do najlepszych nie należy. Należała do autorek z potencjałem.
To będzie bardzo ciekawe, choć fabuła odrobinę podobna do jednego z opowiadań Michele Bardsley.Liberty napisał(a):A czytałaś już grudniową (jeśli mnie pamięć nie myli), Magadho? Zupełna zmiana podgatunku
Liberty napisał(a):Można chyba spokojnie stwierdzić, że większość paranormali to erotyki. Dla mnie, w tym podgatunku odżyły bodice rippery. Jakoś łatwiej nam przełknąć wilkołaka rzucającego dziewczę na ziemię (w końcu to zwierzak, więc nie można po nim wiele się spodziewać) niż rycerza narzucającego się dziewicy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości