Teraz jest 6 października 2024, o 16:28

Ekranizacje filmowe i serialowe

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 9 marca 2011, o 22:48

Lilia napisał(a):przecież napisałam, że Quasiego ma grać Josh Brolin.


Napisałaś, że ma być gwiazdą :hyhy:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2011, o 21:14

A propos ekranizacji Harlequina. Nabyłam ostatnio 3 filmy za oszałamiające 15 zł. Między nimi był film Niebezpieczne piękno, a na okładce płyty z tyłu pięć zdjęć, wśród nich takie:
Obrazek

A obok opis: Wenecja w XVI wieku. Piękna i utalentowana Weronika - córka kurtyzany Paoli Franco - zakochuje się w arystokracie Marku Venier. Ich związek nie ma jednak przyszłości, dziewczyna pochodzi bowiem z ubogiej rodziny. Chcąc zapewnić córce dostatnie życie, Paola postanawia przygotować ją do roli kurtyzany. Weronika jest zdolną uczennicą i szybko staje się jedną z najsłynniejszych weneckich "pań do towarzystwa", zdobywa majątek i wielu wpływowych przyjaciół.

Czy oni wyglądają na mieszkańców XVI-wiecznej Wenecji się pytam?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 marca 2011, o 21:21

Raczej nie, no chyba że się potem przenieśli w czasie :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 15 marca 2011, o 21:22

eee... nie..xD:D
ja tego pana skąd znam..xD
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2011, o 21:29

Kawka napisał(a):Raczej nie, no chyba że się potem przenieśli w czasie :D


Żadnych przenosin w czasie nie było, tylko farma, stajnie i końcówka XX wieku.

A ten pan to Bruce Greenwood.

Obrazek

Piękny poblask na włosach ;) Taką klatą uwodził bohaterkę.

A tu w Star Treku:

Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28609
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 marca 2011, o 21:34

cóż, on może zmylić :hyhy:
ps.wygląda jak przypalony kangurzym słońcem :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2011, o 21:39

A nie, jakby ktoś żółtko mu rozsmarował?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 marca 2011, o 22:39

Masakra. Podejrzewam, że dzieło z tym panem w roli głównej było emocjonujące :rotfl: Przynajmniej po tej fotce widać, że wiele straciłam nie oglądając tego filmu :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2011, o 22:51

Nie no, super jest :lovju: Każdy przynajmniej raz powinien zobaczyć ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 marca 2011, o 23:03

Skoro tak reklamujesz, to może się skuszę. ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 15 marca 2011, o 23:33

Dobrze, że mieszkam daleko ;)
A, i możesz przeczytać książkę na motywach której nakręcono to dzieuko, czyli "Zdradliwe wzgórza" Cheryl Emerson. :hyhy:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 marca 2011, o 23:42

Jakoś nie załapałam, dlaczego dobrze, że mieszkasz daleko... :?
A książkę przeczytam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 16 marca 2011, o 09:03

Cóż, gdybyś uznała, że przeze mnie zmarnowałaś czas, to zanim dobiegniesz, złość ci przejdzie ;)
Uprzedzam narracja pierwszoosobowa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21022
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 marca 2011, o 15:13

O matko, pierwszoosobowa... Już samo to działa mi na nerwy, ale co tam. Mam chyba skłonności do masochizmu bo mnie zaintrygowało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30755
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 marca 2011, o 18:39

akurat książki nie polecam,a filmu nie oglądałam

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 16 marca 2011, o 21:00

Cóż, pierwsze masz prawo, a drugie możesz nadrobić. A książkę polecam, bo dobrze jest przekonać się, jak scenarzyści pozmieniali fabułę ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 26 marca 2011, o 19:56

A co z wieloma ekranizacjami powiesci Catherine Cookson?

U nas w telewizji puszczali conajmniej 3. Niestety tytuly angielskie pamietam:,,The Glass Virgin''o dziewczynce ktora wychowala sie w bogatym domu a po smierci ojca dowiedziala sie ze jest corka jego kochanki,a moze przed jego smiercia i tam dalej jej przygody.

,,The Girl''-tez nieslubna dziewczynka ale ojciec ja zaakceptowal i wychowywala sie z przyrodnim rodzenstwem, przy czym macocha byla okropna i pozniej jak ojciec zmarl to musiala wyjsc za zeznika.

Jeszcze jeden film o takiej dziewczynie co zyla bez slubu z takim co byl jej panem w domu w ktorym uslugiwala jego chorej zonie,zona pozniej umarla.

Dzielili je na dwie czesci bo byly dlugie.

Duzo nakrecili filmow na podstawie jej ksiazek pamietam jeszcze ,,Dwelling place''-o ubokiej dziewczynie co sama opiekowala sie rodzenstwem i zgwalcil ja syn jakiegos lorda z okolicy.Tez bylo w telewizji dawno, do konca jednak nie pamietam o co chodzilo.

To co mam do zarzucenia to AKTORZY AKTORZY AKTORZY. Mogli dac naprawde ladniejszych,ci w ,,Girl''byli do rzeczy.

http://www.google.pl/images?hl=pl&biw=1 ... e=univ&sa=
Ostatnio edytowano 2 kwietnia 2011, o 16:59 przez Katarzyna888, łącznie edytowano 1 raz
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 26 marca 2011, o 20:06

Berenika napisał(a):A propos ekranizacji Harlequina. Nabyłam ostatnio 3 filmy za oszałamiające 15 zł. Między nimi był film Niebezpieczne piękno, a na okładce płyty z tyłu pięć zdjęć, wśród nich takie:
Obrazek

A obok opis: Wenecja w XVI wieku. Piękna i utalentowana Weronika - córka kurtyzany Paoli Franco - zakochuje się w arystokracie Marku Venier. Ich związek nie ma jednak przyszłości, dziewczyna pochodzi bowiem z ubogiej rodziny. Chcąc zapewnić córce dostatnie życie, Paola postanawia przygotować ją do roli kurtyzany. Weronika jest zdolną uczennicą i szybko staje się jedną z najsłynniejszych weneckich "pań do towarzystwa", zdobywa majątek i wielu wpływowych przyjaciół.

Czy oni wyglądają na mieszkańców XVI-wiecznej Wenecji się pytam?


hmmm... jakby nie ten zamek błyskawiczny, to mogłoby byc.... Ale tak on tak pasuje do Rufusa Sewella jak pięść do nosa...
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 marca 2011, o 20:25

Zamek i zegarek :D
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 26 marca 2011, o 20:27

zegarek... eee. to bransoletka fikusna mogła byc
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 27 marca 2011, o 10:41

,,Plac Waszyngtona '' Agnieszki Holland. Splakalam sie jak bobr jak ona biegla w deszczu za jego powozem i upadla. :smutny:
Film fajniejszy, bardziej emocjonalny.Niestety bez HEA
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 29 marca 2011, o 16:41

kasiek napisał(a):Obrazek

o Geju :adore: :sweet_kiss: :adore: :sweet_kiss: :padam: :padam: :padam: :padam:

bo mało było mi tamtego wielbienia

a wczoraj w Smallville zobaczyłam.... generała Zoda
http://tnij.org/k5bh
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 31 marca 2011, o 08:58

General Zood wcale do niego nie podobny. Zood to chyba jakis irlandzki aktor niepamietam jak mu tam. Gral jeszcze w Sanctuary pare odcinkow i prawie zawsze czarne charaktery.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 31 marca 2011, o 11:00

aktor nazywa się Callum Blue - i pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę. W Smallville "na ruchomo" jest bardzo do Ryśka podobny, muszę sprawdzic, czy odcinki z Zodem były krecone przez czy po Robin Hoodzie....
Jeśli w powieściach nie będzie wygrywać sprawiedliwość, a miłość kończyc się szczęśliwie, to po co je czytać? Prawdziwe życie zbyt często daje w kość.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 marca 2011, o 11:09

Hm, nie wiem czy ktoś oglądał serial Dead Like Me, ale Callum grał tam jedną z głównych ról (i jedną z moich ulubionych postaci - Diazepam, lorazepam... This is a gorilla tranquilizer, they're really fabulous. :rotfl: )
No w każdym razie, ja się go sporo naoglądałam i nigdy nie miałam skojarzeń z Armitagem ;) Może czas odświeżyć :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości