Teraz jest 3 października 2024, o 08:22

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 marca 2011, o 20:58

happy endings are wicked
a nie są? :hyhy:

hm, kim są czy raczej jak są opisywani? ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 marca 2011, o 21:15

To jeszcze ten tekst przeanalizujmy :P

Romans współczesny - tekst parafolkloru

Na podstawie Papug Proctor.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 9 marca 2011, o 21:37

rzuciłam okiem tylko, a autor tekstu wie, że polskie tytuły nijak mają się do oryginalnych?
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 marca 2011, o 21:39

:rzyg: mi się chce na widok tych analiz pisanych zapewne przez osoby, które przeczytały w zyciu ze 2-3 romanse

Avatar użytkownika
 
Posty: 6429
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 9 marca 2011, o 21:47

Wybierając na chybił trafił:

Homoseksualizm nie jest bowiem oficjalnie akceptowanym tematem, więc także w literaturze popularnej pojawia się sporadycznie, nie mówiąc o głównym motywie opowieści.


:hahaha: :hahaha:

Co więcej, w przypadku omawianego romansu kobieta jest zamknięta w sobie, zakompleksiona, bierna, nieświadoma drzemiącej w niej seksualności.


Tekst z 2009 roku, a pani nie trafiła na Robin Schone, Krantz, czy Collins?

Niebezpieczeństwem tworzenia romansów jest więc powielanie stereotypów, utrwalanie ich i przekazywanie dalszym pokoleniom.


No tak, bo wysoko artystyczna literatura nie utrwaliła kilku stereotypów, które mogą naszej psychice zrobić krzywdę. Np. w "prawdziwym" świecie nie ma happy endów; jest tylko szaleństwo, śmierć, głód, brud i poniżenie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 marca 2011, o 22:08

zamieść jej to tak w komencie bo nie zdzierżę :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21019
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 marca 2011, o 22:15

Ani to ciekawe ani zgodne z moimi obserwacjami na temat romansów. W ogóle analizowanie całego gatunku na podstawie JEDNEJ książki jest chybionym pomysłem. Wiem, że to miał być tylko przykład, ale moim zdaniem powinna się autorka bardziej wysilić. :wink: W tym tekście jest jak w piosence: "nuda, nuda, nuda, nic nie dzieje się".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 marca 2011, o 22:16

ale popatrz jak cudnie wyłazi niemożność przełożenia teorii na praktykę :twisted:
piękne plątanie przy faktycznej analizie treści :hahaha:
narzędzia są, efekty na razie mizerne, a im dalej tym gorzej... gdzie to było o nadprodukcji dyplomów? no, chyba że to dzieło młodzieży studenckiej na wczesnym etapie, to rozumiem... ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 9 marca 2011, o 22:19

narzędzia są, efekty na razie mizerne, a im dalej tym gorzej... gdzie to było o nadprodukcji dyplomów?
efekt powszechnego dostępu do środków komunikacji/publikacji :hyhy:

przypomina mi się tekst autorstwa tfórców "Śpiewać każdy może"
nigdy by nie przypuścili, że taka sytuacja kiedyś zaistnieje :hahaha:

wezmę ja jedną fantastykę z tej racji przeczytałam ich niewiele i zacznę omawiać gatunek :hahaha:
Ostatnio edytowano 9 marca 2011, o 22:30 przez Wiedźma Ple Ple, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 21019
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 marca 2011, o 22:30

No to ja się zgłaszam do analizy horroru. Zaliczyłam tylko "Wywiad z wampirem" ale co tam, skoro inni mogą analizować, to ja też. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 9 marca 2011, o 22:42

napisałam co myślę
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 marca 2011, o 00:06

Kawka napisał(a):No to ja się zgłaszam do analizy horroru. Zaliczyłam tylko "Wywiad z wampirem" ale co tam, skoro inni mogą analizować, to ja też. :hyhy:

To dobry horror zaliczyłaś :) Weź może jakąś totalną lipę czytnij i opinię nasmaruj :D

A swoją drogą, co tamta pani chce np. od sporadyczności par homoseksualnych w literaturze :roll: Jak się chce, to się znajdzie. W sumie na necie można prawie wszystko wynaleźć, wystarczy odrobinę poszukać :P
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 10 marca 2011, o 10:36

kasiek napisał(a):rzuciłam okiem tylko, a autor tekstu wie, że polskie tytuły nijak mają się do oryginalnych?


A jeśli mowa konkretnie o tytule Papug, to nie rozumiem zupełnie, czemu uznano go za niezwiązany z książką, a tylko dający poczucie egzotyki, akurat Papugi czytałam nie tak znów dawno i tytuł był związany z książką, za to nie odnosił się jedynie do egzotycznej lokalizacji ;) Chodziło o negatywne porównanie żony bohatera (i szerzej, angielskich dam, do których zaliczała się i bohaterka) do barwnych, nastroszonych papug, które pojawia się w książce kilkakrotnie.

Ale może to moja analiza kuleje :P
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 marca 2011, o 11:40

A może pani i tej książki zbyt dokładnie nie przeczytała?

Kaśku, ten twój komentarz był jeszcze dłuższy? Czy to samotne "T" na końcu to jedynie pomyłka?

Mnie się bardzo podoba ten fragment:
Autorzy (chociaż należy raczej podkreślić, że to kobiety stanowią olbrzymią większość twórców tego gatunku) romansów świadomie nawiązują swoisty dialog z czytelniczką/czytelnikiem. Mówiąc o procesie wykonywania tekstu można podkreślić zależność między utworem a czytelniczką. Aby treść utworu „ożyła”, czyli nabrała znaczenia w odczuciach osoby czytającej, musi zaistnieć wyraźna relacja między utworem a czytelniczką. Często rozbudowany jest na kilka/ kilkanaście/ kilkadziesiąt publikacji, gdyż autorki pisują zwykle w tym samym nurcie literackim.


Straśnie to mundre. :hyhy:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 marca 2011, o 12:23

Agrest napisał(a):
kasiek napisał(a):rzuciłam okiem tylko, a autor tekstu wie, że polskie tytuły nijak mają się do oryginalnych?


A jeśli mowa konkretnie o tytule Papug, to nie rozumiem zupełnie, czemu uznano go za niezwiązany z książką, a tylko dający poczucie egzotyki, akurat Papugi czytałam nie tak znów dawno i tytuł był związany z książką, za to nie odnosił się jedynie do egzotycznej lokalizacji ;) Chodziło o negatywne porównanie żony bohatera (i szerzej, angielskich dam, do których zaliczała się i bohaterka) do barwnych, nastroszonych papug, które pojawia się w książce kilkakrotnie.

Ale może to moja analiza kuleje :P

Agrest, rację masz :) Też czytałam nie tak dawno temu, więc pamiętam. Pewnie autorka tego tekstu "czytała książkę po łebkach" i nawet nie zauważyła do czego tytuł nawiązuje :roll: A Kasiek po prostu zapomniała ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 marca 2011, o 16:49

mi chodziło o tę rozwlekłą analizę tytułów z Da Capo, one nie zawsze przecież mają duzy związek z treścią....a autorka tak mocno to podkreśliła w tej wyliczance..
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 marca 2011, o 19:14

hm, czy ja wiem czy nie mają...
powiem tak: kurcze, rzucasz tytuł i ja kojarzę... czego w przypadku amberowskiego systemu doboru, a nawet bisowego, nie ma jak dla mnie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 marca 2011, o 19:20

ale to nadal są tłumaczenia niekoniecznie wierne oryginalnemu tytułowi.... i nie wiem sprowadzanie całej książki do tytułu mi nie leży...toż tam jest nieco więcej rzeczy....wiecej treści..
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 marca 2011, o 19:22

ale fakt, że nie zawsze wiernie się i da i ma sens tłumaczyć ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 marca 2011, o 19:30

ale się powinno próbować, a tu po prostu mamy do czynienia z pomysłem na tytuły dla całej serii, nie mówię, ze to źle, ale na tej zasadzie przyporządkowania jakieś robić?
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 marca 2011, o 14:56

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 marca 2011, o 12:19

dzisiaj wychodzi książka, a tutaj wywiad z autorką
http://paranormalbooks.pl/2011/03/20/wy ... -carriger/
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 marca 2011, o 13:24

Dość rewolucyjne wieści ze strony Connie Brockway, która dwie kolejne książki zamierza wydać sama, wyłącznie w formie ebooków:

http://www.likesbooks.com/blog/?p=6169

Jako powody podaje przede wszystkim ograniczenia narzucane autorkom przez wydawnictwa dotyczące treści książek i wysokie ceny ebooków, na które też oczywiście nie ma wpływu pisząc dla tradycyjnego wydawnictwa.
Ostatnio edytowano 25 marca 2011, o 13:57 przez Agrest, łącznie edytowano 1 raz
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 marca 2011, o 13:32

A to ciekawe :D Chętnie przeczytam. Książki, znaczy się. :look_down:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 marca 2011, o 14:01

Planuje m.in. sequel Miłości w cieniu piramid ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości