Teraz jest 29 listopada 2024, o 05:32

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 7 marca 2011, o 22:01

a co zrobić jak nauczyciel dzwoni z informacją o nieobecności dziecka do rodzica, a ten nie ma czasu rozmawiać, a później (wyświetla się nr tel) już nie odbiera?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2011, o 22:09

a co zrobić powinien? ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 7 marca 2011, o 22:26

ja posyłam pisemko urzędowe z zaproszonkiem :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 7 marca 2011, o 22:34

Tam usprawiedliwienia jak usprawiedliwienia, najlepszy numer to jest jak dzwonię poskarżyć na dziecię, a matka/ojciec wysłucha racje przyzna a potem szczerze powie, ze nic robić nie będzie, żeby sobie kontaktów z dzieckiem nie popsuć....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2011, o 23:18

Wiedźma Ple Ple napisał(a):ja posyłam pisemko urzędowe z zaproszonkiem :big:

do bezskutku? :hyhy:

kasiek - przynajmniej ma priorytety :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 7 marca 2011, o 23:25

Fringilla napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):ja posyłam pisemko urzędowe z zaproszonkiem :big:

do bezskutku? :hyhy:

óprzejmie donoszę, że bezskutek nie miał jeszcze miejsca
:hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2011, o 23:39

pieczęć wciąż czyni swoje? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 12:13

może nie trafiłam na kompletny dzwon ...
ale zdarzały się przypadki wyjazdów w teren- niczym ekipa Dr. House'a :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 15:32

tu jednak musi wciąż funkcjonować powiązanie instytucja edukacyjna=autorytet :/ czyli czy macie faktycznie coś do zaoferowania ;) paradoksalnie: w znacznym stopniu wiele takich problemów rozwiązuje świadomość ogółu, że nauczyciel nie zarabia groszy :hyhy: bo kto przejmuje się opinią finansowych nieudaczników :hahaha:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 19:38

tu jeszcze działa środowisko wiejskie z jakiego pochodzi większość uczniów oraz wizja dyplomu zawodowego w bardzo niedługim czasie ...
ta teoria finansowa hm... przyznam, że nie znajduję odniesień ...
co więcej, obawiam się że w przypadku masowego szkolnictwa prywatnego wrócilibyśmy do modelu guwernantki rodem z Bronte
..... możliwość udowodnienia kilku rzeczy wykształciuchowi byłaby na wagę złota ...
szacunek dla wiedzy zginął w Palmirach oraz leży sobie na cmentarzach popowstaniowych

z tej prostej przyczyny, że Polacy nie dorośli do traktowania osób którym płacą za usługi jako równych sobie ... głęboko mi wstyd czasem za widoki u fryzjera lub w restauracji, a to o czym opowiada szwagier robiący wykończenia domów i moje uczennice -przechodzi ludzki pojęcie



o Anglio! o zielona! :ugeek:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 20:31

jakie widoki?

ja odniesień widzę wiele w ramach stolicznego dnia powszedniego...

i nie chodzi o prywatność-publiczność, chodzi o relatywność wynagrodzenia nauczycielskiego w kontekście innych usług ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 20:37

chodzi o relatywność wynagrodzenia nauczycielskiego w kontekście innych usług

najpierw musi przestać pokutować widmo Stasi Bozowskiej bo nie masz pojęcia ile się słyszy wewnętrznie i zewnętrznie o POWOŁANIU a zaraz potem musimy się dorobić merytokracji...


ale chętnie obejrzałabym przykłady ze stolicy :wink:
Ostatnio edytowano 8 marca 2011, o 20:42 przez Wiedźma Ple Ple, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 8 marca 2011, o 20:41

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
Fringilla napisał(a):
Wiedźma Ple Ple napisał(a):ja posyłam pisemko urzędowe z zaproszonkiem :big:

do bezskutku? :hyhy:

óprzejmie donoszę, że bezskutek nie miał jeszcze miejsca
:hyhy:


u nas się zdarza bezskutek :/
rodzic się zaczyna interesować jak dziecko ma zagrożenie nieklasyfikowania albo oblania roku i nie rozumie, że to troche za późno

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 20:44

rozumie, rozumie, tchórz pieprzony :/

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 8 marca 2011, o 20:52

tyż prawda...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 21:17

Wiedźma Ple Ple napisał(a):ale chętnie obejrzałabym przykłady ze stolicy :wink:

że "gupie takie, tylko nauczycielką mogła zostać, i ma mi mówić jak dzieci wychowywać"? ;)

ja tam już dawno nie słyszałam na żywca o powołaniu...

co do tchórzostwa: no to mamy formy odwagi "napiszę za dzieciaka tekst" - wyraz zapobiegliwości i dbałości o dobro potomstwa ;) apsurd, co sens ma...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 21:23

że "gupie takie, tylko nauczycielką mogła zostać, i ma mi mówić jak dzieci wychowywać"?
i myślisz, że wysokość zarobków coś tu zmieni bez zmiany profesji? ^_^
obstawiam że gdyby to coś miało doskonale prosperującą betoniarnię to mogłoby być dowolnie głupie a i tak by pokłony bił ...
mówiłam ... chamskie nasienie wydaje owoce ... ^_^
marzenia Hitlera i Stalina zaczynają się spełniać :big:
ile mogę wyjeżdżam na różne imprezy porównawcze żeby im się nie udało mi wmówić, że za granicą to nauczyciel to tamto sramto ...jasne, szczególnie w Niemczech :wink:
Ostatnio edytowano 8 marca 2011, o 21:30 przez Wiedźma Ple Ple, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 21:29

"gupi" znaczy "się nie potrafił zorganizować, aby <dobrze> zarabiać" ;)

z tym, że jest to bardziej widoczne w ośrodkach, gdzie jest faktyczna możliwość wysokich zarobków, a nie tam, gdzie liczy się stabilność zatrudnienia i istnieje mniejsza chęć migracji (także ze względu i na profil pracy, i na elastyczność pracowników jako cechy pozytywnej) - niższa stawka jest czym innym rekompensowana.

ot, kultura :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 21:32

"gupi" znaczy "się nie potrafił zorganizować, aby <dobrze> zarabiać"
ależ o niczym innym nie myślałam ...
doskonale, o take Polske chodziło :hyhy:
mamy druga Japonię :hyhy:
nie będzie raczej poszanowania dla wykształcenia póki odbywa się taśmowa produkcja magistrów, nasilona zresztą :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 21:45

ale problem był opisywany na początku lat 90. czyli miał miejsce już na pewno w latach 80. ;)
nadprodukcja w celach, hm, różnych nastąpiła już pod koniec lat 40. :hyhy:

cóż, ukochany "przyrost naturalny" w społeczeństwach się demokratyzujących doprowadzić musiał do stworzenia systemu zatrudnienia dla gasetowskich mas, jak najbardziej i Zachód przykładem :hyhy:
problem się pojawia gdy kończą się możliwości "me dziecię będzie mieć lepiej niż ja bądź równie dobrze" ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 21:49

problem się pojawia gdy kończą się możliwości "me dziecię będzie mieć lepiej niż ja bądź równie dobrze"

ergo: wojna by się jakaś przydała :hyhy:

nadprodukcja w celach, hm, różnych nastąpiła już pod koniec lat 40.
jednakowoż znałam kilka osób które dzięki temu Jankiem Muzykantem nie zostały :hyhy:
choć to prawda, wiele po prostu przekazało li tylko chamskie nasienie dalej :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 21:56

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
problem się pojawia gdy kończą się możliwości "me dziecię będzie mieć lepiej niż ja bądź równie dobrze"

ergo: wojna by się jakaś przydała :hyhy:

jasne, i zderzenie cywilizacji ;)
nadprodukcja w celach, hm, różnych nastąpiła już pod koniec lat 40.
jednakowoż znałam kilka osób które dzięki temu Jankiem Muzykantem nie zostały :hyhy:

ja też, ale jakoś mam wrażenie, ze to raczej pozytywny efekt uboczny jeśli o zamiary chodzi :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 21:59

raczej pozytywny efekt uboczny jeśli o zamiary chodzi
:hyhy:
i jak kiedyś wspomniałaś eksperyment pt. powszechny obowiązek kształcenia na naszych oczach bierze w łeb :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2011, o 22:04

pocieszajmy się, iż "walka z analfabetyzmem wygrana" :hahaha:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 8 marca 2011, o 22:32

medale rozdane :hahaha:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości