Teraz jest 22 listopada 2024, o 02:54

Jude Deveraux

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 marca 2011, o 22:16

Przeczytaj, przeczytaj, bo warto. Choćby dlatego, żeby się przekonać jak trudno byłoby Ci żyć bez prysznica z gorącą wodą, szczoteczki i pasty do zębów, bez dentysty i znieczulenia podczas ekstrakcji zęba, bez kredki do oczu, szamponu, pachnącego mydła, bez herbaty, ptasiego mleczka i ... bez majtek. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 marca 2011, o 22:18

Nie będzie to mój pierwszy romans z podróżą w czasie :D
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 marca 2011, o 23:33

Podróż w czasie to nie problem, gorzej z tym podrobionym HEA. Powiem szczerze, ogólna popularność niektórych książek jakoś nie przekonuje mnie do zarzucenia moich wymagań. Ale, ale...
Spoiler:
Nie do końca rozumiem :niepewny:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 marca 2011, o 23:56

Nie.
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 marca 2011, o 00:08

Aha. To już rozumiem :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 25 marca 2011, o 16:09

A ja pamietam ze czytalam jedna taka fajna, dziala sie wspolczesnie i nie pamietam tytulu, ale byla o kobiecie pilotce i ona byla znacznie starsza od tego ktorego kochala, kiedys byla nawet jego babysitter. On byl z Montgomerych, a o jego matce tez byla ksiazka,a smieszne ze pamietam dziadka imie- Ring,o ktorym byla ksiazka z ta spiewaczka operowa czyli ona byla babcia...Zreszta niewazne bo nie moge sobie przypomniec tytulu. w kazdym razie byla troche inna ta jej ksiazka, i on naprawde milusi.

Te jej sredniowieczne tez lubie i ta ala Zorro, to tytul chyba ,,Wybawca''. Fajnie pisze bardziej lubie Montgomerych, niz Taggertow.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 marca 2011, o 16:51

o, to chyba z tego zbiorku opowiadań... tytuł...?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 marca 2011, o 17:39

to antologia Zaproszenie,pierwsze opowiadanie pod tym właśnie tytułem

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 25 marca 2011, o 18:32

Chyba sobie bede jeszcze raz musiala przeczytac, nawet do dzis pamietam niektore momenty, wlasciwie to wyszlo tak jakby ona sobie go wychowala na takiego dokladnie dla niej i nawet lubil jesc to co ona-monstrualne kanapki :smile2:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 marca 2011, o 18:43

różnica wieku była spora,ona starsza od niego o dziesięć lat,nawet była jego opiekunką...On od małego w niej zakochany to i próbował zostać jej wyśnionym-wymarzonym...Wszędzie za nią chodził,wszystko dla niej robił,więc nic dziwnego że podzielał jej upodobania.A najbardziej mi się podobała jego wierność-i jej ,i sobie.To że nie patrzył za innymi,nawet jak ona za mąż wyszła,tylko trzymał cnotę dla niej :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 25 marca 2011, o 19:49

no wlasnie ^_^ fajna historia
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 25 marca 2011, o 20:33

Mi się nie bardzo podobało...
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 marca 2011, o 21:19

mi się spodobało,tylko jak zwykle problematyczne zakończenie było.Ja się nastawiłam,że będą mieli problemy z zaakceptowaniem swojego związku przez innych,no bo wszyscy się z Willa śmiali że on taki zakochany od dziecka w jednej i nie traktowali go poważnie,nawet gdy zbliżał się do trzydziestki.Ta przyjaciółka Jackie też traktowała go jak dzieciaka.Wszystko poszło za szybko i ich problemy zostały potraktowane marginesowo.Zresztą,zaczynając książkę,nie zwróciłam uwagi na to,że to antologia i nie spodziewałam się końca opowiadania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 25 marca 2011, o 22:48

No wlasnie moze dlatego tak szybko sie skonczylo, bo opowiadanie. Ja nawet nie pamietalam ze opowiadanie :zawstydzony:
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 marca 2011, o 00:48

Mnie się bardziej podobało to ostatnie, westernowe. O podstarzałym rewolwerowcu i starej pannie :)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 26 marca 2011, o 15:11

Mi chyba też ;) A jeszcze to współczesne by mi się podobało bardziej, gdyby nie było w pierwszej osobie :P
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 kwietnia 2011, o 18:37

Skończyłam właśnie "Mirandę", a właściwie to nie dotarłam do końca, bo mnie znudziła do tego stopnia, że rzuciłam ją w kąt. Biorąc się za tę książkę byłam pewna, że odprężę się i powzruszam, jak to przy typowym romansidle bywa, a tu same dramatozy.
Spoiler:

Muszę się odstresować czymś super zabawnym.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 kwietnia 2011, o 20:27

ja Mirandę lubię,typowo ewowy romans :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1217
Dołączył(a): 2 marca 2011, o 12:02

Post przez Katarzyna888 » 5 kwietnia 2011, o 09:43

Ja tez ,,Mirande'' lubie troche dramatu jest, ale przynajmniej nie nudne.
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 kwietnia 2011, o 10:37

Mnie znudziło do tego stopnia, że darowałam sobie dalszy ciąg. Za dużo dramatozy, jak dla mnie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 kwietnia 2011, o 11:54

nie dla ciebie ewowe romanse :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 kwietnia 2011, o 17:06

Ja mam Mirandę ocenioną na Biblionetce na 4, ale nic kompletnie nie pamiętam :shock:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 9 kwietnia 2011, o 17:13

ja się dziwiłam że tak jest ta książka zatytułowana,skoro Miranda to nie jest imię bohaterki,tylko jej córki
dla ciebie Jadziu krótkie przypomnienie

Linnet, młoda Angielka, która po stracie rodzinnego majątku, pod koniec osiemnastego wieku, wraz z matką trafia do Kentucky, nie spodziewa się, że w tej dziczy spotka miłość swego życia. A jednak kiedy podczas nocnego napadu Indian na obóz białych Linnet dostaje się do niewoli, pomocy udziela jej tajemniczy i przystojny Devon Macalister - półkrwi Indianin, władający angielskim równie dobrze jak ona.

Czy Linnet i Devonowi uda się ochronić ich burzliwy i namiętny związek, zwłaszcza że oprócz zagrożenia ze strony żądnych zemsty Indian pojawia się nowe niebezpieczeństwo, w postaci kuzyna Devona?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 9 kwietnia 2011, o 17:15

Przeczytałam opis i dalej nic.... ja nie wiem, niektóre kilkudziesięciostronowe erotyki lepiej pamiętam, nawet jeśli były kiepskie :rotfl:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 9 kwietnia 2011, o 18:39

Ten niby pół krwi Indianin, to właściwie farmer, bo w te indiańskie klimaty jakoś przy nim trudno się wczuć. Niby na początku przebywa wśród Indian, takich indiańskich wyrzutków społecznych [nie wiem jak to inaczej ująć], ubiera sie jak oni, zachowuje też tak jak oni, ale od momentu, gdy walczy o Linnet i wygrywa ją w walce, przeistacza się z powrotem w farmera, a własciwie we włascieiela jedynego sklepu w małej osadzie [w którym można nabyć mydło i powidło].
A ten ich "burzliwy i namiętny związek" nie jest znowu aż taki namiętny. On, co prawda, łazi za nią [choć i to nie za bardzo, bo niemal przez cały czas boczy się na nią za to, że po zmyciu brudu i kurzu śmiała okazać się ładną dziewczyną, zamiast pozostać brudną pokraką], ale spędzają ze sobą tylko jedną noc, po której on odjeżdza obrażony [za co, trudno zgadnąć].
Dla mnie ta książka, to kompoletna porażka, bo ani to romans, ani melodramat. Za dużo dramatozy: poparzenie IV stopnia, z którego człowiek nie ma prawa wyjśc żywy [a tu wychodzi], odrzucenie przez miejscową społeczność z powodu urodzenia nieślubnego dziecka, próba gwałtu, nachalny przyszły gubernator, zielarka z makabrycznie poparzoną twarzą i tym podobne cuda, które mnie przyprawiły o mdłości. Nie, nie, nie, nigdy więcej!!!!

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do D

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości