przez Katarzyna888 » 12 marca 2011, o 16:53
Pierwsza ksiazka jaka przeczytalam bylo:,,Cos Wspanialego'' i w swoim czasie uwazalam to za cos wspanialego. Z biegem czasu jednak zauwazylam ze bohaterowie sa prawie tacy sami nawet z wygladu-mowie o meskich bohaterach-i zawsze kobieciarze i zawsze(przynajmniej w tych historycznych)10 lub wiecej lat starci od swoich wybranek. A wybranki zawsze piekne i zawsze takie jakies, nie wiem...takie same...
Jest tez obecnos kogos starszego:babki, dziadka,ojca jakis mentor lub wrog,ktory puzniej okazuje sie nie wrogiem, a przyjacielem.
W kazdym razie...
To co jest dobre i co przyciaga, to ze autorka potrafi tworzyc momenty ktore wzmagaja napiecie, takie jak w: ,,Cos Wspanialego''-zdazy na slub, czy nie zdazy i ona wyjdzie za innego(nie bede za duzo pisac zeby nie spalic komus kto nie czytal),,Whitney moja milosc''-tam jest sporo nawet, ale zapamietalam ten, jak ona poszla na kolacje i tam musiala zwrocic na siebie jego uwage zeby zechcial z nia porozmawiac.Mozna by tak ,,przykladowac'', nie mniej jednak mam nadzieje ze zostane zrozumiana.
To wlasnie u tej autorki przyciaga najbardziej, bo potrafi wytwarzac te sytuacje na ktore sie czeka i nie mozna sie od nich oderwac, mimo ze karte wczesniej troche zaczylalo sie nudzic. Coierpienie tez jest dobrze opisane i zawsze gdzies mi sie lezka niejednokrotnie z tego powodu zakrecila.
A na koniec(jezeli jeszcze komus chce sie czytac moj wywod) to i tak polecic ja mozna i (moim skromnym zdaniem),,Krolestwo marzen'' jest jedna z lepszych dla mnie, bo troche tam inaczej ulozone jest i ten bohater bardziej sklonny do powiedzenia ,,kocham'' ,bo czego nie wspomnialam wczesniej, z tym rowniez z reguly faceci w jej ksiazkach maja problem...
''Life was not perfect.
Except when it was.''Mary Balogh 'At last comes love'