ej, ale skąd wiesz?Agrest napisał(a):Mnie za to zżera ciekawość, czemu w ogóle kolejny język tłumaczeń do czytania romansów Nie lubisz oryginałów? Czy będzie prowadzić trójstronne badania komparatystyczne?
tylko większość go nie zauważaZ angielskim jest łatwiej, bo pojawia się wszędzie.
Arvene napisał(a):Dziękuję
Robię Wam tu bałagan, ale to dlatego, że podobają mi się historyki bardziej niz takie współczesne romanse.
Agrest napisał(a):A mnie to prawdę mówiąc nie przeszkadza, zdarzają się romanse, gdzie macica nie odrasta
Agrest napisał(a):a tutaj nie da się zmienić biegu historii, o czym my wiemy oczywiście lepiej niż przeciętny czytelnik tej książki. Ale żeby skreślać na starcie?
Napisałam chyba, więc nie skreślam, ale i tak pewnie zapomnę za chwilę, że taka książka była
Gdzie?
Agrest napisał(a):Zresztą zedytowałam trochę tego posta, chyba kiedy ty pisałaś swojego, wyjaśniając nieco bardziej swoje stanowisko
Agrest napisał(a):Agaton napisał(a):Gdzie?Spoiler:
Agrest napisał(a):A mnie to prawdę mówiąc nie przeszkadza, zdarzają się romanse, gdzie macica nie odrasta, wzrok nie zostaje odzyskany - a tutaj nie da się zmienić biegu historii, o czym my wiemy zresztą lepiej niż przeciętny czytelnik tej książki. Dla mnie HEA w romansie jest obowiązkowe, ale to dotyczy przede wszystkim związku, natomiast inne sprawy nie muszą być zawsze i całkowicie w różowych kolorach.
Agrest napisał(a):Mnie od tej autorki do tej pory odstręczało coś zupełnie innego, a mianowicie imię i nazwisko Ale recenzja brzmi zachęcająco, także porównanie do innych autorek.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości