Teraz jest 22 listopada 2024, o 17:56

Czytniki ebooków: użytkowanie i porady

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 lutego 2011, o 11:46

O dziwo nawet całkiem nieźle można, spróbowałam wczoraj się i się całkiem pozytywnie zdziwiłam... Wygodniej mi z klawiaturą po prawej chyba ;)

Co do Calibre vs Abbyy, może calibre ma problem z kiepskimi pdfami (a z tego co widzę te polskie ebooki to, yyy, bez pomyślunku nieco ... I blokowanie kopiowania? :shock: Szczyt hipokryzji :shock: ), ale konwersja z pdf to tylko jedna wieeelu jego funkcji, poza konwersją między wieloma formatami to ma służyć do zarządzania biblioteką i czytnikami, pobierania darmowych treści z np stron gazet (np Wprost, The Economist) i do innych rzeczy. Tam jest tyle ustawień, że ja ich nawet nie ruszam :P Poza tym Calibre jest darmowy ;)

(Ok, łatwo mi mówić, bo i tak rzadko kiedy polskie litery są mi potrzebne :P Ale ponieważ u mnie się dobrze spisuje, muszę trochę bronić ;) )
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 lutego 2011, o 11:55

Ja tam niczego nie oceniałam. Mnie chodziło tylko o konwertowanie pdf-ów do plików tekstowych :D Abbyy jest skierowany właśnie na poprawianie takich cudów, jakimi są nasze polskie wersje w formie wiadomej. Calibre służy do czego innego, więc nie ma co zastanawiać który lepszy :P Teraz przynajmniej wiemy, że te krzaczki naprawić się da, a później już można sobie zmienić do mobi. O!
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 lutego 2011, o 11:57

czyli właściwie wypadałoby się rozejrzeć za Abbyy czy jak on tam się nazywa

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 lutego 2011, o 11:59

Uhm. Zamienić pdf na rtf i potem działać dalej :)
Dzięki Lilii jestem mądra ^_^
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 lutego 2011, o 12:08

A wiecie, Kindle nie czyta rtf... Nie wiem skąd mi się wzięło, że czyta - ale wczoraj pierwszy raz wrzuciłam i jak się sama przekonałam, jednak nie. Ja i tak na mobi zawsze przerabiam (zamiast np wrzucać html), ale za wprowadzenie w błąd przepraszam ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 lutego 2011, o 12:11

Teraz już wiemy :) Ja też wszystko przerabiam na mobi, bo tak mi wygodniej. Skoro już coś zmieniam, to do końca.
Przez wyrażenie "działać dalej" rozumiem zmienić rtf na mobi, oczywiście.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 25 lutego 2011, o 12:32

O, losie. Czemu to nigdy nie może być proste. Wiem, wiem czemu, ale ja się w tych technikaliach gubię i zwykle wtedy mam poczucie lat na karku i niepełnej sprawności intelektualnej ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 lutego 2011, o 12:42

Ale przerobiony pdf przez Abbyy da się zapisać do różnych formatów:

Saving in RTF/DOC/DOCX
Saving in XLS/XLSX
Saving in PDF
Saving in PDF/A
Saving in HTML
Saving in PPTX
Saving in TXT
Saving in CSV
Saving to Microsoft SharePoint
Saving an Image of the Page
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 25 lutego 2011, o 13:00

Lilia napisał(a):Ale przerobiony pdf przez Abbyy da się zapisać do różnych formatów:

Saving in RTF/DOC/DOCX
Saving in XLS/XLSX
Saving in PDF
Saving in PDF/A
Saving in HTML
Saving in PPTX
Saving in TXT
Saving in CSV
Saving to Microsoft SharePoint
Saving an Image of the Page

Wiem :) Tylko, żeby zmienić później na mobi, to mi najłatwiej zapisać najpierw jako rtf ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 26 lutego 2011, o 14:54

Pochwalę się, że dorwałam ładowarkę do kontaktu z wtyczką USB. Okazało się, że moja siostra miała taką do nagrzewania swoich kapci :hahaha: Ona sama o tym nie wiedziała, bo dostała w prezencie taki cudny zestaw, ale tylko kapcie wyjęła i kabel, a ładowarkę zostawiła :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 lutego 2011, o 20:50

A propos ładowania, jak bateria? Czytasz nadal na najmniejszej czcionce? :)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 26 lutego 2011, o 21:25

Agrest napisał(a):A propos ładowania, jak bateria? Czytasz nadal na najmniejszej czcionce? :)

Uhm :) Jakoś tak mi pasuje, bo mam niektóre książki w takiej wersji, że co kilka linijek jest przerwa. Jakbym sobie dała większą czcionkę, to bym miała trochę mało tego tekstu na stronie :P Bateria trzyma ponad 2 tygodnie, ale pewnie niedługo padnie.
Swoją drogą, właśnie się gimnastykowałam nad pewnym pdf-em po polsku. Rany... Ile kombinowania, bo jeszcze hasło było :roll: Już prawie skończyłam.
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 2461
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: piernikowe miasto
Ulubiona autorka/autor: Garwood, Nora Roberts

Post przez ewajoanna23 » 1 marca 2011, o 09:36

A jak to jest z zakupem książek w naszych księgarniach??? co z zabezpieczeniami, nie ma z tym problemu???Możliwe,że już o tym pisałyście, a Ja jak zwykle nie doczytałam :smile:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 marca 2011, o 12:46

W naszych? Chyba jest właśnie problem z zabezpieczeniami :| Trzeba by sobie ściągnąć, żeby móc czytać na czytniku z Amazona (czytaj Kindle ;) ). I tu zaczynają się schody, bo to nielegalne. Nic tam, że zapłaciłaś... Ja akurat nie testowałam jak to wygląda w praktyce, więc nie pomogę :(
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 1 marca 2011, o 13:11

czyli jak? kupujesz książkę i prawo do jej odtworzenia w jedynie ichniejszym czytniku????

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 marca 2011, o 13:39

Niekoniecznie: na czytniku, które obsługuje dane zabezpieczenie. To oznacza, że książki z empiku w nienaruszonej formie można odczytać na oyo, onyksie, sony - ale już w przypadku książek z kolportera tak, tylko na ich czytniku eclicto, bo oni mają jakieś zabezpieczenia własnej produkcji.
"Zabezpieczenie" to nie tylko ochrona przed piractwem, pilnuje też, żeby warunki licencji były dotrzymane, np maksymalna ilość urządzeń, na których czyta się plik. Z tym, że złamanie licencji nie jest równoznaczne z popełnianiem przestępstwa czy coś takiego ;)

Jak była premiera oyo i wszyscy się zgodnie rozczarowali to na profilu empiku na fb ludzie radzili właśnie kupić kindla i wrzucać książki ze ściągniętym zabezpieczeniem :P Na co "empik": no tak, Polak potrafi. No tak, Polak, zawsze to najłatwiej na polskość zrzucić. Może nie słyszeli, że w USA już nawet był precedensowy wyrok legalizujący ten proceder ;)
Ostatnio edytowano 1 marca 2011, o 13:43 przez Agrest, łącznie edytowano 1 raz
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 marca 2011, o 13:42

Z tego wynika, że dla Kindle'a trzeba ściągnąć ;) Tak czy inaczej, to nie do końca jest legalne. Nawet jeśli przestępstwa nie popełnimy, bo za książkę zapłaciliśmy i nikomu więcej nie damy :P (Mogłam coś pokręcić, z góry przepraszam.)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 marca 2011, o 13:54

To jest niestety największa chyba bolączka dla ludzi, którzy chcieliby się przestawić na ebooki (albo już to zrobili), no a w końcu jest to wygodny sposób czytania, no nie? :D
Kiedy mowa o piractwie, pojawia się słowo kradzież, porównywanie do wynoszenia towaru ze sklepu i samochodu z ulicy. Z prawnego punktu widzenia to bzdura, wystarczy przeczytać art. kodeksu karnego traktujący o kradzieży :roll: Nie można ukraść niematerialnego pliku.
No ale mówi się o kradzieży, a ceny podobne do wydań papierowych, a więc przyrównuje się ebooki do materialnych, fizycznie wydanych książek.

Tylko że ebooka zazwyczaj nie kupujemy na własność. Płacimy tylko za licencję. Nie możemy go sprzedać, oddać koleżance, pożyczyć całej rodzinie, ebooków się nie dziedziczy etc. Krótko mówiąc - nie mamy żadnego z tych praw, które rekompensują, choćby hipotetycznie, cenę książki.

I to jest ciekawy temat, a nie że NIE PACHNIE :hyhy:
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 marca 2011, o 15:51

bardzo ciekawy :hyhy: zawadza o problem nasycenia rynku wydawniczego ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 marca 2011, o 15:56

Agrest, rację masz. W takiej sytuacji (Nic nie zrobisz więcej z danym e-bookiem.) ceny powinny być odpowiednio niższe, dużo niższe. Już nie wspomnę tutaj o książkach, które nigdy nie zostały wydane w formie elektronicznej, więc jeśli chcesz taką przeczytać na czytniku, to raczej będzie to wersja nieoficjalna :roll:
Ostatnio edytowano 1 marca 2011, o 17:59 przez Agaton, łącznie edytowano 1 raz
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez gabith » 1 marca 2011, o 16:54

Eee tam. Na kindlu, oprócz e-booków kupionych w amazonie, można czytać "dokumenty własne". Więc wszystko, co nie jest e-bookiem zakupionym w amazonie - jest "dokumentem własnym", prawda? :)

Się zastanawiam czemu przerabiacie pliki na mobi, żeby je czytać na kindlu... Urządzenie nie czyta rft ani doc, ale czyta txt i wiele pdfów dobrze (czyli bez krzaczków) wygląda jak się da "zapisz jako zwykły tekst". I już...

Lilia, a ten Abbyy to jest darmowy?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 marca 2011, o 17:42

Eee tam. Na kindlu, oprócz e-booków kupionych w amazonie, można czytać "dokumenty własne". Więc wszystko, co nie jest e-bookiem zakupionym w amazonie - jest "dokumentem własnym", prawda? :)


Ale to nie ta strona problemu, że tak powiem ;) Oczywiście, że na kindlu można czytać pliki spoza amazona, ale dyskusja nie o tym, czy urządzenie pozwala na cokolwiek spoza, tylko o tym, czy PLIK można naruszyć usuwając zabezpieczenie. Biorąc za przykład czytanie książek z empiku na kindlu, nie mówimy tutaj o stosunku czytelnik-amazon, tylko czytelnik-empik.


Się zastanawiam czemu przerabiacie pliki na mobi, żeby je czytać na kindlu... Urządzenie nie czyta rft ani doc, ale czyta txt i wiele pdfów dobrze (czyli bez krzaczków) wygląda jak się da "zapisz jako zwykły tekst". I już...


Txt to moim zdaniem ostateczność, usuwa wszelkie formatowanie. A pdf, skoro i tak trzeba te parę kliknięć wykonać, to równie dobrze można przerobić na mobi ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 1 marca 2011, o 17:57

kilka pdf jakie próbowałam czytać na kindlu nie miało możliwości choćby powiększenia czcionki, czy jakichkolwiek możliwości ingerencji w układ tekstu :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 1 marca 2011, o 18:06

gabith napisał(a):Lilia, a ten Abbyy to jest darmowy?

Nie jestem Lilią, ale mogę Ci odpowiedzieć. Ten program jest płatny. Coś około 150 zł za Home Edition i niecałe 300 zł za Professional Edition (Trochę zaokrągliłam w górę, bo różne informacje wyskakują.).

Co do pdf-ów i txt. Po co czytać w takich formatach, które nie są zbyt wygodne, skoro można się trochę pomęczyć, ale czytać dużo przyjemniej. Jak już zauważyła Aralk, z takim pdf-em praktycznie nic się nie da zrobić, a jakoś nie uśmiecha mi się używanie lupy :P Ja tam wolę sobie przerobić :)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 1 marca 2011, o 18:10

Gabith chyba nie chodziło o czytanie pdfów tylko ich przerabianie na txt za pomocą opcji "zapisz jako tekst" w Adobe Readerze, ale jak już pisałam, moim zdaniem txt to nienajlepszy format ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości