Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:48

Nora Roberts

Avatar użytkownika
 
Posty: 432
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ivonka85r » 4 kwietnia 2008, o 15:56

Nora Roberts świetnie łączy wątki miłosne z sensacyjnymi i fantastycznymi.Ma naprawde świetne książki i przyjemnie się je czyta.Najlepszy jest cykl In Death moim zdaniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 kwietnia 2008, o 19:01

Jedna z moich ulubionych pisarek. Pierwszą jej książkę - Prywatne skandale - pożyczyłam w bibliotece. Pochłonęłam w kilka godzin i wróciłam do biblioteki po inne pozycje i dowiedziałam się, że muszę stanąć kolejce Obrazek Nie napiszę, że lubię wszystko autorstwa Roberts. Najmniejszą sympatią pałam do cykli wydawanych przez Harlequin. Wydaje mi się, że Roberts najlepiej wychodzi, jeśli może się wypisać, gdy nie ogranicza jej ilość stron. Dlatego najbardziej lubię jej wczesne powieści i oczywiście serię In death.

Druga rzecz za jaką ją cenię, to łączenie wątków romansowych z sensacyjnymi. I ogólnie - nie trzymanie się kurczowo jednego schematu; nawet jeśli powtarza się jakiś motyw, a powtarzają się często, to i tak stara się coś zmienić, jakoś urozmaicić fabułę.

Trzecia, ale chyba najważniejsza - w jej książkach kobiety są silne, niezależne, nie pozbawione wrażliwości, ale też nie przesłodzone, albo mdłe.

Podoba mi się też, że dość umiejętnie pisze z pkt widzenia faceta.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 kwietnia 2008, o 19:54

przy tylu braciach, dwóch synach i dwóch mężach nie mozna sie dziwić, ze dobrze poznała męską psychikę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 kwietnia 2008, o 20:19

Faktycznie, przy takiej ilości testosteronu musiała troszkę poznać mężczyzn. Przypuszczam, że inne autorki też ich dobrze znają, ale czasem w książkach, tworząc tego idealnego, potrafią przedobrzyć. Nie przepadam za bohaterami, którzy np. zwracając się do bohaterki używają tylu spieszczeń, że powoduje to u mnie próchnicę. Bohaterowie Roberts potrafią być romantyczni, ale takie kwiatki im się nie zdarzają.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 kwietnia 2008, o 20:21

co racja to racja. ja też nie znoszę tych milusich słówek blee

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 4 kwietnia 2008, o 22:11

To chyba na tym forum przeczytałam, że to co najlepsze w książkach Roberts to faceci. Nora rzeczywiście bardzo dobrze kreuje facetów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 kwietnia 2008, o 16:40

Nie tylko tworzy fascynujące typy, ale przynajmniej jeszcze kilka lat temu mogła się pochwalić, ich różnorodnością. Oczywiście Roark jest jakby jej najdoskonalszym typem, który ewoluował z innych postaci np. ma dużo z Luke`a z "Uczciwych złudzeń" - wygląd, pochodzenie, przemoc w rodzinie itd. Ale ma też bardziej oryginalniejsze charaktery np. Rogan z "Sióstr Concannon" - sztywny, zamknięty w sobie, to nie on uwodzi, ale zostaje uwiedziony przez Maggie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 5 kwietnia 2008, o 19:28

ja własnie skonczylam Trylogie Trzy siostry i musze przyznac, ze bardzo mi sie podobala. nie dosc, ze ciekawi bohaterowie <klotnie> to jeszcze ten temat czarow... achhh miod, cud i orzeszki Obrazek chyba najbardziej podobala mi sie czesc z Mia i Samem, ale Ripley i Mac tez byli dobrzy. hihihi ogolnie polecam serie. teraz zastanawiam sie, w ktorej trylogii <oprocz> znajde jeszcze jakies czary. macie jakies propozycje??

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 kwietnia 2008, o 19:51

na marginesie: ja Eve lubię. ogólnie kobiece postacie Nora tez potrafi popełniać, z tego co przeczytałam.

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 6 kwietnia 2008, o 00:41

Kat, cieszę się, że myślimy tak samo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 kwietnia 2008, o 00:43

dostała teraz do czytania Donovanów - ciekawe, jaka teraz będzie recenzja Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 6 kwietnia 2008, o 00:45

nie czytałam, więc nawet nie wiem, o czym to jest



możesz mi podać jakieś tytuły?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 kwietnia 2008, o 00:52

Cykl Dziedzictwo Donovanów



<span style="font-weight: bold">Zniewolenie (tom: 1)</span>

"Cynik, pomyślała. Zbyt pewny siebie. Życie ściele mu się różami. Może najwyższa pora, żeby poczuł, jak kłują ciernie”.



Ta kobieta mogła mu przynieść pieniądze i sławę. Morgana Donovan, na półwyspie Monterey uważana powszechnie za prawdziwą czarownicę, miała być inspiracją i źródłem pomysłów dla jego nowego filmu. Kiedy jednak ją poznał, z niepokojem zorientował się, że staje się ona jego obsesją. Przyciągała go i odpychała zarazem. Czuł, że nie jest to zwyczajne zauroczenie. Czyżby niechcący rzeczywiście uwolnił jakieś nadprzyrodzone moce?



<span style="font-weight: bold">Urzeczona (tom: 2)</span>

Otrzymał od natury szczególny dar: słyszał myśli innych ludzi, widział to, co już się wydarzyło, i to, co dopiero stanie się w przyszłości. Dotąd korzystał z niego dla dobra innych; tym razem postanowił zrobić coś dla siebie. Wiedział zatem, że on i Mel będą razem, tak blisko, jak blisko mogą być kobieta i mężczyzna. To tylko kwestia czasu...



Mel nie wierzyła w zdolność jasnowidzenia i tym podobne bzdury. Zgodziła się współpracować z Sebastianem nz prośbę zrozpaczonej przyjaciółki, która czuła, że tylko ten mężczyzna pomoże odnaleźć jej porwane dziecko. Kiedy jednak bliżej poznała Sebastiana, początkowa niechęć zmieniła się w fascynację...



<span style="font-weight: bold">W zaklętym kręgu (tom: 3)</span>

Anastazja wiedziała, że za moce, którymi obdarzył ją los, będzie musiała płacić wysoką cenę. Już raz mężczyzna, którego pokochała, odrzucił ją, bo różniła się od innych kobiet. Czyżby historia miała się powtórzyć?



Bonne nie przypominał jej dawnego narzeczonego, był mądry, wrażliwy, a mimo to zwlekała z wyjawieniem prawdy o sobie. Ujawniła, co potrafi, dopiero wtedy, gdy życie jego córki znalazło się w niebezpieczeństwie. Wykorzystała swój dar, by ratować dziecko. Mimo to ukochany nie umiał zaakceptować jej odmienności.



<span style="font-weight: bold">Oczarowani</span>

Zobaczyła go na skraju nadmorskiego urwiska. Od pierwszej chwili pragnęła go tak, jak nikogo na świecie. Stał się bohaterem jej erotycznych snów, romantycznych marzeń sennych. Gorący pocałunek, jakim obdarzył ją na jawie, przekonał Rowan, że i ona nie jest mu obojętna. Okazał się jednak równie niuchwytny jak wilk, który kręcił się koło jej leśnej chaty...



Liam Donovan cierpiał katusze. Wiedział, że nie wolno mu kochać Rowen, bo inne było jego przeznaczenie. Mimo to nie umiał bez niej żyć. Czy ona jednak udźwignęłaby ciężar prawdy? Gdyby kiedykolwiek mieli być razem, musiałaby poznać nie tylko niewiarygodny sekret Liama, ale także sekret swojego dziedzictwa...

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 6 kwietnia 2008, o 01:04

nie czytałam, ale zapowiada się interesująco

jak tylko znajdę czas (czyt. w wakacje), to się za to wezmę Obrazek



dzięki Lilia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 6 kwietnia 2008, o 11:41

nie czytałam z tego cyklu tylko urzeczonej- reszta b. fajna Obrazek lubię te klimaty Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 6 kwietnia 2008, o 21:34

Ja czytałam dwie pierwsze części "Zniewolenie" i "Urzeczona". Takie średnie to było. Lepsza dla mnie była Urzeczona. Cykl mnie nie wciągnął na tyle żebym chciała koniecznie przeczytać ostatnią cześć. Jak wpadnie mi w ręce to owszem przeczytam, ale nie spieszno mi do tego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 kwietnia 2008, o 21:41

jak wam sie podobała "Trylogia Kręgu" jako całość i poszczególne części?

i jak oceniacie w kontekście całej jej twórczości [poznanej Obrazek ?



ps.gdzieś ktoś chyba pisał, ale nie pamiętam, w którym temacie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 6 kwietnia 2008, o 21:53

ja wlasnie z donovanow przeczytalam tylko "Urzeczona" i tocalkiem przypadkiem, bo trafilam na nia w trakcie pobytu w Zakopcu i uwazam ze jest bardzo fajna. nie moge sie doczekac, jak przeczytam pozostale czesci, owiem jak juz mowilam lubie te klimaty Obrazek



MOni, a po przeczytaniu Trzech siostr nie masz wrazenia, ze w czesci o Mii moglby byc jakis koncacy calosc epilog?? bo mi troche tego brakuje...



Co do Trylogii Kregu - bradzo mi sie podobala, chociaz nie wiem czy teraz Trzy Siostry mi jej nie przycmily. w kazdym razie fajny byl calosciowy pomysl na trylogie, no i postacie - wampir, ludzie, wiedzmy, podobala mi sie sceneria, fabula i jej zarys, jak sie wszystko toczylo. fakt, ze od poczatku bylo troche przewidywalne, kto z kim bedzie, ale mimo wszystko fajnie sie czytalo Obrazek

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 6 kwietnia 2008, o 22:16

W sumie epilog był, ale dotyczący tylko Mii.

Myślę, że ona nie dała epilogu, bo dalsze losy Nell i Ripley były w następnych książkach.



Ale mogła coś wspomnieć, jak to dzieci czarownic popisują się magią Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 7 kwietnia 2008, o 01:03

Czytałam Trylogię Kręgu i muszę powiedzieć, że wykreowała tutaj świetnych facetów. Moim typem jest Larkin - motyw ze smokiem jest the best. Hoita też lubię. Cian to ktoś dla wielbicielek Roarke 'a, ale jak dla mnie nieco zbyt "ciemną" ma przeszłość.

Kobiety też są nawet nawet, aczkolwiek uważam, że Moira jak na królową to taka jakaś niewyraźna jest. A najlepsza jest chyba Glenna. Chociaż w moim rankingu Blair depcze jej po piętach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 7 kwietnia 2008, o 10:38

z trylogii kręgu najbardziej podobała mi się druga część, w pierwszej zanim się zaczęło coś dziać to zdążyłam się zmęczyć czytaniem, a w trzeciej - jak dla mnie za dużo opisów bitwy...za to końcówka była super! ogólnie fajne-ale nie najlepsze...wolę właśnie trzy siostry czy chciażby klucze

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 7 kwietnia 2008, o 17:26

Jadzia zgadzam sie z Toba - faceci jej wyszli swietnie (to samo jej w siostrach); i Cian faktycznie jest dla milosniczek ciemniejszych typow (moze mnie dlatego tak kreci), ale jak juz mowilam Larkin tez jest swietny. Co do Moiry tez sie zgadzam - taka mocno niejaka, szara mysz a nie krolowa, jak dla mnie. Za to Glenna i Blair sa the best. Blair mi troche Ripley przypomina, chociaz wydaje mi sie ze Ripley jej lepiej wyszla. jakbysmy chcialy odniesc Nell do Moiry - to tez z przewaga tej pierwszej i to samo bym powiedziala o Mii i Glennie -Mia miala nie dosc ze wieksza sile przebicia, moc, to jeszcze bylo w niej to, co uwielbiam u bohatere Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 9 kwietnia 2008, o 14:56

A ja właściwie całej Doliny ciszy nie przeczytałm... Do połowy i potem koniec, czyli ominęłam właśnie te wielką bitwę.

Właściwie nie wiem dlaczego, bo bardzo czekałam na tę książkę...



Co do serii o Dovovanach, to ostatnią część Nora napisała kilka lat po reszcie i co jest w niej fajne, to dzieci bohaterów poprzednich części...

 

Post przez Gość » 15 kwietnia 2008, o 21:27

Drogie dziewoje, czy którakolwiek przeczytała już "Ciemną stronę księżyca" Norki? Bo jeśli jest tak przewidywalna, jak jej ostatnia ' książka, "Błękitny dym", to już mnie ciarki przechodzą. I na pewno nie z niecierpliwości;-)) Więc jak, warte grzechu? Zresztą, po co ja pytam - warte czy nie, ja i tak wszystko Nory kupię...

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 15 kwietnia 2008, o 21:36

Ja mam w ogóle nadzieję, że bedzie lepsza od filmu...

Błekitny dym strasznie pozmieniali...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do R

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości