Teraz jest 24 listopada 2024, o 05:11

Wspomnienia i plany: Panna Młoda to ja!

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 00:15

nie od razu ateizm...
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 00:20

tyle co w domu widzą ... nudzi im się

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lutego 2011, o 02:57

sisksterko - uroczo wyglądasz ^_^

Wiedźma Ple Ple napisał(a):a co do panien młodych z brzuchem to ja znam przypadki starań o unieważnienie z tego powodu ... (sory Jadzia ale pójdę na skróty ... ;)) no więc gdyby taka dziewczyna przyszła już po rozwiązaniu, że nadal chce ślubu kościelnego, nie byłoby zdrowiej?
naprawdę przez porodem odczuwa gwałtowną potrzebę religijnego obrządku? ;)

a ja gupia zrozumiałam pomysł jako "nie męczyć się i wyluzować w tym okresie" :rotfl:
ale ale: jednak "uznawanie dzieci", zagadnienie współfinansowania potomka etc. :hyhy:
a skoro już to faktycznie kościół często gęsto ładniejszy, po cholerę się szlajać gdzie indziej :hyhy:

a zaliczenie kursu w ramach katechezy pamiętam, ze u nas za mej kadencji funkcjonowało... i chyba bezterminowo...

ps.zwierz rzadki w naszej strefie: ateista nie-antyklerykał :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 lutego 2011, o 09:25

ale ale: jednak "uznawanie dzieci", zagadnienie współfinansowania potomka etc.


Ale tego nie reguluje prawo kanoniczne, a cywilne, ślub kościelny nie ma tu znaczenia ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 09:46

na szczęście bo jak Boy mój ulubiony pisze co się za młodej polski działo bez tegoż :hyhy:
ps.zwierz rzadki w naszej strefie: ateista nie-antyklerykał
sami chcieli :hyhy:

a skoro już to faktycznie kościół często gęsto ładniejszy, po cholerę się szlajać gdzie indziej
a więc i ponieść konsekwencje wyboru należy :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 24 lutego 2011, o 10:19

cieszę się, że macie do "instytucji kościoła" takie zdrowe podejście jak ja :) szkoda tylko że to pokolenie wyżej od nas tego nie rozumie :( przynajmniej ja tak mam. Podam przykład mojej siostry, która jest już po paru trudnych związkach, w tym jednym prawie zakończonym przy ołtarzu. Obecnie ma fajnego chłopaka, wróciła z Anglii na stałe i kupiła z chłopakiem mieszkanie, do którego się wprowadzają. I tu się zaczyna... z jednej i drugiej strony głupie gadanie, czemu nie wezmą ślubu a po co bawić się w cywilny jak można kościelny od razu. A ona nie chce ale pod naciskami zaczyna się już łamać...że też przypadło nam żyć w takim "wierzącym" społeczeństwie:(

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 10:36

kaman, społeczeństwo jest religijne ale NIEWIERZĄCE!!! :hahaha:
znajdźcie mi takie drugie! jestem dumna! :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 10:48

Ja o ile się za mąż wydawać będę, to nawet białej sukienki mieć nie będę, a ślub bedzie bardzo cichy, bo mi tatus obiecali, że jak zrezygnuję z tego całego cyrku to tę kasę co by na wesele wydali, to mi dadzą :) A kościelny wezmę, bo chociaż obrażonam na proboszcza, a co tam wolno mi, to na całosć nie. Ale jak na razie do ślubu daleko...oj daleko....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 10:53

A kościelny wezmę, bo chociaż obrażonam na proboszcza
:rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 12:16

Każdy z miarę inteligentny człowiek się na niego fochnie w pewnym momencie, bo parafian traktuje jak totalnych idiotów, którzy wszystko przełkną, i sama nie wiem czy on naprawdę myśli to co mówi, czy aż tak bardzo powątpiewa w zdolności umysłowe parafian.

Ps.
Co niektórzy parafianie twierdzą, że się do leczenia psychiatrycznego nadaje....
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 24 lutego 2011, o 12:35

:hyhy: miałam u siebie podobnie, na szczęście zmieniono go, obecny lepszy ale nie miałam okazji się przekonać jeszcze...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lutego 2011, o 16:34

Agrest napisał(a):
ale ale: jednak "uznawanie dzieci", zagadnienie współfinansowania potomka etc.

Ale tego nie reguluje prawo kanoniczne, a cywilne, ślub kościelny nie ma tu znaczenia ;)

ale konkordatowy: i wilk syty i owca cała ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 19:52

ale konkordatowy: i wilk syty i owca cała
ale rozwód potem konkordatowy nie jest :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 lutego 2011, o 20:03

za dobrze by było :)
a z innej beczki: właśnie córa jest po przymiarce kiecki komunijnej, bo pomysł alb niestety nie przeszedł :( ....i wiecie co? nie wiem, czy lepiej żeby była kiecka ciut przykrótka, żeby się nie ciągała po ziemi, czy lepiej do ziemi....aaaaaa oszaleje!!!!! a kiecka okazjonalnie - od sąsiadki

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 20:05

krótsza, do ładnych bucików ...
alby co? za mało strojne? :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 lutego 2011, o 20:07

cholera wie.....przegłosowali alby (za było 8 osób, na ok 90 wszystkich)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lutego 2011, o 20:08

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
ale konkordatowy: i wilk syty i owca cała
ale rozwód potem konkordatowy nie jest :wink:

ale poczucie komfortu większe :hyhy: a o to chodzi ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 20:09

mewa napisał(a):za dobrze by było :)
a z innej beczki: właśnie córa jest po przymiarce kiecki komunijnej, bo pomysł alb niestety nie przeszedł :( ....i wiecie co? nie wiem, czy lepiej żeby była kiecka ciut przykrótka, żeby się nie ciągała po ziemi, czy lepiej do ziemi....aaaaaa oszaleje!!!!! a kiecka okazjonalnie - od sąsiadki


to jeszcze do tej kiecki, wianek, rękawiczki i torebeczka piękna i bukiecik.... ja miałam frezje...
kwiaty wyrzuciłam, kieckę pobrudziła, wianek diabli wzięli a rękawiczki sama nie wiem co się z nimi stało...
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 20:09

oj, a już było tak fajnie, znowu ludziom odwala ...

ale poczucie komfortu większe

kurcze, jakiego?
bo ja znam parę osób po ślubie kościelnym w drugim, cywilnym związku i zapewniam wcale się w komforcie nie pławią ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 lutego 2011, o 20:16

kasiek napisał(a):
mewa napisał(a):za dobrze by było :)
a z innej beczki: właśnie córa jest po przymiarce kiecki komunijnej, bo pomysł alb niestety nie przeszedł :( ....i wiecie co? nie wiem, czy lepiej żeby była kiecka ciut przykrótka, żeby się nie ciągała po ziemi, czy lepiej do ziemi....aaaaaa oszaleje!!!!! a kiecka okazjonalnie - od sąsiadki


to jeszcze do tej kiecki, wianek, rękawiczki i torebeczka piękna i bukiecik.... ja miałam frezje...
kwiaty wyrzuciłam, kieckę pobrudziła, wianek diabli wzięli a rękawiczki sama nie wiem co się z nimi stało...


za 100zł dostaję: sukienkę, torebkę, rękawiczki na jeden palec i bolerko robione na drutach....
zostałby wianek (chcę z żywych kwiatów, chyba stokrotek) i buty....generalnie to cholernie mi się nie chce tej komunii i całej pompy z tym związanej...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 20:18

za 100zł dostaję: sukienkę, torebkę, rękawiczki na jeden palec i bolerko robione na drutach....
zostałby wianek (chcę z żywych kwiatów, chyba stokrotek) i buty....generalnie to cholernie mi się nie chce tej komunii i całej pompy z tym związanej...


fryzjer, kosmetyczka, manikiur i operacja uszu :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 20:22

wcale Ci sę mewo nie dziwię, cały ten cyrk, a dzieciom będzie chdziło tylko o prezenty
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 24 lutego 2011, o 20:23

kład i 32 calowy telewizor :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 lutego 2011, o 20:25

dziecko znajomych rodziców dosało kłada, ale tatuś jeździ :hyhy:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 lutego 2011, o 20:25

Wiedźma Ple Ple napisał(a):
za 100zł dostaję: sukienkę, torebkę, rękawiczki na jeden palec i bolerko robione na drutach....
zostałby wianek (chcę z żywych kwiatów, chyba stokrotek) i buty....generalnie to cholernie mi się nie chce tej komunii i całej pompy z tym związanej...


fryzjer, kosmetyczka, manikiur i operacja uszu :hahaha:


to dla mnie - tylko bez uszu :hyhy:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość