Teraz jest 22 listopada 2024, o 07:32

Johanna Lindsey

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 listopada 2010, o 01:49

ciiii, tylko udowadniam, że bez tego ani ruuusz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 4 listopada 2010, o 02:00

Skoro tak, już nic nie mówię Obrazek Zresztą, ja do szejków, jak do jeża, ewentualnie zarazy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 5 listopada 2010, o 22:36

I niepotrzebnie, bo zgodnie z ustawą o prawie autorskim nielegalne jest rozpowszechnianie książek, korzystanie z już rozpowszechnionych jest legalne Obrazek To tak tylko a propos Obrazek



I wypożyczyłam sobie dzisiaj jakąś Lindsey, ale już nie pamietam tytułu i nie zobaczę, bo już mama gdzieś wyniosła Obrazek w każdym razie na okładce jest rycerz i omdlewająca panna z rozwianym włosem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 14:43

Bezdroża miłości S P O I L E R

Obrazek

Piękna, nie można się od niej oderwać puki się jej nie przeczyta, jedyna jej wada że tak szybko się kończy :adore: Choć może to i pozytyw, że nie ma przynudzania cały czas coś się dzieje i ach jest cudownie :big:

Leonie Obawiałam się, że będzie należała do głupio zaślepionych bohaterek, ale jej obawy i rozterki były jak najbardziej dla mnie zrozumiałe. Tu nie chodziło o to, że nie może go kochać bo jej rodzina żyła od zawsze z jego rodem w konflikcie jak to się często zdarza w tego typu książkach, tutaj chodziło o jak najbardziej wiarygodne powody w odrzucaniu miłości. Myśl o innej kobiecie, którą kocha i pożąda jej mąż zabijała ją. I wcale nie złościło mnie kiedy za każdym razem, ulegała mu, bo to jest oczywiste, że szukała pocieszenia w jego ramionach, że chwytała się kurczowo każdej chwili kiedy okazywał jej uczucie (miłość - namiętność).
Szalenie podobało mi się że nie była heroiną, że nie zadzierała nosa i podbródka, była po prostu Panią domu, okazywała mu należyty szacunek i była pokorna. Jednak miała swoje zdanie i walczyła z uporem jak lwica o małe, kiedy wiedziała że trzeba postąpić tak jak jej serce podpowiadało. (sprawa z podaniem środków nasennych kiedy ten porywał się ranny na turniej, albo kiedy groziła śmiercią medykowi jeśli skrzywdzi jej męża). Bardzo mi się podobała jej powściągliwość i duma ach chyba zostanie moją ulubioną bohaterką była po prostu taka normalna :D

Rolf jakże inny od wszystkich bohaterów z którymi miałam dotychczas do czynienia. Na początku byłam wstrząśnięta kiedy wyznał królowi że jego żona nie musi być ładna bo na boku zawsze może mieć kochanki :suprised: To było takie dziwne wyznanie bohatera romansu wstrząsające :shock: Był taki inny od nich wszystkich że od razu się wim zakochałam. Z jednej strony był dzielnym walecznym rycerzem a z drugiej małym, słabym chłopcem złoszczącym się kiedy któś zabierze mu zabawkę. Zaskarbił sobie moją sympatię i zauroczenie tymi wszystkimi przezabawnymi scenami.
Na początku w swoją noc poślubną tak się nachlał że od razu zasnął w drodze do łoża :shock:
Albo kiedy pijany wrócił ledwo ledwo do domu bo nie mógł zostać z daleka od bohaterki i kiedy wydawał te odgłosy i wyznawał jej miłość i jak mały chłopiec domagał się wyznań od niej ach to był pierwszy bohater który się upił :mrgreen:
Ta scena kiedy po jej uratowaniu przed porywaczami sadza ją na kamieniach, spogląda na nią tymi pięknymi oczami i pyta Kto Tobie powiedział że nie jestem CI wierny To mnie tak rozczuliło że miałam ochotę ich oboje przytulić.
A kiedy ona z żalu postanawia od niego odejść (nie walczy woli się odsunąć) i wraca do swojej kasztely :?: on przyjeżdża po nią z kilkusetną armią ach :adore:
Albo kopie jej kwiatki i mówi że chciał wpuścić tu swojego konia żeby wszystko jej zniszczyć cóż za rozkapryszony bachor i taki uroczy :big:

Kocham tę książkę

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 lutego 2011, o 14:47

podoba mi się :lol:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 lutego 2011, o 16:43

książka czy ekspresja emocji Heidi :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 16:58

Może okładka :big:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 lutego 2011, o 18:27

podoba mi się książka po ekspresji Heidi - muszę przeczytać
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 998
Dołączył(a): 16 lutego 2011, o 15:26
Ulubiona autorka/autor: za mało miejsca na wszystkie

Post przez Anullaa » 22 lutego 2011, o 18:36

Bardzo lubię JL tej książeczki nie czytałam ale widzę, że warto

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 lutego 2011, o 18:44

ja też ja zapisuję jako książke do przeczytania

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 lutego 2011, o 18:44

i ja :) i ja :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 18:51

KONIECZNIE jest taka ZABAWNA i wzruszająca

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 lutego 2011, o 18:55

zawsze możesz nam ja zadać w polecankach,a wtedy będziemy musiały :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 19:05

O tak i to każdej po kolei :big: Spodoba Was się bo Wy lubicie uroczych chłopców a nie diabelskich władców :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 lutego 2011, o 19:14

ja akurat jestem pod tym względem mało wybredna,lubię i jednych i drugich.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 lutego 2011, o 20:01

A za czyją sprawą Heidi przeczytała?

Jam to nie chwaląc się sprawiła :look_down:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 20:10

O tak Kasiek cieszę się niezmiernie że podzieliłaś się ze mną tym arcydziełem :big: wszystko to Twoja zasługa :padam:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 lutego 2011, o 20:24

Heidi napisał(a):O tak i to każdej po kolei :big: Spodoba Was się bo Wy lubicie uroczych chłopców a nie diabelskich władców :P

Heidi za chwilę mnie będziesz obdarowywać polacanką więc masz okazję :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 lutego 2011, o 20:49

co to ta kasztela? :doubt:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 21:01

Wybacz Wiedźmo nie wiem jak dokładnie odmienia się to słowo ale to oś jak nazwa zamku Może słowo kasztelan pochodzi od słowa kasztel

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 lutego 2011, o 21:10

aaa kasztel :hahaha: myślałam, że tłumacz wynalazł nowy wyraz :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 lutego 2011, o 21:13

Zaraz chyba sobie coś Lindsey przeczytam....albo i nie.
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 lutego 2011, o 21:14

to się odmienia kasztelu ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 22 lutego 2011, o 21:14

Czytałaś Wiedźmo ??

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 lutego 2011, o 21:15

nie, bo ja Lindsay bardzo mało poważam :wink:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do L

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość