Oczywiście poślubiłabym bym lorda Anthony'ego Wellesa (W objęciach diabła - Coulter)
Więc może wymienię od myślników, co mnie skłoniło do
przyjęcia oświadczyn ach Przez całe moja życie marzyła mi się taka sytuacja, iż podejdzie do mnie tajemniczy nieznajomy i powie:
Witam, nazywam się XX jestem ...<czyt. kimś majętnym>
i chcę żebyś została moją żoną... lub
Ty i tylko Ty będziesz moją Panią... -
Jest pewny siebie, stanowczy i zdecydowany. Lord Anthony wie czego chce od życia, ma ściśle określone cele i wie jak je osiągnąć. On jest przekonany od samego początku o tym, iż Cassandra będzie jego kobietą, nawet przez ułamek sekundy jego głowy nie zajęła myśl, że mogłoby stać się inaczej.
-
Pasja, władza i siła Lord Anthony posiada wiele zainteresowań. Z uwielbieniem oddaje się przeprawom wodnym na swoim okręcie, gdzie jest kapitanem i pod sobą ma cały sztab oddanych mu ludzi. Cenię sobie fakt, iż mężczyzna jest najlepszy w tym co robi...
-
Znakomity biznesmen czyli facet musi zarabiać
Jest świetnym
handlowcem ma głowę do interesu, jednak jego umysłu nie zaślepia chęć jak najszybszego wzbogacenia się wszelkim kosztem. Swojej kobiecie wyjaśnia wszystkie posunięcia, nie boi się prosić ją o radę i liczy się z jej zdaniem. Zazwyczaj bohaterowie romansów są bogaci z samego tytułu on jednak ma swój interes, który przynosi mu zyski.
-
Rozpieszcza swoją kobietę Choć mój mężczyzna stwierdził że to bardzo próżne i materialne z mojej strony, mnie jednak to imponuje
hihi np kiedy porywał ją, jej łódka uległa zniszczeniu, ale po powrocie do domu pierwsze co zrobił kupił jej stateczek. Sprowadził dla niej sam z siebie piękne materiały z których kazał uszyć piękne suknie dla swej samy serca... podarował jej naszyjnik rodowy, ach rozpieszczał ją, pomimo, że o nic nie prosiła.
-
Rycerz i dżentelmen w każdym calu Przy nim zawsze czuła się bezpiecznie, a kiedy doszło do
tego wypadku nie spoczął puki jej nie pomścił.
-
Zakochany szaleniec Tym o to zachowaniem zdobył na wieki moje serce i nikt go nie przebije, gdyby mężczyzna zrobiłby dla mnie coś takiego och byłabym jego nawet na 7 przyszłych żyć
Kiedy Cassandra próbuje uciec ze statku, postrzela go i wskakuje do wody a on cóż robi ...
Oczywiście ranny wskakuje za nią do morza, nie myśli o bólu, krwotoku swoim życiu liczy się tylko ona (nie miara moich westchnień i zachwytów)
Bohaterka z całą pewnością nie zasłużyła na niego
ale cóż jedyne co mogę mu zarzucić że jak mu uciekła i puściła się z innym, kiedy to on ścigał ludzi którzy ją skrzywdzili, to nie kopnął jej w tyłek tylko odszukał i kochał
ale cóż miłość jest czasem ślepa