Teraz jest 22 listopada 2024, o 12:49

Catherine Coulter

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 17 stycznia 2011, o 11:08

Vienna napisał(a):Nie chcą zrażać się do autorki, wzięłam do łapek kolejną powieść, a tu znowu
Spoiler:

A co wzięłaś?

Vienna napisał(a):Taaaa... jej bohaterowie mają "ciekawy" sposób okazywania uczuć...Obrazek
Obrazek

Jest całkiem spore grono zwolenniczek tego typu okazywania uczuć ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 17 stycznia 2011, o 12:38

aralk napisał(a):A co wzięłaś?

Białe noce

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 17 stycznia 2011, o 13:49

Vienna napisał(a):
aralk napisał(a):A co wzięłaś?

Białe noce


to faktycznie wybór koszmarkowo podobny :hyhy:
choć ja akurat Białe noce nawet lubię, ale miałam jakąś lżejszą rozbiegówkę :wink:
chciałam wynaleźć jakąś soft wersję Coulter, ale nie znalazłam :confused: może jeszcze nie czytałam takiej

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 17 stycznia 2011, o 14:09

Białe noce mi się wielce podobały- ze względu na prawdopodobne ujęcie tła :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 17 stycznia 2011, o 15:23

mi też,poza tym lubię Wikingów :beauty:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 17 stycznia 2011, o 15:32

I dla mnie ten tytuł był w miarę, choć faktycznie nieco dziwaczny także. Przy czym jest to raczej wina całego tła, a nie bezpośrednich relacji między bohaterami.

Hmm, muszę znaleźć te rozsądniejsze :hyhy:

Już wiem. Podane przeze mnie tytuły zostały na starym forum, bo przenosiny informacji nie objęły kilku postów z tego tematu :P
Warto przy tym wspomnieć, że znajdzie się kilka książek, które są całkiem w porządku na tle pozostałych (Choć ja tam zwykle lubię Coulter tak w ogóle :P ). Przykładowo "Młoda pani Sherbrooke", "Wyścigi", "Zaloty", "Cień nocy" czy "Wichry nocy" potrafią się obejść bez zdrad i większych dziwactw. Możesz spróbować :)

To są sprawdzone przez moją osobę lżejsze książki tej pani, choć pewnie znajdzie się ich więcej. Specyfika została zachowana i, mimo wszystko, nie każdemu ona odpowiada ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 17 stycznia 2011, o 16:28

ja lubię też autorkę w książkach współczesnych.Ostatnio czytałam Cel świetna książka
szkoda tylko
Spoiler:

Ale ogólnie jest ciekawie,zwłaszcza bohater świetny.
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 17 stycznia 2011, o 16:44

Agaton dzięki, rozejrzę się w tych tytułach. :)
Generalnie lubię jak para "mocuje się z sobą", ale kiedy już w grę wchodzi przemoc, to przestaje mi się to podobać. :?
Przez wiele lat pracowałam z ofiarami przemocy, więc rozumiecie... Pod mur i kula w łeb. :evil:

A Wikingów też lubię :D ... Ale nie tych o wrażliwości prosiaka. :evil:
Ostatnio edytowano 17 stycznia 2011, o 16:47 przez Vienna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 17 stycznia 2011, o 16:46

cóż, niektóre niosą właśnie przesłanie ....

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 17 stycznia 2011, o 21:11

Vienna napisał(a):A Wikingów też lubię :D ... Ale nie tych o wrażliwości prosiaka. :evil:


To dla ciebie jest film "Jak wytresować smoka" ;)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 18 stycznia 2011, o 10:58

Tak uważasz ? To muszę zerknąć. :wink:
Po prawdzie, to Wikingach pewnie niewiele było subtelności, ale nie sądzę, aby każden stosował przemoc wobec swej kobiety. A przynajmniej mam taką nadzieję. :wink:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 18 stycznia 2011, o 11:03

Vienna napisał(a):Tak uważasz ? To muszę zerknąć. :wink:
Po prawdzie, to Wikingach pewnie niewiele było subtelności, ale nie sądzę, aby każden stosował przemoc wobec swej kobiety. A przynajmniej mam taką nadzieję. :wink:

Może i stosowali. Może zakuwali je w obrożę i trzymali je pod nogami w formie podnóżka. Tyle, że nie każdy lubi i chce czytac o czymś takim.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 18 stycznia 2011, o 11:25

Może i tak, psychopaci byli, są i będą... Niestety.
Za dużo ich w swoim życiu widziałam, więc szukam innych wrażeń. :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 20 stycznia 2011, o 14:27

Trudno dziewczyny nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, przegrałyśmy ale to nie znaczy ze nie mamy prawa głosu i musimy przerwać tą zmowę milczenia na temat Coulter :big: Tak więc oto moja powrotna wypowiedź która nie doczekała czasów świetności w temacie dyskusyjnym.
W objęciach diabła

Piękna okładka :D
Obrazek

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 stycznia 2011, o 16:14

widzę Heidi,że książka budzi w tobie wielkie emocje :hyhy:

Ogólnie spodobałaby mi się gdyby nie była chora psychicznie


:rotfl: to zdanie podoba mi się najbardziej :rotfl: Tyle,że Cassie nie jest do końca walnieta,choć czytając książkę,nieraz tego żałowałam :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 20 stycznia 2011, o 16:25

ewa.p napisał(a):widzę Heidi,że książka budzi w tobie wielkie emocje :hyhy:


Wielkie emocje towarzyszą mi przy każdej książce, najgorsze są jednak te skrajnie negatywne, gdzie rzucam książką, jest taka jedna... nosi tytuł "Modelka i szeryf" Harlequin-Orchidea do tej książki zabierałam się z 10 razy i nadal tkwię w tym samym miejscu, najgorsza książka świata a byłam zmuszona ją czytać bo nie miałam nic innego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 stycznia 2011, o 16:33

zawsze się coś znajdzie do przeczytania,nawet nadruki na proszku do prania.Mi co prawda całkowity zastój nie grozi,mam troche własnych książek i w ostateczności wracam co jakiś czas do tych,których dobrze nie pamiętam,albo do ulubionych.Są tez książki z bibliotek do których należę(czterech) lub ebooki :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 stycznia 2011, o 21:36

Spoiler:
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
definitywnie umarłam ... :hahaha:

ale czemu mnie się to wbrew pozorom dość zabawne i inteligentne wydawało? zasługa ichniego języka :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 stycznia 2011, o 21:41

miałam spytać wcześniej: faktycznie "pokryć" się pojawiło? ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 22 stycznia 2011, o 21:42

wcale bym się nie zdziwiła :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 stycznia 2011, o 00:19

nie pamiętem, ale ja uwagi na język nie zwracam, dla mnie liczy się fabuła im bardziej pokrecona tym lepsza :mrgreen:
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 25 stycznia 2011, o 17:01

Dziewczęta nie czas tu rozprawiać o języku lecz o faktach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 25 stycznia 2011, o 17:19

o nie, zapewniam cię, język istotny jest :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 26 stycznia 2011, o 18:52

Białe noce
Uwaga jeden wielki spiler

Obrazek

Sięgnęłam po tę książkę, po przeczytaniu któregoś to postu, gdzie ktoś napisał że się nie nadaje na pierwszy raz z Coulter. Stwierdziłam że jeśli się nie nadaje to dla mnie będzie w sam raz. I musze przyznać że bardzo mnie zaskoczyła autorka, gdyż ta powieść w porównaniu z innymi, które przeczytałam była na prawdę w miarę lekka.

Brak było tutaj skrajności, bohater był naprawdę zrównoważony emocjonalnie i ludzki. Jeśli chodzi o bohaterkę to cóż ciężko było mi wyobrazić sobie piękność w czerwonych włosach. :? Jestem wdzięczna autorce że tak zręcznie ocaliła dziewictwo Zarbeth dla Magnusa :) Fakt, iż wszyscy ślepo wierzyli w to że dokonała morderstwa, nie przeszkadzał mi, bo tak czasem bywa, że im bardziej próbujesz udowodnić swoją niewinność tym bardziej rzucasz na siebie cień podejrzenia. Może jedynie krytycznym wzrokiem patrzyłam na jej z pozoru udane pierwsze małżeństwo, że potrafiła okazać temu obłudnikowi dobroć i litość.

Jest to na pewno pierwsza książka, która spowodowała tak wielkie moje wzruszenie, bo gdy Lotty utonęła ... ach :too_sad: na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
I jeszcze jedna kwestia dotycząca Ingunn (siostra bohatera), kiedy się dowiedziałam że nie pozwolono je wyjść za Orma, to głęboko jej współczułam. Oczywiście bijąc Z. okazała się s... i tego nic nie zmieni. Jednak tak zastanawiam się nad logiką tej całej sytuacji, mianowicie jeśli tak bardzo zależało jej na tym mężczyźnie, chciała wyjść za niego za mąż być panią w jego domu, to dlaczego czuła się taka zdradzona i zdegradowana kiedy to Z. miała zająć jej miejsce w domu Magnusa. Przecież jeśli jej priorytetem była miłość do Orma to chyba powinna sie na tym skupić a nie na innych rzeczach. I kiedy on w końcu przybył po nią o tak zdawało mi się to jakże wielce romantyczne, ale kiedy spotkał Z. i rzekł, że jest piękna, już wiedziałam że jest łajdakiem i obłudnikiem. Pominę już fakt kiedy wiózł ją na koniu i chciał ją wziąć to był szczyt :/ JAK WIDZICIE MOJE DROGIE ZNAM UMIAR jeśli chodzi o romantyzm porwań i targania za włosy. I kiedy ten przyjaciel Magnusa zadeklarował, iż ożeni się z Ingunn byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy, niestety stało się inaczej. A na końcu gdy oszalała z miłości i nienawiści do Orma naprawdę kroiło mi się serce z żalu. Ajjj

Ale trzeba przyznać że w tej książce Coulter swoją łaskawością dla bohaterów naprawdę mnie zaskoczyła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 26 stycznia 2011, o 19:12

JAK WIDZICIE MOJE DROGIE ZNAM UMIAR jeśli chodzi o romantyzm porwań i targania za włosy.
:hahaha:

ja te Białe noce lubię bardzo ale widzę tego Fabia na obrazku to mi słabo :hyhy:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości