Teraz jest 23 listopada 2024, o 06:38

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 12 stycznia 2011, o 19:29

Brakuje takiego tematu jak: zdumiewa mnie więc moje spostrzeżenia piszę tu.

Jak to jest że ilekroć bohaterka znajdzie się w tarapatach to bohater nagle nie wiadomo jak i skąd pojawia się przy niej i ratuje ja z opresji. Oczywiście to nie umniejsza w niczym wartości książki nawet mnie się podoba. Jednak zastanawia mnie ten fakt, że ilekroć bohaterkę napadną zbiry, zwierzęta, czy ona wejdzie pod samochód, potknie się, czy o mało gdzieś nie wpadnie do rzeki lub spadłaby z wysokości tylekroć pojawia się przy niej bohater z pomocną męską dłonią, zdumiewające :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 12 stycznia 2011, o 19:38

Oj nie prawda

Choćby poddawana właśnie pod głosowanie książka Coulter
Spoiler:

To jest akurat bardzo drastyczny przypadek, ale jest wiele innych. Coraz więcej autorek zaczyna tak pisać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 12 stycznia 2011, o 19:41

rape revival? :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 12 stycznia 2011, o 19:43

Dlatego uwielbiam Coulter, tylko ona jest mnie w stanie zaskoczyć, jest bardzo odważna, myslę że może być bardzo niezależna literacko a na jej książkach nie ciąży jakaś wielka cenzura a jej książek nie można sklasyfikować jako klasyczny model romansu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 12 stycznia 2011, o 19:45

prawda, a przy tym o dziwo nie tworzy kretynek :wink: no może troszkę :mrgreen:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 stycznia 2011, o 20:02

a gdzie tam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 12 stycznia 2011, o 20:11

jak się z Lindsay porówna ... :wink:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 stycznia 2011, o 21:18

przebija Chandrę?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 12 stycznia 2011, o 21:21

oj nie wiem ... :wink:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 stycznia 2011, o 21:23

Była też taka jedna od Graala i szwagra/nieszwagra, ale nie pomnę tytułu :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 12 stycznia 2011, o 21:25

Dziedzictwo Nightingale?

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 12 stycznia 2011, o 22:11

Czary mary i baron udający rozpustnika i uwodziciela, panienka/żona, ślubne/nieślubne dziecko to Szalony baron

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 19 stycznia 2011, o 15:17

Post z cyklu zdumiewa mnie

Dziewczęta jak myślicie, czy jest możliwe, aby dostrzec w kimś kto:
włamał się do Waszego domu albo porwał Was czy też nakazał robić coś wbrew Waszej woli typu przywiązał, uwięził, itp że jest przystojny. Czy gdyby Wasz oprawca zdjął koszulę czy studiowałybyście jego mięśnie brzucha a gdy zdjąłby slipki czy Wasz wzrok powędrowałby tam. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nigdy się nie znalazłam w takiej sytuacji ale jestem wręcz przekonana że o takim człowieku nie myślałabym przez pierwszy dzień jako obiekcie seksualnym. :confused: Dostrzegałabym tylko grożące mi niebezpieczeństwo a nie jego piękne oczy, umięśnione nogi i namiętne usta :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 19 stycznia 2011, o 15:30

Całkowicie się z Tobą zgadzam, ale przecież książki to nie rzeczywistość ;)
Jakie tytuły byś przytoczyła na potwierdzenie swojego pytania :P , chętnie sobie przeczytam, lubię fantazjować na ten temat, ale tylko pofantazjować i książki są dodatkową pożywką :hyhy:
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 stycznia 2011, o 15:45

Heidi napisał(a):Post z cyklu zdumiewa mnie

Dziewczęta jak myślicie, czy jest możliwe, aby dostrzec w kimś kto:
włamał się do Waszego domu albo porwał Was czy też nakazał robić coś wbrew Waszej woli typu przywiązał, uwięził, itp że jest przystojny. Czy gdyby Wasz oprawca zdjął koszulę czy studiowałybyście jego mięśnie brzucha a gdy zdjąłby slipki czy Wasz wzrok powędrowałby tam. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nigdy się nie znalazłam w takiej sytuacji ale jestem wręcz przekonana że o takim człowieku nie myślałabym przez pierwszy dzień jako obiekcie seksualnym. :confused: Dostrzegałabym tylko grożące mi niebezpieczeństwo a nie jego piękne oczy, umięśnione nogi i namiętne usta :lol:

:niepewny: czy na pewno mówi to wielbicielka wszelkich absurdalnych porwań przez dzikusów różnej maści? :niepewny: :hahaha:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 19 stycznia 2011, o 15:46

Heidi napisał(a):Post z cyklu zdumiewa mnie

Dziewczęta jak myślicie, czy jest możliwe, aby dostrzec w kimś kto:
włamał się do Waszego domu albo porwał Was czy też nakazał robić coś wbrew Waszej woli typu przywiązał, uwięził, itp że jest przystojny. Czy gdyby Wasz oprawca zdjął koszulę czy studiowałybyście jego mięśnie brzucha a gdy zdjąłby slipki czy Wasz wzrok powędrowałby tam. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nigdy się nie znalazłam w takiej sytuacji ale jestem wręcz przekonana że o takim człowieku nie myślałabym przez pierwszy dzień jako obiekcie seksualnym. :confused: Dostrzegałabym tylko grożące mi niebezpieczeństwo a nie jego piękne oczy, umięśnione nogi i namiętne usta :lol:


Heidi, musiałam przeczytac kilka razy, aby uwierzyć, że to ty napisałaś ;)
Rozumiem, że zaczęłaś czytać Jak nakazuje honor :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 19 stycznia 2011, o 15:54

tak ale nie bardzo mogę tę książkę umieścić w jakimś czasie. Wydawało mi się że skoro to Indianiec i że uciekł z rezerwatu a nie z więzienia i jeszcze powiedział do niej Jankesko. Hmm a tu nagle okazuje się że ona ma telefon, samochód i własną firmę. To chyba jednak jest romans współczesny a nie historyczny jak założyłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 stycznia 2011, o 16:06

:hahaha: to prawda, może być Dziki Zachód :mrgreen: może zresztą wygłodniała była? :mrgreen:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 stycznia 2011, o 17:58

To tak samo jak z syndromem sztokholmskim w romansie. Całkowicie bez sensu w rzeczywistości, wręcz strasznie strasznie, ale za to jak fajnie prezentuje się w romansie. Fantazja, tylko i wyłącznie :hyhy:
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 stycznia 2011, o 18:28

Heidi napisał(a):tak ale nie bardzo mogę tę książkę umieścić w jakimś czasie. Wydawało mi się że skoro to Indianiec i że uciekł z rezerwatu a nie z więzienia i jeszcze powiedział do niej Jankesko. Hmm a tu nagle okazuje się że ona ma telefon, samochód i własną firmę. To chyba jednak jest romans współczesny a nie historyczny jak założyłam.

uwielbiam takie niespodzianki :hyhy:

pinks - weź się nie czepiaj, wręcz uwiarygadnia preferencje :P

ja tylko chciałam napisać, że w podanej sytuacji bym się gapiła maksymalnie ^_^ wszak trza znać wroga i jego słabe punkty :hahaha:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 19 stycznia 2011, o 18:50

Fringilla napisał(a):ja tylko chciałam napisać, że w podanej sytuacji bym się gapiła maksymalnie ^_^ wszak trza znać wroga i jego słabe punkty :hahaha:

:hahaha: :hahaha:
Ale niestety zawsze, jak za długo sobie wyobrażam taką sytuację, to dochodzę do wniosku, że porywacze to zwykle obleśni faceci, niedomyci, ze śmierdzącym oddechem i obwisłym brzuchem. I to mnie irytuje, żeby było w temacie.
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 stycznia 2011, o 19:26

pinks - weź się nie czepiaj, wręcz uwiarygadnia preferencje

ja prosta wieśniaczka jestem :mrgreen:

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 19 stycznia 2011, o 19:59

Magadha napisał(a):
Fringilla napisał(a):ja tylko chciałam napisać, że w podanej sytuacji bym się gapiła maksymalnie ^_^ wszak trza znać wroga i jego słabe punkty :hahaha:

:hahaha: :hahaha:
Ale niestety zawsze, jak za długo sobie wyobrażam taką sytuację, to dochodzę do wniosku, że porywacze to zwykle obleśni faceci, niedomyci, ze śmierdzącym oddechem i obwisłym brzuchem. I to mnie irytuje, żeby było w temacie.

A ja tam żyję w głębokim przekonaniu, że porywacze to sam kwiat "męstwa" i "męskości". Ciekawe kto mi taki pogląd wyrobił :haha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 19 stycznia 2011, o 20:07

aralk napisał(a):A ja tam żyję w głębokim przekonaniu, że porywacze to sam kwiat "męstwa" i "męskości". Ciekawe kto mi taki pogląd wyrobił :haha:

Chciałabym w to wierzyć ;) Niestety, nawet nie wiem jak piękny mógłby być porywacz, nie zmienia to faktu, że mógłby być po prostu psychopatą. Brr...
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 19 stycznia 2011, o 20:09

aralk napisał(a):
Magadha napisał(a):
Fringilla napisał(a):ja tylko chciałam napisać, że w podanej sytuacji bym się gapiła maksymalnie ^_^ wszak trza znać wroga i jego słabe punkty :hahaha:

:hahaha: :hahaha:
Ale niestety zawsze, jak za długo sobie wyobrażam taką sytuację, to dochodzę do wniosku, że porywacze to zwykle obleśni faceci, niedomyci, ze śmierdzącym oddechem i obwisłym brzuchem. I to mnie irytuje, żeby było w temacie.

A ja tam żyję w głębokim przekonaniu, że porywacze to sam kwiat "męstwa" i "męskości". Ciekawe kto mi taki pogląd wyrobił :haha:
koledzy w podstawówce :mrgreen:

wiecie, ciekawe co by powiedziała na to Patty Hearst :mrgreen:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość