Teraz jest 29 listopada 2024, o 00:40

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 6 stycznia 2011, o 00:23

To będę tu całą noc :byebye:

Jak tam Bombelku zaopatrujesz się w nową zabawę (czyli tworzenie wspólnego opowiadania) byłabyś chętna coś od czasu do czasu dopisywać?

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 6 stycznia 2011, o 00:27

Nie wiem, sam pomysł, może i dobry, ale jakoś nie palę się, żeby coś twórczo pisać na forum. Może jak opowiadanie się rozwinie... zobaczymy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 stycznia 2011, o 13:12

Heidi napisał(a):Ach to tylko jakiś ruski szampan za 4 zł hihi chyba nie stanowi żadnego zagrożenia :lol:


Jak ruski to tym bardziej nie do upijania :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 stycznia 2011, o 13:13

Jak ruski za 4 złote to pewnie Igristoje, który jest produkowany bodajże w Bydgoszczy :hyhy:
Czytam romanse - mój blog z recenzjami. Recenzjami romansów, oczywiście.

Smoki były idealnym środkiem antykoncepcyjnym, ponieważ raz skonsumowana dziewica już nigdy nie była płodna.

ObrazekObrazek
by Agrest

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 stycznia 2011, o 13:47

ale zrobiłyście offa. wiem, że tutaj nie powinnam zwracać uwagi, ale jest temat => ekranizacje :!:
przeniosę te posty.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 stycznia 2011, o 21:19

ja tak z innej beczki, bo mnie naszło...
tak sobie przeglądam roczniki ostatnie focusów i innych polityko-wprostów - działy popularno-naukowe - i widzę, że jak parę lat temu była moda na podawanie w tekstach o "pochodzeniu grup etnicznych" danych dot. "mitochodrialnej Ewy" czyli do jakiej grupy, upraszczając, genetycznie należy większość danej grupy - "jakiego wspólnego przodka w linii matczynej posiadamy", tak teraz używa się tylko "Y-chromosomalnego Adam" - odpowiednik "Ewy", tylko po linii "ojcowskiej" czyli "jakiego wspólnego przodka w linii ojcowskiej posiadamy"...
hm... kultura wygrywa z "nauką": wciąż liczy się, kto jest twym ojcem, mniej istotne kim była matka ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6645
Dołączył(a): 27 grudnia 2010, o 18:13

Post przez Wiedźma Ple Ple » 10 stycznia 2011, o 19:17

popatrz, a ja tkwię jeszcze w starym sposobie myślenia :smile2:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 stycznia 2011, o 20:42

a ja tak na zasadzie skojarzenia, z tym przodkiem i przodkinią, najlepszy z ojców, znaczy sie mój, zawsze mówi, że liczy się tylko matka, bo tylko tu pewność, że to jej dziecko, bo faceta, zawsze można zrobić w balona...
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2011, o 20:49

no więc sądzę, że wytropiłam powód zmiany mody :hyhy:
bo na Wikipedii... :hahaha: tak zaczęli podawać :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 stycznia 2011, o 20:53

to dobijające jest.... i od razu przychodzi mi do głowy dyskusja mego taty i brata na temat II wojny światowej
tata wierny widz Discovery i BBCKnowledge
brat wierny czytelnik dobrych książek, w sensie takich gostków z tytułami


brat zawsze ma ochotę płakac jak tata z jakimiś liczbami wyjeżdża...
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2011, o 20:57

a konkretnie?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 stycznia 2011, o 21:07

to ja wyjaśnię

Tata ogląda programy poświęcoen historii w telewizji, brat czyat książki, ale takie pisane przez prawdziwych historyków, a że obydwaj lubią sobie na temat oglądanych/czyatnych rzeczy pogadać to następuje konfrontacja, i w bardzo wielu przypadkiach (jakieś bitwy w czasie II wojny światowej chociażby) okzauje się, że w tychże programach doszło do jakichś przekłamań, jesli chodzi o sprzęt, ilośc ludzi...ogólnie z tego co on mówi wynika, że osoby, które realizują te programy nie zawsze trzymają sie faktów... czasami się trzymają ale nie zawsze, a mój tata zawsze będzie stał po stronie tv

to trochę tak jak z wikipedią, to co tam napisano to świętość, zero krytycyzmu...zerknięcie do jakiegoś źródła przerasta siły co niektóych, i potem jest wizja świata a'la wikipedia
Bo powaga zabija powoli

A imię me PLASTELINA.


Miłość bez pieniędzy, wrota do nędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2011, o 21:15

aaa... ^_^
cóż, problem źródeł wiecznie żywy :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 stycznia 2011, o 23:14

Ja zawsze tłumaczę mojej siostrze, że informacje zawarte na wiki trzeba cedzić przez sitko. Sam fakt, że coś tam pisze, wcale nie znaczy, iż faktycznie tak jest... Już nie wspomnę o czym to znowu było ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2011, o 23:37

ehm... chciałabym zauwazyć, ze wikipedia to porządne źródło porównując z produkcjami popularnonaukowymi ;)
paradoksalnie w prawach autorskich oraz statycznej publikacji pies pogrzebany - wiki jest wciąż edytowana, opublikowane teksty nie, vide problem przytoczony z produkcjami telewizyjnymi :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 stycznia 2011, o 23:42

W porównaniu, właśnie. Raz kiedyś sprawdzałam wiadomości z książki, bardzo konkretnej, bo to biochemia była, a na wiki coś zupełnie innego namazali ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 11 stycznia 2011, o 09:40

I nie edytowałaś? Ja jeśli jestem pewna swego to od razu edytuję, oczywiście nauka nie leży w kręgu moich zainteresowań, więc nie musicie się obawiać, tam nic nie edytowałam.
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 11 stycznia 2011, o 09:45

Umberto Eco o wikipedii czytałyście?
http://pl.wikinews.org/wiki/B%C4%99dzie ... mberto_Eco

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 11 stycznia 2011, o 10:28

Dzięki za link :sweet_kiss:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 11 stycznia 2011, o 13:18

Magadha napisał(a):I nie edytowałaś? Ja jeśli jestem pewna swego to od razu edytuję, oczywiście nauka nie leży w kręgu moich zainteresowań, więc nie musicie się obawiać, tam nic nie edytowałam.

Nie. To było dawno temu i nie miałam wtedy za bardzo czasu na poprawianie. Teraz już nie pamiętam co to w ogóle było, ale pamiętam, że jakiś błąd był ;)
Ile razy w życiu człowiek musi się powstrzymywać.

Występek i cnota są takimi samymi produktami jak cukier i kwas siarkowy - Hipolit Taine

**************************************************************************

Life is tough, but it's tougher when you're stupid - John Wayne

"You're so freaking romantic. I don't know how I keep my pants on." - Abigail Roux, "Fish & Chips"

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2011, o 17:25

Agrest napisał(a):Umberto Eco o wikipedii czytałyście?
http://pl.wikinews.org/wiki/B%C4%99dzie ... mberto_Eco


ech, swoją drogą czytanie hasła w wiki to jedno, potem czyta się stronę dyskusji... ;)
Eco nie porusza tej sprawy, ale ktoś ze Wschodniej Europy pisał o koncepcji braku społecznego zaufania do encyklopedii w czasach komunizmu - ot, stara historia :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 12 stycznia 2011, o 00:07

Wybaczcie, że wam trochę odbiegnę od tematu, ale czy któraś z was jest z okolic Krakowa? Albo z samego Krakowa? :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6316
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Szczecin
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Tsuki » 12 stycznia 2011, o 22:21

Ja nie jestem...

To teraz niech mi ktoś powie, a jakich butach chodzić, chyba tylko w lekkich obcasach. :hyhy:
http://kobieta.wp.pl/gid,13027719,img,1 ... jecie.html
Aby poznać wartość jednego roku, zapytaj studentów, którzy oblali egzamin wstępny.
Aby poznać wartość jednego miesiąca, zapytaj matki, która urodziła wcześniaka.
Aby poznać wartość jednego tygodnia, zapytaj wydawcę tygodnika.
Aby poznać wartość jednej godziny, zapytaj zakochanych, którzy czekają na to, aby się zobaczyć.
Aby poznać wartość jednej minuty, zapytaj ludzi, którzy przegapili swoją stację jadąc pociągiem.
Aby poznać wartość jednej sekundy, zapytaj kogoś, komu udało się uniknąć wypadku.
Aby poznać wartość jednej milisekundy, zapytaj kogoś, kto podczas Igrzysk Olimpijskich zdobył srebrny medal.
Wskazówki zegara będą wciąż odmierzać czas, dlatego też ceń każdą chwilę.
I traktuj dzień dzisiejszy jak największy dar, który został Ci ofiarowany.

"Yuuki"

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 12 stycznia 2011, o 22:26

hmm... pewnie na boso.. ;/ eh..xD
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 12 stycznia 2011, o 22:33

Tsuki napisał(a):Ja nie jestem...


A szkoda, bo mam pytanie o jedną halę sportową :P No i przy okazji bym na turniej zaprosiła :hyhy:
To może któraś zna Kraków?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości