Teraz jest 23 listopada 2024, o 06:48

Świąteczne smakołyki

Romansoholiczne inspiracje: prezenty, dekoracje, przepisy na Święta, przydatne linki | Boże Narodzenie – Nowy Rok – Walentynki – WIELKANOC – Halloween i wiele innych

Halloween — Zaduszki — Jesienne święta
Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 stycznia 2011, o 23:53

mewa napisał(a):wałkujesz Dorotko chleb do ruloników?
a masz może zdjęcia tortu z chleba w przekroju?


Nie, niestety nie mam zdjęcia tortu chlebowego w przekroju.
A kanapki zrolowane robię z bagietki lub bułki wrocławskiej, którą dla uproszczenia kroję najpierw na kilka kawałków, potem każdy z nich przekrawam, ale tak, by broń Boże nie przekroić bułki zupełnie [bułka koniecznie musi być złączona z jedej strony], delikatnie ją rozchylam, wydłubuję na całej długości miąższ ze środka, a w jego miejsce nakładam: serek śmietankowy typu Almette [rozsmarowuję go jak masło], plaster szynki, cienki plasterek żółtego sera, koktailowego pomidorka pokrojonego w plasterki [zwykły też może być, ale cienko pokrojony], ogórek konserwowy lub zwykły, paprykę zwykłą lub w occie - co klo lubi, byle kolorowo i nie mdło. Następnie delikatnie zwijam bułkę jak roladę [delikatnie ale jednocześnie na tyle mocno, by się zwinęła] i zawijam w folię spożywczą. Wrzucam do lodówki na kilka godzin [nawet na dobę], żeby się przegryzło, a tuż przed spożyciem wyjmuję i kroję na niezbyt cienkie plasterki. Ot i wszystko. To naprawdę banalnie prosty przepis i doskonały na wszelkiego rodzaju przyjęcia.
Jeśli nie potraficie sobie tego wyobrazić, to przy najbliższej okazji postaram się pstryknąć kilka fotek w czasie ich przygotowywania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 1 stycznia 2011, o 23:57

czyli faszerujesz kromki bagietki rozłożone na plasterek :haha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 stycznia 2011, o 00:06

Nie, Mewo. Nie kroję bagietki na kromki lecz przekrawam ją wzdłuż na pół [tak jak do zapiekanki, z tą tylko różnicą, że do zapiekanki potrzebne są dwie oddzielne części, a do zrolowanych kanapek bułka przecięta, ale nie rozdzielona zupełnie. Uff, nie wiem czy obrazowo tłumaczę. To tak trochę jak z muszlą, w której jest ostryga - otwierasz ją z jedej strony, a druga strona muszli nadal jest szczepiona. Nie wiem czy jeszcze bardziej się nie zakałapućkałam, bo nigdy w życiu nie otwierałam muszli z ostrygą. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 stycznia 2011, o 00:09

Ja zrozumiałam :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 2 stycznia 2011, o 00:10

już wiem, wydrążasz dwie połówki, a póżniej po nafaszerowaniu składasz je do kupy

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 stycznia 2011, o 00:12

Ale połówki połączone z jednej strony ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 stycznia 2011, o 00:14

Nie, Mewo. To jeszcze nie tak. Biorę bagietkę, ukladam ją przed sobą i przez całą długość nadkrawam ją lekko, ale nie do końca, by nie przekroić jej na pół. Bo jeśli ją zupełnie przekroisz, to jak ją potem zrolujesz? Masz ją tylko nadciąć i wypełnisz dodatkami, a potem dość ciasno zrolować jak typową roladę lub naleśnika.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 2 stycznia 2011, o 12:24

myślałam że tak jak Nika pisze - dłuzszy bok - nie przekrojony z jednej strony, wydrążyc, nafaszerować zrolować :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 stycznia 2011, o 13:39

A ja mam wrażenie, że wszystkie piszemy o tym samym. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 stycznia 2011, o 15:15

Znalazłam w necie taką fotkę - na niej widać o co biega z tym przekrojeniem nie do końca:
http://forumbiznesu.pl/obrazki/Image/Lantmannen3.jpg
Pewnie masz rację, Bereniko, że rzeczywiście piszemy o tym samym, tylko wytłumaczyć tego nie potrafimy. :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 2 stycznia 2011, o 16:23

O czymś takim myślałam :) I mewa pewnie też :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 kwietnia 2011, o 17:30

Bigos mam już zrobiony, śledzie także, mazurek upieczony i udekorowany, ciasto z makiem zrobione [zrobiłam je zupełnie przypadkiem, bo mi sporo kruchego ciasta zostało], baranki do żurku upieczone, warzywa na sałatkę jarzynową ugotowane i pokrojone, buraki do śledzia pod pierzynką właśnie się gotują, rosół na galaretę też dochodzi na kuchence. A resztę jutro, bo padam na twarz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 kwietnia 2011, o 17:44

łał...

ja mam program minimum: mazurki ^_^
i jajka będę gotować rano w niedzielę :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 kwietnia 2011, o 18:35

mnie zostało skończenie sałatki jarzynowej i podłogi :)
tyle, że u mnie tradycyjnie święta zaczynają się już jutro: od rana jajka, malowanie, drapanie, ozdabianie, święcenie, a potem tylko zasiąść do stołu :) pewnie trochę inaczej niż większość, ale warunki rodzinne nas tak ukształtowały :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 kwietnia 2011, o 19:12

Miałam co prawda nic już nie robić, ale wykroiłam jeszcze 8 nóg baranich, bo to cholerne kruche ciasto łamie się już od samego patrzenia na nie. :( Wrzuciłam je teraz do piekarnika, a potem zobaczę jak wyszły. Jak mi się znowu polamią, to będę chyba wyła do księżyca. :mur:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 22 kwietnia 2011, o 21:01

aralk ja mam podobnie - swięta zaczynają się po przyjściu od święconki :)
zrobione: 2 makowce, pascha, sałatka jarzynowa - jutro jeszcze babka i sałatka jajeczna i koniec...w pn zrobię gyros

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 22 kwietnia 2011, o 22:32

Jutro zrobię galaretę z kurczaka, śledzia pod pierzynką, upiekę dwa serniki, babkę, zrobię napoleonkę oraz roladę z bitą śmietaną i owocami. A jak starczy mi sił, to może jeszcze zrobię kurczaka w maladze.

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 22 kwietnia 2011, o 23:13

mewa napisał(a):aralk ja mam podobnie - swięta zaczynają się po przyjściu od święconki :)
zrobione: 2 makowce, pascha, sałatka jarzynowa - jutro jeszcze babka i sałatka jajeczna i koniec...w pn zrobię gyros

niby jeden dzień mniej na przygotowania, ale za to jeden więcej na świętowanie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 7 sierpnia 2011, o 18:20

ten temat powinien być aktywny cały rok! :D

dziewczyny, czy macie przepis na fajny, łatwy sernik? w ostatnie święta chciałam zrobić na zimno wg przepisu z internetu i nic nie wyszło :smutny:
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 sierpnia 2011, o 20:41

powinnas sprawdzić w temacie ciast
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 grudnia 2011, o 19:24

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 grudnia 2011, o 19:49

nie dla mnie,nie znoszę kiszonej kapusty.Już na sam zapach mam odruch wymiotny.Za to uwielbiam kiszone ogórki
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 

Post przez Justyna » 6 grudnia 2011, o 18:42

Ewo ja tak samo nie lubię kiszonej kapusty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 6 grudnia 2011, o 18:45

a ja kocham!!! :hyhy:
Obrazek Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 6 grudnia 2011, o 19:56

gmosiu, przy tobie robię się głodna :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Magia Świąt!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości