Teraz jest 24 listopada 2024, o 01:55

O płci brzydkiej - kącik humoru

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 1 września 2007, o 00:10

- A z pocałunkiem jeszcze poczekamy - powiedział książę dopinając rozporek i patrząc z "uczuciem" na śpiącą królewnę.



- Jaki jest idealny mąż?

- Taki który po powrocie z pracy zastaje żonę z kochankiem i mówi "To wy sobie dokończcie a ja zrobię kawy"

- Jaki jest idealny kochanek?

- Taki który w tej sytuacji potrafi dokończyć...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 1 września 2007, o 20:13

Obrazek <tarzam sie ze smiechu>

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 1 września 2007, o 20:18

Kochane dziewczeta - macie problemy z nadwaga? Wypadaja wam wlosy? Macie na twarzy tradzik i wapory? Zapraszamy do nas! U nas jest ciemno i jestesmy pijani.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 1 września 2007, o 20:31

hahahahaha - dobre dobre Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 1 września 2007, o 20:43

A to dobre Obrazek



Potoczne myslenie mezczyzny:

- Wujek dobra rada, radzi!

- Jesli kobieta w nocy nie jeczy, to w dzien warczy.



- Patrycja, po litrze to z ciebie nawet niezla laska...

- Roman, och..ales? To ja Bronek!!!



Po randce:

- Czy odprowadzisz mnie do domu Romanie?

- Tak, wzrokiem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 2 września 2007, o 01:34

Obrazek hahaha super i komiks i kawały



Kobiety dzielą się na trzy rodzaje: piękne, wierne oraz piękne i wierne, ale nadmuchiwane.



Paryż. W barze siedzi młody mężczyzna i dziewczyna.

- Koleżanka się spieszy? - zagaduje mężczyzna.

- Nie, koleżanka się nie spieszy - przekornie odpowiada dziewczyna.

- Koleżanka napije się kawy?

- Tak, napiję się kawy...

- Koleżanka wolna?

- Nie, mężatka...

- Mężatka? A koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że została zgwałcona w barze?

- Tak, koleżanka może zadzwonić do domu i powiedzieć, że ją zgwałcili 10 razy.

- 10 razy?!

- Kolega się spieszy?





Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:

- Kto ci to zrobił?

- Żona...

- Żona? Za co!?

- Powiedziałem do niej "ty".

- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś?

- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."

A ja do niej:

- Chyba ty...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 2 września 2007, o 10:25


Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 2 września 2007, o 18:28

hahahah dobry ten film Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 4 września 2007, o 22:41

Tez go kiedys widzialam biedne to stworzonko. :twisted:



Przychodzi facet do sex shopu z zamiarem kupienia gumowej lalki.

- Chciałby pan mężczyznę czy kobietę?

- Kobietę poproszę.

- Czarną czy białą?

- Białą.

- Chrześcijankę czy muzułmankę?

To pytanie zbiło faceta z tropu:

- A co to ma do rzeczy? Przecież to tylko gumowa lalka!

- Muzułmanki czasem wybuchają...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 4 września 2007, o 22:41

To moze jeszcze ten Obrazek



Pewien facet bardzo pragnął skoczyć ze spadochronem. W końcu przemógł swój lęk wysokości i zgłosił się na szkolenie. W samolocie jego instruktor powtórzył mu wszystko jeszcze raz.

- Słuchaj, na prawym ramieniu masz dużą czarną rączkę, jak skoczysz licz do trzystu i pociągnij, spadochron się otworzy, gitara gra. Ale, jeśli się nie otworzy to na lewym ramieniu masz małą brązową rączkę, pociągniesz za nią spadochron się otworzy, gitara gra. Ale jeśli i to nie pomorze w kieszonce szelek masz instrukcje, czytasz to i gitara gra. Kapujesz?

Facet potwierdził skinieniem głowy i skoczył.

Leci, leci, liczy, liczy.

- Trzysta!- krzyknął kiedy doliczył i ciągnie za czarną rączkę.

Bach... nic się nie stało.

- Cholera!- krzyknął i pociągnął za brązową rączkę.

Bach... nic się nie stało.

- Noż kurna!- krzyknął i wydobył z kieszonki instrukcje, otwiera na pierwszej stronie i czyta:

- Ojcze nasz któryś jest w niebie...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 4 września 2007, o 22:47

hihihihihi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 września 2007, o 01:02

Wygrał facet dużą ilość pieniędzy w Lotka, przychodzi do domu i od progu krzyczy do żony:

- Zośka, wygrałem w totolotka, pakuj się. Natychmiast się pakuj!

Żona skacząc ze szczęścia pyta:

- A co wyjeżdzamy?

- Nie pytaj, tylko pakuj się.

Kobita wyciąga walizki i wrzuca do nich swoje ubrania.

- Ale powiedz, gdzie jedziemy? No gdzie? Na Fidżi? A może na Jamajkę?

- Nie, to ja wyjeżdzam na Fidżi, a ty wypier*****! :wink:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 5 września 2007, o 01:55

hihihi niezle :lol:



Amerykanin, Niemiec i Rusek mieli nakarmić kota ostrą musztardą. Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi spodek z musztardą.

- To przekupstwo! - krzyczy Rusek.

Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.

- To oszustwo! - krzyczy Rusek.

Rusek zjadł wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot zamiauczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Na to Rusek:

- Zwróćcie uwagę towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z pieśnią na ustach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 5 września 2007, o 21:49

o mój ty świecie...sadyzm!!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 5 września 2007, o 21:58

Do biura FBI dzwoni facet:

- Moj sąsiad, John Smith, trzyma narkotyki w szopie na drzewo.

Wieczorem ten sam facet dzwoni do Shmita:

- Było u ciebie FBI?

- Było.

- Porabali ci drewno?

- Tak.

- Dobra, jutro ty na mnie doniesiesz. Ktos mi musi przekopac ogródek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 5 września 2007, o 22:02

hehehehehe dobre dobre

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 6 września 2007, o 00:34

Chłopak poszedł do wojska ale w cywilu zostawił dziewczynę. Pisali do siebie płomienne listy, zapewniali o własnej miłości, a on co noc, przed snem całował jej zdjęcie.

Jednak pewnego dnia przyszedł list który zakończył to wszystko.

"Drogi Michale!- pisała jego wybranka- chce Cię poinformować że odchodzę od Ciebie i że zdradzałam Cię przez cały czas odkąd Cię nie ma. Ponieważ byłeś i jesteś daleko myślę iż jest to naturalny bieg rzeczy, proszę Cię tylko abyś odesłał mi moje zdjęcie. Kasia"

Chłopakowi jeszcze tak przykro nie było, ale że był mściwy, opracował odpowiednią zemstę. Poprosił kolegów aby dali mu zdjęcia swoich dziewczyn, sióstr, byłych, tak że zebrał około setki fotografii ponętnych, młodych dziewcząt, włożył je do koperty razem z zdjęciem Kasi i załączył następujący liścik.

"Szanowna Kasiu! Wybacz ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kim jesteś, proszę, wybierz swoje zdjęcie, a resztę odeślij."

 

Post przez Gość » 6 września 2007, o 11:40

super Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 7 września 2007, o 14:01

wow, ale drastic

ale chyba każdy czasami ma chęć się zemścić

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 września 2007, o 16:40

Autentyczne ogłoszenia w samolotach



1. Pracownik linii Southwest Airlines: “Może być 50 wyjść i sposobów na opuszczenie kochanka, ale są tylko 4 drogi wyjścia z tego samolotu.”



2. Pilot: „No ludzie, właśnie wznieśliśmy się na poziom lotu, więc wyłączam znak nakazu zapięcia pasów. Możecie swobodnie poruszać się po kabinie pasażerskiej, ale proszę zostańcie w samolocie aż do wylądowania... na zewnątrz jest raczej chłodno, a jeżeli przejdziecie na skrzydła, to może to wpłynąć na sposób lotu”.



3. Po wylądowaniu: “Dziękujemy za wybranie Delta Business Express. Mamy nadzieję, że jesteście tak samo zadowoleni z dołożenia do naszego biznesu, jak my jesteśmy zadowoleni z zabrania was na przejażdżkę.”



4. Gdy samolot wylądował i właśnie hamował na lotnisku Washington National, pojedynczy głos zawołał przez głośniki: Juhu! Kurde, juhu!



5. Po wyjątkowo twardym lądowaniu podczas burzy z piorunami w Memphis, steward linii Northwest zaanonsował: “Bardzo proszę uważać, kiedy będziecie Państwo otwierali skrytki na bagaż podręczny, bo po takim lądowaniu, tam się wszystko w cholerę przetasowało.”



6. Pracownik linii Southwest Airlines: “Witamy na pokładzie lotu linii Southwest z X do Y. Aby zapiąć pasy, proszę wsunąć metalową część do sprzączki i mocno zacisnąć. Ten pas bezpieczeństwa działa jak każdy inny, a jeżeli nie wiecie jak się zakłada pas bezpieczeństwa, nie powinniście wychodzić z domu bez opieki. W wypadku nagłej utraty hermetyczności, maski tlenowe zsuną się z sufitu. Wtedy proszę przestać krzyczeć, złapać maskę, nałożyć na twarz. Jeżeli podróżujecie z małym dzieckiem, najpierw nałóżcie swoją maskę, a dopiero potem nałóżcie maskę dziecku. Jeżeli podróżujecie z dwojgiem dzieci, zdecydujcie, które kochacie bardziej.



7. Pilot: “Temperatura w naszym porcie docelowym wynosi 10 stopni C, mamy trochę poszarpanych chmur, ale może zdążą je obrębić do naszego przybycia. Dziękujemy, i pamiętajcie, nikt nie kocha was i waszych pieniędzy tak jak Southwest Airlines.”



8. “Wasze fotele mogą być użyte jako podręczne pontony, i w przypadku awaryjnego lądowania w morzu prosimy je sobie zabrać z najlepszymi życzeniami.”



9. “Przed wyjściem z samolotu prosimy sprawdzić, czy zabrali Państwo bagaż. To, czego Państwo zapomną, zostanie rozdzielone po równo pośród załogi. Prosimy nie zostawiać dzieci ani małżonków.”



10. “Ostatni wychodzący sprząta samolot!”



11. Od pilota podczas jego mowy powitalnej do pasażerów: “Z przyjemnością informujemy, że wśród naszej załogi są najlepsi stewardzi i stewardessy w branży... Niestety, nikt z nich dziś z nami nie leci!”



12. Usłyszane na pokładzie lotu American Airlines do Amarillo w Texasie, w dzień wyjątkowo wietrzny i obfitujący w turbulencje. Podczas podejścia do lądowania, kapitan musiał faktycznie walczyć z niesprzyjającymi warunkami. Po wyjątkowo twardym lądowaniu, steward podszedł do mikrofonu i ogłosił: “Panie i Panowie, witamy w Amarillo. Prosimy pozostać na swoich miejscach z zapiętymi pasami bezpieczeństwa podczas gdy kapitan podjedzie tym co zostało z naszego samolotu, do bramki.”



13. Komentarz innego stewarda po niezbyt miękkim lądowaniu: “Prosimy pozostać na swoich miejscach podczas gdy Kapitan Kangur podskoczy nas do terminalu.”



14. Pilot akurat w tym rejsie wylądował wyjątkowo twardo, uderzając samolotem jak młotem o podłoże. Ta linia lotnicza wymagała, aby pierwszy oficer stał w drzwiach i żegnał pasażerów uśmiechem i słowami: “Dziękujemy za lot liniami XYZ”. Ciężko mu było patrzeć w oczy pasażerów chwilę po tym kiepskim lądowaniu, zastanawiając się który z gości wyskoczy z jakimś złośliwym komentarzem. W końcu wszyscy wyszli za wyjątkiem starszej pani, wspierającej się na lasce. Powiedziała: “Synku, czy mogę zadać pytanie?”. “Ależ oczywiście” odpowiedział pilot “o co chodzi?” Starsza pani na to: “My wylądowaliśmy czy zostaliśmy zestrzeleni?”



15. Po twardym lądowaniu w Phoenix, steward ogłosił: “Panie i Panowie, prosimy o pozostanie na swoich miejscach aż do chwili, gdy Kapitan Kraksa i jego Załoga zahamują z piskiem przy bramce. A gdy dym z przypalonych opon już się rozwieje, a alarm przestanie wyć, otworzymy drzwi i będziecie mogli wyjść ze szczątków tego samolotu na terminal.”



16. Część pożegnalnego ogłoszenia stewarda: “Dziękujemy Państwu za wspólny lot. A kiedy następnym razem poczujecie tę wariacką potrzebę przebijania się przez chmury z prędkością pocisku, zamknięci w zassanej metalowej tubie, mamy nadzieję, że pomyślicie o naszej US Airways.”

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 września 2007, o 16:43

dalej w temacie lotniczym Obrazek



Zapisy autentycznych rozmów między wieżą kontroli lotów a pilotami.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Podczas podjazu załoga lotu US Air do Fort Lauderdale źle skręciła i w rezultacie stanęła nos w nos z samolotem United 727. Zirytowany damski głos kontrolera złajał załogę US Air, krzycząc: “US Air 2771, gdzie wy jedziecie? Mówiłam, że macie skręcić w prawo, na pas C! A wy skręciliście na D! Zatrzymajcie się natychniast. Wiem, że trudno odróżnić C od D, ale spróbujcie!



Ciągnąc swoją tyradę do zakłopotanej załogi, krzyczała histerycznie: Boże, wszystko popieprzyliście! Całe wieki zajmie odkręcanie tego! Zostańcie, gdzie jesteście i nie ruszajcie się zanim nie powiem! Oczekujcie instrukcji do podjazdu za jakieś pół godziny; chcę żebyście jechali dokładnie gdzie wam wskażę, kiedy wskażę i jak wam wskażę! Zrozumieliście, US Air 2771?



“Tak jest, proszę pani” odpowiedziała pokornie załoga. Oczywiście na częstotliwości kontroli naziemnej zapadła śmiertelna cisza. Nikt nie chciał ruszać zirytowanej pani z kontroli naziemnej w jej obecnym stanie. W każdym kokpicie wzrastało napięcie. I wtedy nierozpoznany pilot złamał tę ciszę, pytając: “Czy ja nie byłem kiedyś z tobą żonaty?”



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



DC-1- miał bardzo daleką drogę hamowania po wylądowaniu z powodu nieco za dużej prędkości przy podejściu. Wieża San Jose: "American 751 skręć w prawo na końcu pasa, jeśli się uda. Jeśli nie, znajdź wyjazd “Guadeloupe” na autostradę nr 101 i skręć na światłach w prawo, żeby zawrócić na lotnisko.”



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



American 702:”Wieża, American 702 przełączamy się na Odloty. Jeszcze jedno: po tym, jak się podnieśliśmy widzieliśmy jakieś martwe zwierzę na końcu pasa.”



Wieża: “Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdzcie na Odloty na 124,7. Słyszeliście co mówił American 702?”



Continental 635: "Continental 635, pozwolenie na start, odebrane, i tak, słyszeliśmy American 702 i juz zawiadomiliśmy naszą firmę cateringwą”



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, że będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w Pan Am 747) poniższej wymiany zdań między kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206:

Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa lądowania."

Ground: "Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki."

Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się.

Kontrola naziemna: "Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?"

Speedbird 206: "Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki."

Kontrola (z arogancką niecierpliwością): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?"

Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, byłem, w 1944. W innym Boeing, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj"

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 września 2007, o 17:01

to mnie zwaliło z nóg Obrazek



Rejs United Airlines z kompletem pasażerów został odwołany z przyczyn technicznych. Wszystkie bilety były przebukowane na następne wolne rejsy. UA miały w tym porcie tylko jedno własne stanowisko odpraw, obsługiwane przez młodą, rezolutną urzędniczkę, która robiła co mogła, by uniknąć awantur ze wściekłymi w takich sytuacjach pasażerami. Ustawiła się długa kolejka na 20 minut stania i panienka mozolnie zmieniała terminy odlotów. Nagle do jej stanowiska podszedł bez kolejki niesympatyczny grubas, którego tusza raczej sugerowałaby odprawienie go jako cargo, a nie pasażera, rzucił swym biletem o pulpit i mówi: "Muszę mieć bilet na najbliższy rejs i koniecznie w pierwszej klasie!!!". Na co agentka: "Najmocniej pana przepraszam, staramy się jak możemy i będę szczęśliwa spełniając pańskie życzenia. Jednak bardzo proszę o zajęcie miejsca w kolejce, bo muszę obsłużyć najpierw tych z państwa, którzy przyszli pierwsi". Grubas, niezadowolony z jej reakcji, wykrzyknął głośno tak, aby słyszały to wszystkie osoby z kolejki "Czy pani nie wie kim ja jestem????!!!" Urzędniczka bez chwili wahania, sięgnęła po mikrofon i oznajmiła przez megafony:" Uwaga!! Bardzo prosimy szanownych państwa o wysłuchanie komunikatu. Przy stanowisku United Airlines znajduje się pasażer, który ma problemy z ustaleniem swojej tożsamości. Gdyby ktoś był w stanie mu pomóc, prosimy o podejście do naszego stanowiska. Dziękuję". Wśród pasażerów oczekujących w kolejce wybuchły salwy gromkiego śmiechu. Grubas toczący prawie pianę z pyska, syknął" (środkowy paluszek)"!!!! Na co agentka: "Przykro mi. Z tym również musi pan zaczekać na swoją kolej."

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 września 2007, o 17:07

a co wy na to:

kontroler: “USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland Center.”

Przerwa

kontroler: “USA353, zgłoś się na częstotliwości 135,60, Cleveland Center!”

przerwa

kontroler: "USA353 jesteś jak moja żona, nigdy nie słuchasz!"

pilot: „Center, tu USA553, może gdybyś nie mylił imienia swojej żony, to by lepiej reagowała!”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 8 września 2007, o 20:54

To bylo piekne po prostu piekne :lol: :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 9 września 2007, o 12:19

Z cyklu zdarzyło się naprawdę:



NAPALONY TUBYLEC



Działo się to dawno, dawno temu, podczas wakacji w moim ukochanym Egipcie.

Zostałam zaproszona na imprezę przez pewnego arabskiego macho. Zwykle nie nawiązuję tego typu znajomości, ale ponieważ byłam na wakacjach z rodzinką i trochę się nudziłam wieczorami, a facet był całkiem niczego sobie, tym razem postanowiłam zrobić wyjątek.

Było to w czasach, kiedy nawet nieźle rozumiałam arabski, ale mówienie jakoś kiepsko mi wychodziło, więc nawet nie przyznawałam się do znajomości języka i z tubylcami porozumiewałam się po angielsku.



No więc nadszedł wieczór i Tarik (bo tak się zwał ów macho) pojawił się pod moimi drzwiami. Wszystko ładnie pięknie, gdyby nie to, że bardzo mu się spieszyło z przeniesieniem imprezy do jego mieszkania [:>]

Najpierw poszliśmy do kawiarni. Był problem ze stolikiem, wszystkie zarezerwowane. Tarik postanowił się nie poddawać i wytłumaczyć kelnerowi, że my tu tylko na pół godziny, bo przecież co on będzie dłużej ze mną robił i że tylko musi mi odpowiedni kit wcisnąć, żebym się dała przelecieć i że nie wyglądam na taką, która będzie się zbyt długo opierała. I coś w ten deseń przez jakieś 10 minut...

Biedaczek nie miał pojęcia, że piąte przez dziesiąte, ale jednak rozumiem całą rozmowę i maskując się uśmiechem nr 5 pt. "słodka idiotka" obmyślam okrutną zemstę [:diab]



Wbrew pozorom opierałam się znacznie dłużej niż pół godziny. Zdążyliśmy zaliczyć dwie kawiarnie i dyskotekę. Biedny napalony chłopiec wydał chyba większość wypłaty i wykorzystał wszystkie znane sobie sposoby na uwiedzenie dziewczyny, aż w końcu, już prawie nad ranem, kiedy dostrzegłam rezygnację w jego oczach, zgodziłam się łaskawie pójść "obejrzeć jego mieszkanie".



W taksówce Tarik, skacząc ze szczęścia, opowiadał taksówkarzowi, jak to ciężko było, ale w końcu się udało i będzie ruchanko. A ja siedziałam sobie cichutko w kąciku, uśmiech nr 5 zamieniłam na nr 6 pt. "naiwna mała dziewczynka, która chciałaby a boi się" i słuchałam... i robiłam się coraz bardziej wredna [:diab]



Ostatnia odsłona dramatu:

Tarik drżącymi rękami otwiera drzwi swojego mieszkania. Z szerokim uśmiechem zaprasza mnie do środka. Już mam wejść, kiedy nagle doznaję olśnienia, zatrzymuję się na progu i nieśmiało, łamanym arabskim mówię:

- "Wiesz co, przepraszam, ale właśnie sobie przypomniałam, że mam okres. No to cześć."

Kiedy ostatni raz odwróciłam się na schodach, jeszcze nie zdążył pozbierać szczęki z podłogi [:C]



by agawka

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości