Ja się na szczęście przyzwyczaiłam, ale w zeszłym roku miałam przedmiot, na którym przypomniałam sobie to uczucie, aż mnie nostalgia do tych czasów naszła.
Martito a z tą praktyką to jest często spotykane. Jedna nasza doktorka opowiadała jak to studenci zaoczni (bo oni już często w zawodzie pracują) zawsze się z nią kłócili, że ona źle mówi, bo w urzędach robi się inaczej.
Podkreślam, że my przerabiamy tematykę od strony zapisów prawnych. Waszej domyślności pozostawiam co w takim razie dzieje się w urzędach...
My ponoć mamy to zmienić, ale na razie uchodzimy za heretyków.