Frin, a niby gdzie? I właściwie dlaczemu?
Nawet nie mamy odpowiedniego tematu, a mi się przypomniała ostatnia rozmowa z koleżanką ze studiów, przy okazji jakiegoś serialu, o tym czy coś ma sens i co o tym sądzimy.
Swoją drogą, jedna książka z serii <span style="font-weight: bold">Gorący Romans</span> za mną i nieustannie się zastanawiałam co tam jest gorącego, bo chyba tylko herbata
Zatem nie ma co generalizować odnośnie zawartości.