Teraz jest 22 listopada 2024, o 17:38

Kulinarne smakołyki

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 24 marca 2008, o 22:01

A ja właśnie dostałam paczkę różnych ciat od drugiej cioci... Już nie wiem co z nimi robić. . . Bo mimo wszystko, to które ja upiekłam smakuje mi najlepiej...

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 24 marca 2008, o 22:15

Jesli masz nadmiar ciast, to je zamroź [oczywiście tylko te bez kremu], a będziesz miała coś slodkiego na potem.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 24 marca 2008, o 22:55

Dobry pomysł, w zamrażarce jeszcze jest miejsce. Po prostu włożyć do zamrażarki jakiejś torebce?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 24 marca 2008, o 23:30

Ja owijam w folię aluminiową i przechowują się bardzo dobrze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 marca 2008, o 01:55

Tak, może być w folii aluminiowej lub w specjalnych torebkach przeznaczonych do mrożonek.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 25 marca 2008, o 13:11

A sernik? Bo makowiec i babka chyba spokojnie? Dzięki za rady.

A wiecie coś o sposobach na zatrucie?Dziadek strasznie narzeka, ze źle się czuje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 25 marca 2008, o 14:36

Co do zatrucia [chociaz to zdecydowanie nie ten temat i zaraz sama siebie zrugam za off topa], to pytanie jakiego rodzaju jest to zatrucie? Najczęściej po świątecznym obżarstwie "siada" wątroba i trzustka, ale zważywszy na zapewne podeszły wiek Twojego dziadka bałabym się czegololwiek doradzać bez konsultacji z lekarzem. Najlepiej byłoby wysłac dziadka do internisty, który tak mu dobierze leki, by nie kolidowały z innymi lekarstwami [bo pewnie takowe bierze].

A jesli chodzi o zamrażanie sernika - to przyznam się bez bicia, że nie mam najmniejszego pojęcia, czy można go zamrozić. Ale przecież nic nie zaszkodzi spróbować. Nawet jeśli się okaże, ze jednak nie można, to zawsze lepiej, by serniczek poleciał do śmieci, niż żeby poszedł Ci w biodra [co niechybnie się stanie, gdy będziesz go jadła na siłę]. Obrazek Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 25 marca 2008, o 15:02

Nie wiedziałam, gdzie o to zatrucie zapytać...Ale jednak dziadek pojechał do lekarza...Dzięki.

Co do sernika też masz rację Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 marca 2008, o 23:55

U nas w domu sernik był zamrażany wilokrotnie i nic mu się nie stało. Obrazek Wygląda na to, Madlenito, że twoje biodra są wciąż zagrożone.



Mam nadzieję, że z dziadkiem wszystko w porządku.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 26 marca 2008, o 00:15

Dziadek zawsze choruje po swietach. PO Bożym Narodzeniu wzdychał przez tydzień. Już cała rodzina twierdzi, że gdy go brzuch boli zachowuje się gorzej niż dziecko...Chce, zeby tabletka pomogła natychmiast...

A co do moich bioder. Już jest wysarczająco źle... Ale 10 km na rowerze 3-4 razy w tygodniu i 10 na pieszo biegając codziennie po mieście i trochę zrzucę...



Teraz tylko muszę znaleźć jakiś łatwy przepis na zupę. Mam w domu przecier ogórkowy, szczawiowy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 marca 2008, o 00:42

Święta Wielkanocne krótsze są o jeden dzien, może dziadek będzie krócej narzekał.



Z biodrami słyszę, radzisz sobie nieźle.



Jeśli chodzi o zupy. Kiedy mam mało czasu niezawodna jest pomidorowa, ale niestety trzeba użyć kostek rosołowych - ok. 30 minut i masz wszystko gotowe, jeśli jednocześnie gotujesz makaron (niekoniecznie w tym samym garnku). Myślę, że patent z rosołkami sprawdzi się też przy przecierze ogórkowym i szczawiowym. Dojdzie jednak obieranie i gotowanie ziemniaków. Jak masz więcej czasu, proponuję zamiast rosołków obrać warzywa (marchewki, pietruszkę, seler, por, dodać trochę ziela angielskiego, parę ziarenek pieprzu i listek laurowy).

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 26 marca 2008, o 00:55

Zazwyczaj tak właśnie gotuję pomidorowąObrazek

Tylko już nie pamiętam jak sie robiło ogórkową; śmietana z mąką, czy sama? A ziemniaki najpierw chyba się gotuje a potem dopiero wlewa przecier ogórkowy?

Coś na ten temat mi się majaczy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 marca 2008, o 00:57

ogórkową mozesz robić z ryżem - jest gęściejsza

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 marca 2008, o 01:16

Jeśli chodzi o ogórkową: najpierw ziemniaki (+ rosołki Obrazek ), jak się ugotują, wlewam przecier albo dodaję starte kiszone ogórki, mąkę rozrabiam z mlekiem lub wodą, wlewam, żeby zagęścić i dokwaszam zupę jeszcze śmietaną. Zupa gotowa. Można też zrobić oddzielnie tzw. barszcz ogórkowy, czyli dokładnie tak samo postępujemy, jak napisałam wcześniej, ale nie dodajemy do zupy ziemniaków. Te gotujemy oddzielnie. Tę wersję przygotowuje się odrobinę szybciej. I jest to dobre wtedy, gdy w rodzinie jest ktoś, kto nie lubi odgrzewanych w zupie ziemniaków. Następnego dnia dogotowuje się kolejną porcję kartofli i tyle.

Tak samo robi się ze szczawiową.



Ryż nie pasuje mi do ogórkowej - dobre to zestawienie? I sam ryż, czy też ziemniaki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 marca 2008, o 01:20

mama gotuje z samym ryzem i jest naprawde dobra. nauczyła sie tak gotować w Zakopanem. od tego czasu je jedlismy z ziemniakami

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 26 marca 2008, o 01:23

U nas też nie praktykuje się ogórkowej z ryżem... Ale za to ja gotuję grochową z makaronem rurki lub świderki, więc nie oceniam...



Berenika dzięki za przepis!

Jutro będę gotować.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 marca 2008, o 01:26

Proszę bardzo, Madlen:)



Spróbuję kiedyś ugotować ogórkową z ryżem - uwielbiam ryż Obrazek



A grochową z makaronem gotowała moja babcia, palce lizać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 marca 2008, o 01:34

tylko do ogórkowej z ryzem nie uzywajcie mąki jako zaklepki tylko śmietane

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 marca 2008, o 01:37

Dobrze wiedzieć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 marca 2008, o 02:04

Rany, ogórkowa z ryżem? Obrazek Pierwsze słyszę. U nas zawsze robilo się ją z ziemniakami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 26 marca 2008, o 10:33

Kurcze nigdy wczesniej nie jadla i nie slyszalam o ogorkowej z ryzem lu grochowej z makaronem ale chyba to juz tak jest co kraj to obyczaj w tym przypadku co dom to obyczaj? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 marca 2008, o 12:40

ja tez pierwsze słysze, zeby ogorkowa byla z ryzem... u mnie tez zawsze z ziemniakami Obrazek mniaaaam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 26 marca 2008, o 12:59

a slyszalyście o pieczarkowej z makaronem (świderki)???? ja kiedyś u koleżanki zobaczyłam...i straciłam apetyt...nie ma jak kartofelek Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 26 marca 2008, o 13:25

Tradycję grochówki z makaronem u nas w domu stworzyła moja babcia i ja to po niej przejęłam...Ale widzę, że nie tylko ona Obrazek

Tylko najlepiej smakuje zaraz po ugotowaniu, bo potem makaron wciąga wogę i zupa robi się za gęsta... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 26 marca 2008, o 14:03

A ja znow zawsze ale to zawsze jadalam pieczarkowa z makaronem moze nie swiderki a nitki ale nigdy nie jadalam pieczarkowej z ziemniakami! Co to sie porobilo...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości