Dla mnie był to świetny film doskonale ukazujący realja Sparty. POza "Ciałem i krwią" nie widziałam jeszcze żadnego, który ukazywał życie tak bliskie prawdy, bez koloryzowania. To też świetna opowieść filozoficzna. Tu pokazują jak ważny jest honor i szacunek. Zresztą opowiada historię obrony wąwozu Termopilskiego. Jest też pełno świetnych hasełek, które powalają humorem. Akurat w tym przypadku hoolywood nie popsuło historii... aż tak bardzo.
A może to kwestia gustu? Ja bardzo lubię tego rodzaju filmy. I chociaż kilka było beznadziejnych, czasmi oglądam je jeszcze raz na kasecie. Nie dla fabuły, ale dla samych scen walki. Taki już mam guścik