cóż, pierwszoplanowa para jest taka... zmęczona
mimo potencjału
to oczywiście drugoplanowcy iskrzą ciut więcej.
sądzę, że trzeba mieć nastrój, lekko melancholijny, na ten kawałek.
swego czasu Stuart popełniła parę takich opowieści, z elementem paranormalnym i thrillerowatym, ale zarazem maksymalnie spokojno-jesiennych
hm, u nas też wyszło chyba Still Lake...?