Forumowy poradnik związkowy

[Mery_Kate]

Ale jak się odezwał? były przeprosiny?

[Lorelei]

Napisał, że sorki, że sie nie odzywał ale miał telefon w naprawie i mu się numery wykasowały Trochę dziwne zważywszy na fakt, że smsy do niego dochodziły, bo dostawałam raporty

[Mery_Kate]

kombinator

[Lorelei]

Ale i tak się z nim dzisiaj nie spotykam Zbyłam go

[Heidi]

Dobrze ci radzę jak już kręci od początku to od takiego uciekać jak najdalej, jak facetowi zależy to to widać, dzwoni od razu, pisze, okazuje zainteresowanie itp a ten jeszcze kłamie nie znam sytuacji ale uff nienawidzę kłamstw i oszustów

[Lorelei]

Od rozmowy mi się nic nie staniem, pogadać mogę Ale go sobie daruję

[Heidi]

Jasne że tak Ależ kafeteria się z tego zrobiła

Rozumiem Lorelei że teraz jesteś singielką ? a napisz mi jeszcze ile masz lat ?

[Lorelei]

W sumie to mój stan się nigdy nie zmienił Mam oczko Ale już coraz bliżej 22

[Heidi]

hmm, przepraszam za dociekliwość ależ ja znowu jestem całe życie w związkach od 17 roku życia z dniowymi przerwami między partnerami dlatego tak pytam, bo wydaje mi się że takie życie singielki może być takie beztroskie ale wiadomo wszystko ma swoje plusy i minusy. Ale takie życie w samotności musi być spokojne człowiek się nie martwi, czy ta osoba kocha, czy zdradza czy oszukuje, nikt Cię nie może zranić. itp ale ja bym się bała zostać sama, dlatego tak podpytuję jak to jest

[Mery_Kate]

Ale nie ma kto przytulić, nie ma tej bratniej duszy.. To jest dobre chyba do czasu, aż nie zatęskni się za kimś kto świata poza Tobą nie widzi i pokocha..

[Lorelei]

Cwaniara Mnie to tylko do seksu chcą Ale ja jakoś niekoniecznie Raz byłam w wolnym związku, fajnie, ale się za bardzo zaangażowałam Martwić się nie martwię, ale jak mi smutno i źle to nie ma się do kogo przytulić...

[Heidi]

Gdybym ja była samotna to bym dała ogłoszenie że szukam męża - farmera z Niemiec a później by mnie wywieźli i sprzedali do ... No trzeba uważać na takie sprawy, a podobno Niemcy nie są za przystojni mają takie wielkie twarze jak Holendrzy wodogłowie

[Lorelei]

W życiu bym się za Niemca nie wzięła... brr... po prostu mnie od nich odrzuca A jak słyszę jak gdzieś świergolą po niemiecku to mi się ciśnienie od razu podnosi

A Ty od razu, że Cię sprzedadzą do... Chciałabyś

[Mery_Kate]

ona by pewnie chciała do jakiego szejka



A ja tam niemiecki nawet lubię mam szfagra który jest Włochem i mieszka w Niemczech- jak ja go lubię słuchać jak nawija po niemiecku (chociaż nic z tego nie rozumiem ) a po włosku jak zacznie mówić to sie rozpływam

[Lorelei]

A tam szejka Rosyjskiego milionera

[Heidi]

do haremu szejka ale musiałby zrezygnować z całego haremu żeby mnie mieć Ja np osobiście w to nie wierzę że jak kobieta jest w związku poligamicznym? Chodzi mi o to że jest mąż i są 4 żony, no to one muszą być o siebie zazdrosne i konkurują między sobą o jego względy, bo taka kobieca natura i taki człowiek już jest bez względu na religię i kulturę.

[Mery_Kate]

a jakże! no pewnie jak się nawinie to zaraz

[Lorelei]

Ja bym nie mogła tak żyć Wydrapałabym oczy każdej po kolei

[Heidi]

Rosyjscy milionerzy są gangsterami, nie wiem czy to mnie kręci kasa to jest tak jakby oczywistość a ja pragnę czegoś więcej

[Mery_Kate]

no trza wyjechać do ameryki i za poczciwego sprawiedliwego (opalonego i umięśnionego ) farmera wyjść! Ot co..!

[Lorelei]

Oj tam oj tam Ale ja chyba jednak i tak przy polakach pozostanę

[Heidi]

A jak wygląda polski bohater romansu? Czy jest tak samo męski jak Amerykański, ktoś czytał jakiś polski romans?

[Lorelei]

Nie czytałam Ale to chyba nie o romansach gadałyśmy?

[Mery_Kate]

Ty lepiej Hania się zapytaj czy są tacy polscy bohaterzy na żywo

Czy miniesz takiego na ulicy

[Heidi]

haha pewnie nikt nie czyta i jest pewnie budowlańcem oczywiście nic nie mam do tej profesji mój tato nim też jest i to jaki fachowiec z niego.



Ale ocieplają mi blok i pełno się kręci tu tych "fachowców" czasem słyszę jak gadają. Np o 6 rano szpachluje moje okno i gada z gościem który jest 20 metrów dalej drąc się do niego czy oglądał Alvina and the Chipmunks (taka bajka o wiewiórkach) toż to ja mam ochotę go zrzucić z rusztowania jak mi tak przeszkadza spać. I ciągle się kłócą, wyzywają, obrażają,

Mówi Józek wypierd.. mi stąd niech Cię nie widzę a Józek idzie i się w cale nie obraża Nikt się na nikogo nie obraża, żyją w symbiozie tak się traktując nie pojęte dla mnie





Albo tez pamiętam była taka sytuacja ostatnio była ekipa remontowa u sąsiadów na górze i zrobili mi dziurę w suficie w łazience, Boże jak się bałam robić siuisiu bo ta dziura była wprost nad kibelkiem, co prawda zatkali ją gazetami ale przecież mogły spaść I później taki młody budowlaniec przyszedł do mnie do mieszkania żeby ją załatać. I tak się zaczęła gadka szmatka zdjął bluzę i widziałam że ma takie całe wytatuowane ręce nawet mi się to trochę podobało No i tak gadamy i on mówi że jest majstrem czy tam brygadzistą że wszystkimi zarządza, właściwie to ze on nic nie robi tylko zarządza ludźmi, oczywiście ja naiwniaczka we wszystko wierzyłam i nawet urósł w moich oczach No i ja mówię na pewno jest pan spragniony, naleję panu soku. I poszłam do kuchni nalałam wróciłam i położyłam szklaneczkę na pralce i.. i... tam stał tez proszek do prania i ja chciałam zabrać ten proszek i mi się trochu do szklanki nasypało I w pierwszej chwili nie widziałam co robić czy mu to wymienić ale z drugiej strony tak głupio się stało, i tak kilka sekund stałam w bezruchu nawet nie śmiałam na niego spojrzeć ze wstydu czy dostrzegł to i wyszłam z tej łazienki, jak wychodził to odniósł szklankę podziękował i powiedział ze było pyszne Taka tam mała anegdotka