Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:17

Czym jest dla Ciebie czytanie?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 31 marca 2010, o 14:29

Nawet wtedy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 31 marca 2010, o 15:56

ja też nigdy nie przepadałam za tym żeby mi czytać na głos,nigdy nie mogłam się skupić,a słyszana treść zawsze mi jakoś uciekała.Jedynym wyjątkiem był "Stary czlowiek i morze"(do dziś pamiętam treść choć nie znoszę Hemingwaya),czytany na głos gdy chodziłam do ósmej klasy-był tylko jeden egzemplarz książki w szkole i cztery klasy które jednocześnie omawiały te książkę.Muszę jednak przyznać że jako mama odpowiedzialna za swoje dzieci i ich wyedukowanie często czytywałam na głos różnego rodzaju książki,między innymi zmusiłam się do tego żeby przeczytać na głos synowi pięć pierwszych tomów Harry 'ego Pottera(strasznie prosił i nie mogłam odmówić)-przyznacie chyba,że to duży wysiłek za który powinnam być szczodrze nagrodzona.Niestety już po lekturze okazało sie że syn niewiele z tego zapamiętał choć strasznie pilnowal żebym nie opuszczała ani jednej strony.Z kolei moja najstarsza pociecha ,która właśnie czyta mi przez ramię twierdzi, że to głośne czytanie to bardzo NIEHUMANITARNY postępek Obrazek.To się nazywa docenianienie matki,prawda?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 12 listopada 2010, o 16:04

Moja przygoda z czytaniem jest bardzo barwna, mianowicie kiedy mała Haneczka miała lat 7 za nic w świecie nie chciała dotknąć elementarza. Ileż to mama nerwów zszarpała aż jej ręce opadały kiedy wpadałam w szał i histerię, gdy mnie do tego przymuszali. Literkowałam każdy wyraz przez 5 min np r - o- m - a - n - s- o yyyy jak to brzmiało na początku Obrazek i od nowa r-o-m ... i tak z 5 min TO była prawdziwa trauma stwierdziłam że mój umysł nie jest w stanie tego ogarnąć i nie będę czytać wogóle.



Cóż to był za wstyd w szkole a i pewnie w 2 i 3 klasie może nawet w 4 kto to wie, pewnie są tacy co pamiętają moje dukanie. Obrazek Kiedy czytaliśmy na głos w klasie wybiórczo z listy, jakież ja przeżywałam katusze, chyba wtedy najbardziej sobie zszarpałam nerwy oczekując aż padnie moje nazwisko i przyjdzie mi się skompromitować przed klasą. A kiedy padło to była tragedia czułam wszystkich wzrok na sobie, może i większosć dzieci mialo z tym problem ale ja czułam ogromne zażenowanie, literki skakały i rozmazywały mi się przed oczami, ani zdanie nie zrozumiałam z tego co przeczytałam, w głowie zupełna pustka i ciemność. Jak to mnie tato zmuszał do przeczytania Awantury o Basie jakiż on był znerwicowany widząc moją niechęć ale zmusiłam się, rozłożyłam sobie krzesełko na balkonie, piękne słoneczko nastrój wyśmienity a chęci dalej brak przez cały dzień przeczytałam 1 str z której oczywiście nic nie zrozumiałam, a tak mnie zmogło taka byłam śpiąca. Jednak gdy oznajmiłam że kończę na dziś tato zagonił mnie do nauki ułamków a to dopiero były katusze matematyczne.



Mój brat bardzo mądry człowiek 2 lata starszy często zabierał mnie do biblioteki on wybierał książki a ja udawałam ze wybieram oczywiście wypożyczałam po to żeby nabrały trochę kurzu u mnie w domu. Cóż ja w tedy nie wypożyczałam nawet Cypriana Kamila Norwida (800 str - Cały cykl wierszy) A bibliotekarki oniemiały z podziwu Obrazek



Tak to było, ąż do czasu 15 lat, oczywiście dalej dukałam Obrazek z tym że wstyd już był większy bo wypadałoby aby w tym wieku płynnie czytać Obrazek Jednak w moim życiu nastąpił przełom Obrazek Podczas kolejnej wizyty w bibliotece, z moim najdroższym bratem, przechadzałam się bezmyślnie wśród regałów i nagle wypatrzyłam go Obrazek był cały różowy i wołał mnie Obrazek Podeszłam i zostałam przez niego totalnie oczarowana, jakież piękne okładki, romantyczne, kolorowe znaczy większości różowe Obrazek Wybrałam chyba od razu z 5, mój brat oniemiał ze zdziwienia, kazałam sobie założyć kartę a to było chyba najlepsze przedsięwzięcie w moim życiu Obrazek No i porwał mnie wir szalenstwa czytelniczego. Czytałam co raz więcej co raz częściej CO RAZ TO SZYBCIEJ I LEPIEJ Obrazek Czasem nawet przez pół nocy, rodzice byli zachwyceni, jedynie mój brat podchodził do tego sceptycznie i mówił żebym tego g... nie czytała i wzięła coś porządnego... Ale ja już miałam swoje życie swoją pasję nareszcie po 15 latach odnalazłam coś co by mnie zaczęło interesować i pochłaniać.



Po 2 latach i 200 romansach hq nastąpił zastój a to za sprawą miłości której sama miałam doświadczyć. Może ten okres w moim życiu pominę bo to nic ciekawego, i żadnego wzniosłego uczucia nie przeżyłam Obrazek Bynajmniej nie takiego jak się spodziewałam Obrazek Oczywiście cały czas czytałam nie tak maniakalnie ale co najmniej 1 miesięcznie, oczywiście do tego dochodziły lektury po które już chętniej sięgałam, szczególnie dotyczące literatury obozowej i łagrowej. A teraz gdy odnalazłam swoją 2 połowę mam więcej czasu i chęci. W związku nie jest łatwo, szczególnie gdy kogoś się bardzo kocha kto ma bardzo trudny charakterek. Po tych wszystkich perypetiach i intrygach potrzebowałam spokoju i chwili zapomnienia oderwania się od rzeczywistości. Chciałam znów być małą dziewczynką czytającą o wielkiej miłości i marzyć Obrazek Łatwo się czyta o problemach zakochanych, ciężej ich samemu doświadczać, w hq wiadomo że wszystko dobrze się skończy w życiu nie można być tego pewnym do koca. Tak też powróciłam kilka miesięcy temu i znów jestem maniaczką Obrazek



A starość widzę w pięknych perspektywach ja na fotelu bujanym z kocem i kotkiem na kolanach przy kominku z romansem w ręku. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 listopada 2010, o 16:14

Pięknie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 12 listopada 2010, o 20:30

No ładnie, ładnie... Czego my się tutaj dowiadujemy... Obrazek





Ale, ale, to ja też się chcę pochwalić Obrazek

Ja zaczęłam przygodę z książką w wieku pięciu lat, kiedyż to przeczytałam "Jasia i fasolę". Zajęło mi to całą godzinkę, ale przeczytałam. Dla wszystkich było to zaskoczenie, bo nikt nie spoziewał się, że znam wszystkie literki (pomimo iż umiałam napisać imiona wszystkich członków rodziny...) Obrazek Potem czytałam napisy na opakowaniach, lektury itp, dopiero, kiedy miałam osiem lat, kuzynka tak mnie w to wciągnęła, że czytałam po 2 ksiażki dziennie i nie były to maleńkie siążeczki. A w czwartej klasie sięgnęłam po pierwszą "dorosłą" książkę "Dziwne losy Jane Eyre" (wybaczcie jeśli jest błąd pisownie, zawsze się mylę), potem powieści Holt, Roberts i harlequiny Abigail Gordon. Zanim się zoriętowałam, siedziałam w romansach po uszy. I tak mi zostało po dziś dzień Obrazek



Książki odawały mi otuchy w ostatnich siedmiu latach, kiedy to spędziłam więcej czasu w szpitalach, sanatoriach i gabinetach lekarskich niż w domu. Nie wiem, co bym zrobiła bez moich romansideł. Czasami ludzie śmieją się, że pieniadze przeliczam tylko na ilość książek, które mogę za nie kupić. To prawda, wolę książkę niż nową parę spodni Obrazek



To może wydawdawać się dziwne, ale mam takie pragnienie, aby (jeśli nie zostanę lekarzem) pracować w wydawnictwie. Lubię być blisko książek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 listopada 2010, o 20:37

Wiele osób na forum, w tym ja, mamy tak samo - przeliczamy pieniadzę ilością książek, które możemy kupić. I wolimy kupić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 12 listopada 2010, o 20:40

Obrazek W takim razie, cieszę, się bardzo, że nie jestem sama Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2010, o 20:41

Ktoś ma bzika na punkcie kupowania ubrań ,butów a my książek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 12 listopada 2010, o 21:32

To musicie pewnie posiadać w domach piękne biblioteczki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 listopada 2010, o 21:36

zajrzyj na strone "jak mieszkamy" to pooglądasz biblioteczki niektórych forumowiczek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2010, o 21:58

Moja już nieaktualna ,nie chcecie widzieć jak teraz wygląda Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 12 listopada 2010, o 22:07

chcemy,chcemy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 listopada 2010, o 22:28

pewnie, ze chcemy.

co prawda, moja też nieaktualna...

Avatar użytkownika
 
Posty: 4028
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:20
Lokalizacja: Namysłów
Ulubiona autorka/autor: Anne Bishop

Post przez Bombelek » 12 listopada 2010, o 22:33

To trzeba uaktulanić Obrazek Ale nawet jeśli nie, to i tak chcemy zobaczyć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 12 listopada 2010, o 22:56

przecież moja tam widnieje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 12 listopada 2010, o 23:26

Aż sobie z ciekawości zerknę, bo nigdy nie widziałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 listopada 2010, o 23:53

to chyba najlepsza historia jaką tu czytałam .. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1315
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:19

Post przez Heidi » 12 listopada 2010, o 23:55

Oczywiście że najlepsza dlatego zostałam uhonorowana orderem zasług Obrazek Obrazek Obrazek jestem tak z tego dumna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 listopada 2010, o 00:39

bosko! Obrazek



ja wiesz czytanie rozkminiłam trochę wcześniej ... Obrazek i na powieści o myśliwym co polował na wilki i zajęce i co tam migało ... Obrazek

potem jako 8-latka podjeżdżałam łowieckim żargonikiem co skutecznie uciszyło parę osób ... Obrazek

umarli ze śmiechu ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 listopada 2010, o 00:44

Ja pamiętam jakąś taką bajkę, na kasecie chyba była, co pies szukał zająca i go zając wyprowadzał w pole mówiąc, że nie ma uszu, tylko słuchy, nie ma łap, tylko skoki, nie ma ogona, tylko coś tam, już nie pamietam co Obrazek



I ja czytam od maleńkości - pamiętam jak siadywałam na progu w kuchni jak mama gotowała z podręcznikiem Falkowskiego i pytałam co to za literka jak nie pamiętałam. A za Chiny nie mogłam zapamiętać co to za literka "i" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 listopada 2010, o 00:45

jaka to literka ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 13 listopada 2010, o 00:45

Ja zaczęłam swoją przygodę z literkami w wieku lat 5, choć próbowałam czytać, nawet nie znając alfabetu, w wieku lat 2 Obrazek Szło to jakoś tak: <span style="font-style: italic">Czytu, czytu, czytu, czytu</span> Obrazek Przy czym pierwszy rok moich zdolności wykorzystałam na przeczytanie <span style="font-weight: bold">"Elementarza"</span> wzdłuż i wszerz z tysiąc razy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 listopada 2010, o 00:47

Obrazek

zdechłam ...

mnie dziadek świec panie nad jego duszą dręczył zamiast elementarza, kodeksem drogowym ... bo twierdził skubaniec, że jak czytam takie dla dzieci to zwyczajnie zgaduję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 13 listopada 2010, o 00:49

I pewnie miał rację Obrazek



Podopieczna mojej mamy już zaczyna czytać w wieku 1 roku i 3 miesięcy. Czytanie wygląda nastepująco: bierze książeczkę, otwiera (przewaznie do góry nogami) i czyta: aaaaa aaaaa aaaaa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 listopada 2010, o 00:50

mój sunie takim parówkowym paluszkiem po bajeczkach i tez jakoś tak fajnie ględzi Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości