Dopiero odkryłam ten temat
Ja należę do dwóch miejskiej i wiejskiej. W miejskich wybór duży, ale na nowości nie ma szans się załapać, za to maja mnóstwo Da capo. HQ kiedyś były, ale po remoncie zginęły bez wieści.
Od kiedy mam czytnik rzadko ją odwiedzam, bo bibliotekarki są bardzo niemiłe i robia łaskę jak poprosisz o pomoc. W wiejskiej pracuje moja sąsiadka, do tego bardzo szybko kupowane są nowości i jest dużo romansów. Pani zawsze ze mną konsultuje czy to pojedynczy tytuł czy seria.
Fajne jest to, że jak czegoś szukam to wypożycza mi to z innej filii. Jedyne co mi się nie podoba to to, że nową książkę (jeszcze przed obłożeniem i wpisaniem do katalogu) musi przeczytać ona, jej matka, znajoma, rodzina i na niektóre tytuły długo się czeka.