Ja niedawno przeczytałam <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Szkocką intrygę"</span></span> i, tak szczerze mówiąc, czytało się sprawnie i szybko. Wciągało <span style="font-style: italic"> '</span>, naprawdę, ale... Jakoś tak stosunkowo mało romansu w tym było, chociaż bohaterowie niemal przez cały czas ze sobą przebywali. Dla mnie to taka trochę przygodówka z romansem
Fajnie się czytało i nie żałuję poświęconego czasu, jednak warto pamiętać, że u tej pani romans zawsze towarzyszy intrydze, a tutaj wyjątkowo rzucała się ona w oczy, a nie uczucia
A może się odzwyczaiłam od intryg?